Mama mojej koleżanki, pilnująca, żeby "Gazeta Pomorska" trzymała się kupy, mawia, że najgorsi dziennikarze są po dziennikarstwie
Myślę, że chodzi o to, że same studia - tak jak powiedzieli poprzednicy - nic nie dadzą. Grunt to praktyka, praktyka, praktyka. Portale, wkręcanie się w różne projekty dziennikarskie, pisanie aż do znudzenia i nauka języków obcych. Wszyscy moi znajomi, którzy poszli w dziennikarstwo sportowe, nie mają za sobą studiów dziennikarskich.
Jeśli chodzi o teorię, polecam kursy
Mniejszy wymiar godzinowy niż studia, a wyniesiona wiedza - tak sądzę - podobna. Sama wyszłam z warsztatów dziennikarskich Mirosława Twaroga w Bydgoszczy i powiem, że masa ludzi stamtąd - praktycznie wszyscy ci, którzy przy dziennikarstwie chcieli pozostać - załapała się w jakichś redakcjach, na portalach... Praktyka jest tu o niebo ważniejsza od papierka
Najlepiej spójrz na przedmioty, jakie będziesz mieć w ramach kierunku na wybranej uczelni. Są i tacy, którzy idą na studia dziennikarskie, żeby do umiejętności praktycznych dodać podbudowę teoretyczną, i wychodzi im to na zdrowie.
A jeżeli potrzebujesz rady, na jakie studia iść, żeby potem zajmować się dziennikarstwem, polecałabym dobrą filologię. Tak z doświadczenia - filologia daje i język obcy, i wiedzę o jakiejś kulturze, i (przynajmniej na UMK) sporo warsztatu, jeśli chodzi o pisanie.
"Spoglądasz w czyste, błękitne niebo. Hymn cię uspokaja, znika niedźwiedź, znika nawet wspomnienie niedźwiedzia. Umarł Król, niech żyje król! "
~"Król niedźwiedzi"