Masha napisał(a):Oglądanie narciarstwa alpejskiego (oprócz biathlonu) będzie mi zajmowało najwięcej czasu w lutowe nocki Liczę przede wszystkich na "expres Vonn. To chyba osoba, która będzie odczuwać największą presję na tych igrzyskach. Marzą mi się dwa złote medale i to nie jest wcale wykluczone, oprócz slalomu gigantu Amerykanka jest faworytką wszystkich pozostałych konkurencji (bo i w slalomie potrafi wygrywać).
Nie chcę medali dla Austriaków, jakoś nie pałam do nich sympatią (szkoda mi tylko Nicole Hosp). U panów luknę na występy Aksela Lund Svindala (bo i jest na kim oko zawiesić ) i Bode Millera, który imponuje mi swoją ryzykancką jazdą i nieposkromionym charakterkiem. U pań od biedy może wygrać Anja Paerson, którą też lubię, może dlatego, że przypomina mi główną bohaterkę filmu "Dziennik Brigdet Jones"
Tak prognozując złote medale powinni przywieść: Vonn, Riesch, Svindal, Janka i Raich (oraz Hoelzl i Paerson, ale to dalsze kandydatury). Jednak igrzyska rządzą się swoimi prawami i różnie to może być.
Mateusz napisał(a):Kacpero z tego co wiem to nie jest orzeł tylko łabędź. Kiedyś w "Barwach Sportu" Witold Domański napisał artykuł o Anji zatytułowane "Łabędź z Tarnaby"
Vonn bardzo osłabiona. Nici z medalu?!
Amerykańska alpejka Lindsey Vonn, która jest faworytką do złota w zjeździe, z powodu kontuzji może nie pokazać pełni swoich możliwości podczas igrzysk olimpijskich w Vancouver. Vonn mówi, że uraz jest "okropnie bolesny".
Lindsey Vonn doznała kontuzji nogi itydzień temu w Austrii podczas treningu. - Przyjeżdżam na te igrzyskach o wiele bardziej niepewna niż kilka tygodni temu - powiedziała Amerykanka, która w tym sezonie wygrała już dziewięć zawodów Pucharu Świata. 25-letnia narciarka nie trenowała od tego czasu i może ominąć kilka sesji treningowych w Whistler, gdzie odbędą się zawody w narciarstwie alpejskim.
- Chcę, żeby ludzie wiedzieli, co się dzieje, jeżeli nie pójdzie mi najlepiej. Mogę zagwarantować was, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby być gotową jak tylko mogę z tą kontuzją i spróbuję dobrze jeździć - mówi Vonn. Amerykanka jeszcze nigdy nie zdobyła medalu olimpijskiego, ale dwukrotnie wygrywała klasyfikację generalną PŚ.
- Mogę teraz normalnie chodzić i nic mnie nie boli, ale gdy próbowałam założyć but narciarski kilka razy, to bardzo bolało. Tzn. kiedy próbowałam włożyć but mogłam się ledwo poruszać do przodu. Muszę spróbować zjechać z prędkością 120 - 128 km/h, co wpłynie na duży nacisk na goleń i szczerze powiem, nie wiem czy będę w stanie to wytrzymać - powiedziała stacji telewizyjnej NBC Lindsey Vonn. - Na pewno pojadę - podkreśliła Vonn. - Spróbuję to przezwyciężyć - zastrzegła. Pytanie pozostaje z jakim skutkiem.
Amerykanka najlepiej czuje się w zjeździe, ale była faworytką do medalu również w innych konkurencjach alpejskich. Lindsey Vonn może mówić o wielkim pechu w dużych imprezach. Przed czterema laty w udanym występie na igrzyskach w Turynie także przeszkodziła kontuzja odniesiona na treningu. 25-letnia alpejka wystartowała, ale medalu zdobyćsię nie udało.
Vonn zaliczyła też dziwną kontuzję kciuka na ubiegłorocznych MŚ w Val d'Isere, przy próbie otworzenia butelki szampana, po zwycięstwie w supergigancie. Zmusiło ją to do rezygnacji z występu w konkurencji slalomu giganta.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości