No jasne, bo polski jest przynajmniej trochę podobny do rosyjskiego, ale dla nas to był zupełnie egzotyczny język. Na początku moja podstawowa znajomość rosyjskiego pomogła mi w nauce polskiego, ale po niezbyt długim czasie było już odwrotnie. Obecnie dzięki znajomości polskiego znam rosyjski lepiej niż po zakończeniu szkoły, a to w przeciwieństwie do przeważającej większości moich rówieśników we wschodniej części Niemiec, bo tam już trudno o kogoś kto by chociaż jeszcze trzy rosyjskie słówka pamiętał.
PS. Może dziwi cię, że pisząc o byłej NRD używam ciągle słówka 'tam'. Otóż mieszkam od 29 lat w RFN i mimo że prawie cały czas spędziłem w zachodniej części Berlina, czyli w środku NRD, a później byłej NRD, to jednak czuję się od niej już bardzo daleki. Tak to po prostu jest...

"Proszę się nie sugerować statystyką, bo statystycznie gdy człowiek wychodzi z psem na spacer to każdy z nich ma po trzy nogi."
(z wykładu z ekonomii na Uniwersytecie Łódzkim)