Wczorajszy mecz Agi zacząłem oglądać od trzeciego seta ale w pełni mi to wystarczyło. Co prawda chyba Agnieszka już nie ma tej azjatyckiej formy ale imponuje niesamowitą ambicją i wolą walki. Nie ma dla niej straconych piłek. Zwonariowa nieco pomogła Polce swoimi błedami ale wszak tenis to gra błędów.
Końcowa wymiana w pierwszym gemie trzeciego seta - świetna, obrona piłek meczowych - znakomita, ale na mnie największe wrażenie zrobiła wymiana bodajże przy stanie 4:5 i po 15 gdy Iśka dopadając do każdej piłki wybiła ostatecznie Rosjance z głowy myśl o możliwości wygrania tego meczu.
Janko chyba tym razem znów odpukałeś w niemalowane, a w pojedynku z Wożniacką czyżby pani Jankowa zapomniała narąbać drew ?
