Naprawdę z niechęcią zabieram głos w tym politycznym wątku bo politycznej młócki mam już po dziurki w nosie na codzień.
Ale gdy tu zajrzę i przeczytam co napiszą np. Karlos czy Figaro to czasem mnie krew zalewa, ale ignoruję to z reguły bo jak napisałem młócki mam dość w mediach i nie zamierzam dodatkowo tracić nerwów na kłótnie, wolę podyskutować o sporcie bo w tym celu trafiłem na to forum.
Czasem jednak nie mogę się opanować. Owszem, każdy ma prawo do własnego zdania i wolności wyrażania opinii, poniekąd mogę zrozumieć Karlosa bo młody i może naiwny, więc pisze czasem coś co niezupełnie ma się do faktów ale po przeczytaniu ostatniego komentarza Figara nie mogę wyjść ze zdziwienia. Gdyby nie podpis pomyślałbym że to Palikot na spółę z Niesiołowskim naskrobali tego posta.
Nie mam pojęcia skąd u Ciebie chłopie tyle jadu i nienawiści, nie oczekuję że będziesz kochał Kaczyńskiego ale krytyka ma swoje granice a personalne obrzucanie wyzwiskami krytyką raczej nie jest.
Cenię Cię Figaro za błyskotliwość i wielką sportową wiedzę ale takim podejściem do sprawy bardzo mnie rozczarowujesz...
Co do sytuacji w PiS-ie to martwi mnie publiczne pranie brudów i Jakubiak zasłużyła na żółtą kartkę podobnie zresztą jak i Ziobro, ale na Boga czy spory w tej partii lub to co powiedział prezes są najważniejszymi wydarzeniami w tym kraju ?!
Raczej nie zauważyłem abyśmy pod rządami "fachowców" z PO byli krajem mlekiem i miodem płynącym a przeraża mnie coraz większe zadłużanie państwa przez "chłopców z KL-D". To się wkrótce żle skończy ale przecież przy odpowiednim PR-e można winą obarczyć "dyżurnego winowajcę"...
A ja jak krowa nie zmieniam poglądów i wciąż będę głosował na PiS, choćby mnie nazywano oszołomem, paranoikiem, etc...