Korzeniowski- żegnam ozięble

Z prawdziwą radością przyjąłem wiadomość, że Pan Robert Korzeniowski przestaje być dyrektorem sportowym TVP. Można powiedzieć wreszcie!!! Kiedy mianowano go na to stanowisko miałem nadzieję, że jako były sportowiec zadba o popularyzację sportu w telewizji publicznej. Niestety ale gorzko się rozczarowałem. Pan Dyrektor Korzeniowski okazał się prawdziwym grabarzem sportu w publicznej TV. No chyba,że za sukces można mu przypisać zakodowanie sportowego kanału w TVP. To prawda, nie każdemu udałoby się zakodować publiczną TV opłacaną z abonamentu. Może tak zrobić go prezesem całej TVP i uda się mu też zakodować TVP1 i TVP2. Dla nas kibiców żadna strata, bo sportu w tych kanałach ogólnodostępnych jak na lekarstwo a przynajmniej ludzi nie katowano by kiczowatymi serialami i programami typu "Gwiazdy śpiewają na lodzie i tańczą". Pytam Pana ex Dyrektora czy tak jego zdaniem miała wyglądać misja publicznej tv mająca na celu popularyzację sportu. Z anteny za jego dyrektorowania pouciekały z TVP wszystkie najpopularniejsze wydarzenia sportowe a te które pozostały to ich poziom realizacji i komentowania to o pomstę do nieba wołał. Tu będę bronił jednak Magdaleny Grzywy bo na tle innych pożal się Boże komentatorów to jaśniała jak prawdziwa gwiazda. Nagminne przerywanie transmisji aby wcisnąć reklamy nawet kosztem państwowych hymnów jest prawdziwym skandalem. Przeskakiwanie podczas transmisji z TVP1 do TVP2 kiedy zawodnicy na przykład stoją w blokach startowych a nasi kibice w tym czasie oglądają 10 minutowy blok reklamowy na obu kanałach. Mógłbym tak bez końca. Jednym słowem żegnam ozięble Pana Korzeniowskiego i mam nadzieję, że odejdzie tego stanowiska jak na mistrza chodu przystało, czyli szybko.