kat. napisał(a):W ogóle dużo ostatnio kretynizmów w tv słyszałem, a jeśli już ktoś waży się wygłosić opinię powątpiewającą w słuszność ujadania naszych polityków na Rosję albo rozumiejącą reakcję Putina i Rosji to zostaje od razu zagadany przez "obiektywnych" prowadzących, ale jedno zapamiętałem szczególnie. Na pytanie o banderowskie flagi i faszystowskie przekonania części zwolenników tej szopki zwanej euromajdan, jakiś młody typ z platformy odpowiada z rozbrajającym uśmiechem, że on się ich w ogóle nie boi, bo wielu z nich w jednej dłoni trzymało czerowono-czarne flagi, ale w drugiej flagi EU
Niech mi ktoś z licznych tu poprawnie politycznych (Figaro? Frida?) wytłumaczy z łaski swojej ten fenomen. Sam jestem ostatnią osobą, która popiera polityczną poprawność i wielokrotnie kpiłem z unijnych norm w tej kwestyi, ale dlaczego teraz cała unia, i (prawie) cała polska scena polityczna od prawej do lewej strony przymyka oko albo kompletnie nie dostrzega faktu, że w nowo powołanym "proeuropejskim" rządzie Ukrainy znajdują się osoby otwarcie faszyzujące i apologizujące zbrodnicze formacje? Przecież ta sama polska elita w 39 na złość ruskim ściskałaby się z innym wizjonerem zunifikowanej Europy. Choć to akurat byłoby jeszcze bardziej zrozumiałe, bo pan H. do 39 nic złego Polakom nie uczynił.
Sytuacja jest prosta,nie ważne kto rządzi,ważne czy zapewnia zyski.Zachodnie firmy naciskają na swoje rządy w sprawie Ukrainy,bo już widzą ogromne zyski.Żydzi z zachodu(nie jestem antysemitą,ale faktem jest,że większość kapitału kontrolują żydzi na świecie) liczą na to,że wejdą na tamten rynek ze swoimi sklepami i produktami.Ukrainy to potężny rynek zbytu,a nie ma co ukrywać,że rządy działają na rzecz korporacji.