Strona 1 z 1

Powódź

PostWysłany: 21 Maj 2010 07:59
przez albatros
Image

Re: Powódź

PostWysłany: 24 Maj 2010 07:35
przez figaro56
U mnie oczekiwanie na wielką wodę. Na szczęście Grudziądz na skarpie a z tamy na Włocławku wieści tchną optymizmem.
Tak to już jest z tymi powodziami, że tragedia z przerwaniem wałów pod Płockiem w Świniarach poprawia sytuację kolejnym regionom położonym wzdłuż biegu Wisły. Jednych zalewa a drudzy mogą odetchnąć z ulgą.
Tylko współczuć tym ludziom dotkniętym powodzią. Straszna tragedia.

Re: Powódź

PostWysłany: 24 Maj 2010 09:46
przez RakuNH
Mnie zatrważa jeden widok. Niektórzy ludzie mieli domu 3/4 metry nad wodą i byli zaskoczeni/załamani że jest powódź... Z jakiej racji ktokolwiek postawił dom tak blisko nad rzeką? :shock: U mnie na wiosce podobnie się budują tuż nad rzeką. Na szczęście Uszwica w tych okolicach wiele nie przybrała więc mieli szczęście.

Re: Powódź

PostWysłany: 24 Maj 2010 15:24
przez Adrian Woźniak
Grudziądz raczej zostanie "oszczędzony" (nie licząc zalanych łąk i ścieżki rowerowej pod mostem), ale pobliskie miejscowości mogą mieć kłopot.

Re: Powódź

PostWysłany: 24 Maj 2010 15:46
przez zdzichu
RakuNH napisał(a):Mnie zatrważa jeden widok. Niektórzy ludzie mieli domu 3/4 metry nad wodą i byli zaskoczeni/załamani że jest powódź... Z jakiej racji ktokolwiek postawił dom tak blisko nad rzeką? :.

Raku skoro ci ludzie nie mieli innej działki to wybudowali domy w takich miejscach,niektórych niestać na wykupienie innej działki ,niektórzy odziedziczyli takie tereny po rodzicach czy dziadkach ,wiec dlatego sie tam pobudowali ,fakt teraz płaca za to bardzo wysoka cene ,ale woleli zamieszkac tam niż życ pod gołym niebem ,u mnie na wsi tez są takie przypadki ,ale skoro ludzie mieli działki w takich miejscach to sie poprostu budowali tam

Re: Powódź

PostWysłany: 24 Maj 2010 16:16
przez RakuNH
U mnie (a strikte to u dziadków) to raczej nie są domy ludzi ubogich a nawet spore domy ludzi zamożnych którzy chcą oszczędzić i oszczędzają na bezpieczeństwie. Tym razem im się udało.

Ja nie mam nic przeciwko temu tylko stawianie domu w określonych terenach (od określenia ich sa hydrolodzy i inni opłacani naukowcy) powinno być równoznaczne z obowiązkowym ubezpieczeniem i tylko tyle albo aż tyle. Albo druga opcja to klauzula że będzie je remontował za swoje pieniądze bo niestety z naturą igrać nie można.

Inna sprawa to sytuacja w Lanckoronie gdzie oczywiście pomoc jest jak najbardziej konieczna bo nie dość że ludzi nie mają dachu nad głową to po części nie zawinili. Trudno żeby się spodziewali osuwiska bo domów na wzgórzach są tysiące a gdzieś się osiedlać trzeba.

Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku i w granicach "normalnej" powodzi a nie jakiegoś kataklizmu jakim byłoby na pewno rozlanie się Wisły na pół Krakowa. No i oczywiście najważniejsza jest budowa normalnych wałów a nie pękających po kilku godzinach. Ja uważam że podejście niektórych obywateli jest niedobre. "zbudujemy dom nad rzeką a jak wyleje to nam państwo zafunduje nowy". Niestety państwo w ten sposób musi ograniczyć wydatki na inne sprawy i pośrednio może się przyczynić do innej tragedii. Moim zdaniem tak sobie można pogrywać.

A co do działek to nie jest jakaś wielka tragedia. Jeśli oczywiście mówimy o altankach na weekndowego grilla. Sporo takich działek spaliły dresy pewnego razu i chyba nie myślisz że ktokolwiek coś dostał od państwa. Nie była to sprawa medialna więc potrzeby nie było.

Re: Powódź

PostWysłany: 24 Maj 2010 20:10
przez bulwa
Problem w tym że niektórych niestać na ubezpieczenie ,i tak żyja w wielkim strachu przed wielka woda która moze im zabrac dobytek życia ,a druga opcja była ostatnio poddawana dyskusji, w sejmie chodziło oto ,aby nie wydawać zezwolen na budowanie w terenach zalewowych ,ale dla wielu bedzie to inny problem kupowania innych działek .Co do panstwa to jednak troche sie nie zgadzam ,co oni zrobili po tej powodzi z 97 roku ,odpowiedz jest prosta nic no może prawie nic ,i wkurza mnie zwalanie winy przez tego Dutkiewicza na poprzedników przecież on jest prezydentem Wrocąłwia już od dobrych kilku lat i miał czas na wybudowanie wału ,ale tego nie zrobił ,także tez jest winny ,tak samo wkurza mnie to co sie dzieje na niższym szczeblu czyli ciągłę przeżucanie winy na innych na poprzedników ,na inne wojewodztwa szukanie winnych po za czubkiem własnego nosa
Raku,czyli to twoim zdaniem nie jest kataklizm ? ,przecież zdecydowanie wiecej niż połowa województw jest zalana ,lub bedzie zalana ,ludzie którzy chronia sie na dachach własnych domów ,do ostatniej chwili próbuja ratowac swój dobytek ,przecież to jest przerażające i wstrząsajace.
Czy te słowa o zalaniu Krakowa nie są przejawem lokalnego egoizmu? ,przecież taki Kraków fakt miasto piekne ,ale napewno majace budzet wiekszy niz z 15 ślaskich gmin razem wzietych , mieszkaja tam przedsiebiorcy w wieszosci podejrzewam ludzie bogaci po ubezpieczani ,którzy faktycznie mogli by liczyc na wielka pomoc miasta i kraju bo jednak taki Krakow to nie Czechowice Dziedzice i byłby oczkiem w głowie panstwa ,zreszta tak samo było z innymi miastami gigantami w naszym kraju ,wiec moim zdaniem to jest kataklizm ,a ze politycy nie wprowadzaja kleski to już inna sprawa

Re: Powódź

PostWysłany: 24 Maj 2010 20:36
przez RakuNH
No niestety nie wszystkich stać na mieszkanie. Moich rodziców choćby też nie było stać dlatego w Krk mieszkam z dziadkami w cale w nie tak wielkim niestety mieszkaniu... No ale co zrobić? Nie można z takiego powodu decydować się na mieszkanie na tańszym terenie i liczyć że państwo zawsze pomoże. Moim zdaniem nie tedy droga.

Nie do końca mnie zrozumiałeś. Praktycznie nigdzie woda nie wylała poza Wały (może jakieś małe rzeczki). Problem tkwi tylko i aż w przerywaniu wałów więc nie uważam tego za ogromny kataklizm a po prostu za powódź KTÓRE BĘDĄ SIĘ ZDARZAĆ. Nie ma możliwości żeby się nie zdarzały ulewy. Wyobraź sobie że poziom wody w Krakowie, Warszawie czy Wrocławiu jest o 2/3 metry wyższy. Zalewa praktycznie pół miasto i tam jest praktycznie blok na bloku (bo dopływy tych rzek też oczywiście wylewają) i to jest kataklizm. Jeśli chodzi o jakiś egoizm to ja się uważam za Nowhucianina i jestem za autonomią NH (coś jak Śląsk gdzie miasta są praktycznie razem) bo niestety podatki z NH idą głównie na inwestycje w Krk... Ale to temat na inną rozmowę w każdym razie nie foruje jakoś Krakowa nad inne miasta. To było takie porównanie strat bo zalanie starego miasta w Krakowie i odnowa tego (przecież jest na liście UNESCO) to byłby koszty pewnie milinowe albo nawet miliardowe.

Dam Ci taki przykład. Osoba się ubezpieczyła i jej dom spali piorun albo podtopi rzeka i dostanie kasę (cały dom praktycznie spalony) a osoba której jest tak samo zatopiony w masowej powodzi dostanie taką samą kasę + jeszcze duży bonus z pieniędzy podatników. Nie można jej dać samego ubezpieczenia bo wtedy ona będzie pokrzywdzona na tle tych którzy się nie ubezpieczyli a dostali kasę. I to jest takie błędne koło jeśli popatrzymy na to jako dramat jednostek a nie dramat zbiorowości. Co w takiej sytuacji zrobić?

A no wyjście jest jedno o którym wspominałem. Wybudowanie dobrych wałów a będzie to niemożliwe bo już trzeba dać kasę ludziom więc skąd nagle wziąć kasę na wały? Można np. zwiększyć kolejki do lekarzy o 2 miesiące... No niestety nie można dodrukować pieniędzy i chyba nie muszę nikomu tego tłumaczyć. Jeśli zmienia się budżet to niestety ktoś na tym traci. Nie wiadomo kto ale stracić musi. Zakładam więc że uda się wszędzie zrobić super wały. Wtedy tak jak mówiłem. Albo się ktoś musi ubezpieczyć albo ryzykuje i nie dostanie od państwa pomocy. Przypominam że zalanie domu to nie jest brutalne zabranie komuś dachu znad głowy (tak jak w Lanckoronie). Jest to w większości zalanie tylko jednego piętra i piwnicy (bardzo rzadko cały dom jest zalany no chyba że jest parterowy) Do tego oczywiście dochodzą sprzęty do gospodarki.

Może zbyt brutalnie na to patrzę ale nie jestem zwolennikiem rozdawania każdemu pieniędzy i bierze mnie kur**** jak jadę przez wieś dziadków a tam sobie budują wille kilka metrów od rzeki... Można powiedzieć że państwo bawi się w taką organizację charytatywną która bierze pieniądze pod przymusem i marnotrawi je na urzędników i podatki (nawet głupi SMS z pomocą to 22% dla urzędasów).

A tak poza tematem to w Polsce jest chyba koło 10 tys kościołów i w każdym była zbiórka i będzie za tydzień. Ludzie dawali nawet po 20 zł, ja dałem skromnie 10. Wystarczy sobie to tak teoretycznie pomnożyć, dodać SMSy i inne fundacje i pojawia się pytanie. Gdzie te pieniądze idą? :shock: Ile z moich 10 zł trafi do powodzian? 2 zl?

Re: Powódź

PostWysłany: 25 Maj 2010 12:41
przez albatros
Image

Re: Powódź

PostWysłany: 26 Maj 2010 12:16
przez arek
Pewnie są rodziny, których nie było stać na wybudowanie domu gdzie indziej, ale widać, że część powodzian do nich nie należy. Ogromne wille obok rzek! W tv widziałem wypowiedź lekarza z Wrocławia, wybudował dom na Kazanowie po 97, powiedział, że myślał, "że już takiej powodzi nie będzie". Przecież powodzie to zjawisko powtarzające się, nie bądźmy zdziwieni, gdy za rok znów będzie.
Wisła przerwała wały w trzech miejscach, można domniemywać, że Ci ludzie mogli się nie spodziewać powodzi, ale inni którzy budowali domy w okolicy rzek, które na dodatek nie mają wałów są sami sobie winni. Dlatego jestem przeciwnikiem wypłacania im dużych odszkodowań przez państwo. Wspomóc ich trzeba, ale krew mnie zalewa gdy słyszę o 100 000 zł. Gdy spotyka kogoś tragedia, np. pożar, czy wybuch gazu (w Świętochłowicach w sobotę wybuchł) to jest pomoc udzielana przez pomoc społeczną w wysokości kilkuset złotych.
Ludzie mówią trzeba im pomóc domy odbudować, ale nie pomyślą skąd państwo weźmie kasę, od nas. Już mówią o zwiększeniu podatków, pewnie po wyborach to zrobią. Ja znam rodziny które same potrzebują pomocy, a teraz jeszcze im się zabierze część dochodu.

Denerwują mnie wypowiedzi ludzi, którzy mówią, czy piszą na forum, że to wina urzędnika, że wydał pozwolenie, to jest nie prawda. Jeśli zostaną spełnione wszystkie warunki (formalności, plany i inne duperele) to urzędnik ma obowiązek wydać taką decyzję, nie może, wiedząc, że to teren zalewowy, odmówić jej wydania.

Re: Powódź

PostWysłany: 26 Maj 2010 13:21
przez albatros
Image

Re: Powódź

PostWysłany: 26 Maj 2010 20:10
przez figaro56
Słuchałem właśnie naszej telewizornii i tam już mają winnego tego nieszczęścia. To nikt inny tylko ....bobry. Wytłuc bobry i będzie dobrze. :shock:
Jest takie powiedzenie, że biednego nie stać, żeby budować byle jak. Teraz wszyscy pyskują i pytają o budowanie wałów. Ciekaw jestem jaki wrzask podnieśliby niektórzy gdyby któryś rząd ograniczył wydatki w budżecie i przeznaczył je na budowanie wałów przeciwpowodziowych. Może teraz te protesty byłyby mniejsze ale za kilka lat jak sprawa nomen omen przyschnie to niech ktoś spróbuje nie dać podwyżek dla ludzi bo trzeba pobudować wały. Już to widzę.
Taki wał aby spełniał swoje zadanie musi mieć tak zwany twardy rdzeń i ten obsypywany jest ziemią. Taka budowla gwarantuje że nic go nie zmyje i nie uszkodzą go żadne bobry, piżmaki, krety czy dżdżownice. Niestety ale takie wały kosztują. W naszym kraju dominuje prowizorka i usypią górkę z piachu. Nazwą to wałem przeciwpowodziowym i umywają ręce. Później taka budowla rozsypuje się jak domek z kart i straty liczy się w miliardach.
Inna sprawa to problem tych nieszczęsnych ubezpieczeń. Cieszy mnie to, że ludzie zaczynają inaczej do tej kwestii podchodzić. Nawet tu na forum są opinie o przymusowych ubezpieczeniach dla ludzi mieszkających na tych szczególnie narażonych terenach. Jeszcze w 1997 roku opinia publiczna wręcz zlinczowała Cimoszewicza za to , że odważył się powiedzieć coś oczywistego w kwestii ubezpieczeń.

Re: Powódź

PostWysłany: 26 Maj 2010 20:20
przez RakuNH
Jak byłem mały to też się dziwiłem czemu nie dają chorym czy poszkodowanym ludziom kasy. Teraz już wiem że to nie takie proste :lol:

Otóż państwo to taka najbardziej złodziejska organizacja charytatywna która ma oczywiście największy budżet :wink: Decydują sobie komu dadzą komu nie i głównie zależy to od medialności sprawy czy też jest załatwiane po znajomości.

No ale Donek jeszcze bardziej zadłuży Polskę bo wybory za niecały miesiąc więc ma prawie pewny głos wszystkich powodzian za taki piękny gest. SLD jest jednak jeszcze lepsze. Znaleźli gdzieś jakieś pieniądze (gdzie one się wcześniej zgubiły?) i chcą dawać powodzianom. A może z budżetu swojej kampanii im coś dadzą jak choćby uczynił to Ziętek( swoją drogą też praktycznie o komunistycznych poglądach) ? :wink:

Re: Powódź

PostWysłany: 29 Maj 2010 13:08
przez Fevon
W sumie deficyt ma być mniejszy niż zakładany w projekcie budżetu. Wygląda na to, że w tym miejscu będą mogli zaszaleć. Do tego takie instytucje jak GDDKiA i PKP PLK, będą musiały sporo kasy przeznaczyć na remonty.

Re: Powódź

PostWysłany: 30 Maj 2010 11:30
przez arek
http://wiadomosci.onet.pl/2177836,11,intensywne_opady_przez_caly_tydzien_zagrozone_poludnie_kraju,item.html Możliwa druga fala!

Jak już jest tyle domów zniszczonych znajdujących się na terenach zalewowych to może lepiej je w innym miejscu odbudować. Nie widzę sensu budowania ich w tym samym by kolejny raz były zalane. W tv ciągle są wypowiedzi ludzi, którzy mówią, "znowu nas zalało, tak samo było w...".
A te tereny przeznaczyć na rekerację, jeśli są w pobliżu dużych miast, lub na ziemie uprawne na wsiach np. wierzba energetyczna.
Ale ja sobie mogę pisać nasze elity są najmądrzejsze. Pawlak powiedział, że nie można tak zrobić bo to byłaby straszna tragedia dla tych ludzi!