Tematy historyczne

O wszystkim.

Re: Tematy historyczne

Postprzez friducha » 11 Mar 2011 13:41

bye
Ostatnio edytowany przez friducha, 21 Sie 2016 23:26, edytowano w sumie 1 raz
friducha
Mistrz Olimpijski
 
Posty: 1782
Rejestracja: 18 Sty 2009 17:00

Re: Tematy historyczne

Postprzez matti » 11 Mar 2011 15:35

1. Serbowie uciekli przed prześladowaniem
2. Tysiące Serbów zostało wymordowanych przez Albańczyków

Kosowo jest Serbskie tak jak nasz jest Wołyń czy Lwowszczyzna
matti
Kadra B
 
Posty: 572
Rejestracja: 24 Lis 2006 06:52

Re: Tematy historyczne

Postprzez friducha » 11 Mar 2011 15:46

bye
Ostatnio edytowany przez friducha, 21 Sie 2016 23:26, edytowano w sumie 1 raz
friducha
Mistrz Olimpijski
 
Posty: 1782
Rejestracja: 18 Sty 2009 17:00

Re: Tematy historyczne

Postprzez friducha » 24 Mar 2011 22:51

bye
Ostatnio edytowany przez friducha, 21 Sie 2016 23:26, edytowano w sumie 1 raz
friducha
Mistrz Olimpijski
 
Posty: 1782
Rejestracja: 18 Sty 2009 17:00

Re: Tematy historyczne

Postprzez san » 25 Mar 2011 19:56

san
Mistrz Świata
 
Posty: 1008
Rejestracja: 12 Kwi 2010 17:36

Re: Tematy historyczne

Postprzez matti » 25 Mar 2011 20:08

J.T.Gross to osoba pisząca stylem zachodnioeuropejskim. On nie potrzebuje odnosić się do konkretnych danych. Pisze co mu się podoba. Jego książki są tyle warte ile jego nazwisko, strasznie pasujące do żydowskiego!
matti
Kadra B
 
Posty: 572
Rejestracja: 24 Lis 2006 06:52

Re: Tematy historyczne

Postprzez friducha » 25 Mar 2011 20:15

bye
Ostatnio edytowany przez friducha, 21 Sie 2016 23:26, edytowano w sumie 1 raz
friducha
Mistrz Olimpijski
 
Posty: 1782
Rejestracja: 18 Sty 2009 17:00

Re: Tematy historyczne

Postprzez matti » 27 Mar 2011 18:37

Tadeusz Isakowicz-Zaleski o Grossie i nie tylko!

Robienie wody z mózgu jest coraz częstszą cechą środowisk poprawnych politycznie.

Tydzień temu na zaproszenie realizatorów programu „Mam inne zdanie” wziąłem udział w Programie Pierwszym Telewizji Polskiej w wieczornej dyskusji na temat książki małżeństwa Grossów. Program miał się odbyć na żywo o godz. 22.35 w holu nowego gmachu przy ul. Woronicza 17 w Warszawie. Przyjechałem samochodem z Krakowa godzinę wcześniej, ale zamiast być posadzonym wraz z innymi na widowni, zostałem natychmiast odprowadzony długim korytarzem na pierwsze piętro do innego budynku. Po pudrowaniu pozostawiono mnie samego w tamtejszej kawiarni przy malinowej herbatce. Tam siedziałem trzy kwadranse. Później jedna z osób z obsługi zadzwoniła do mnie na komórkę, prosząc, abym nie wychodził z kawiarni, gdyż Grossowie nie wiedzą, że zostałem zaproszony do programu. Następnie przyszła do mnie inna osoba. Wyjaśniła, że jeśli małżeństwo zobaczy mnie za wcześnie, to nie wejdzie do studia. Istny cyrk! Na dodatek za pieniądze tych, którzy płacą abonament.

Gdy program już się zaczął, sprowadzono mnie do holu, ale schodami awaryjnymi. Szliśmy małymi korytarzykami pełnymi sprzętu gospodarczego. Następnie przez kolejny kwadrans trzymano mnie w zupełnie ciemnym pomieszczeniu. Tutaj, bez jakiejkolwiek zapalonej żarówki, po raz kolejny mnie upudrowano. Z daleka widziałem hol, ale nie słyszałem, co tam mówiono. Po chwili wprowadzono mnie bocznym wejściem przed kamery i posadzono przy byłym ambasadorze Szewachu Weissie. Dopuszczony w końcu do głosu, powiedziałem, jak ze mną postąpiono. Prowadzący program Marek Zając w ogóle na to nie zareagował. Widocznie jako były dziennikarz „Tygodnika Powszechnego” takie traktowanie oponentów Grossa uważał za normę. Co do książki, to w swojej wypowiedzi na wizji określiłem ją jako gniot intelektualny. Nazwałem też kłamstwami oskarżenia pod adresem Kościoła katolickiego i kardynała Adama Sapiehy z Krakowa. Moja wypowiedzieć, którą jeden z dziennikarzy ustawicznie przerywał, trwała łącznie niecałe dwie minuty. Szybko też odebrano mi głos, ale dobre i tyle. Niektórzy płaszczący się służalczo dyskutanci bali się cokolwiek powiedzieć. Chlubny wyjątek stanowili dziennikarze „Rzeczpospolitej”, którzy udowodnili, że w sprawie słynnego już zdjęcia autorzy książki napisali nieprawdę.

Z Janem Grossem spotkałem się jeszcze w charakteryzatorni, gdzie poszedłem zmyć puder z twarzy. Zapytałem go, czemu się mnie boi. Zamiast odpowiedzi usłyszałem wyzwiska, a następnie Gross krzyczał za mną na korytarzu, że – uwaga! – pójdę do piekła. Powtórzył to chyba trzy razy. No cóż, biedny mały człowieczek, który chyba naprawdę uwierzył swoim kolegom Adamowi Michnikowi i Sewerynowi Blumsztajnowi, że jest jakoby „autorytetem moralnym”. Dodam, że w sprawie książki wpłynęło już do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Złożył je pan Tadeusz Świerzbiński z Wrocławia. 9 marca br. Prokuratura Apelacyjna wysłała jego zawiadomienie do Wydziału II Prokuratury Okręgowej w Krakowie z poleceniem – jak czytamy w piśmie – „jego procesowego rozpoznania”. Co do innych polemik z Grossami, to polecam wszystkim publikację pt. „Złote serca czy złote żniwa. Studia nad wojennymi losami Polaków i Żydów”, przygotowaną pod redakcją historyków dr. Wojciecha Muszyńskiego z warszawskiego IPN i prof. Marka Chodakiewicza, członka amerykańskiej Rady Pamięci Holokaustu i laureata Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza. Autorzy poszczególnych artykułów nie zostawiają suchej nitki na uważającym się za historyka Janie Grossie. Doskonale punktują jego dyletanctwo i manipulacje. Publikację tę przygotowało wydawnictwo The Facto. Link do strony, na której są wszystkie informacje: www.thefacto.pl (recenzja książki w bieżącym numerze „GP” na s. 30 – przyp. red.)
Jeszcze parę słów o innym cyrku, jaki miał miejsce 13 marca na lwowskim stadionie. W ramach ukraińskiej ligi piłkarskiej rozegrany został tutaj mecz między klubem Karpaty Lwów a Szachtar Donieck. Podczas spotkania, na całej wysokości trybuny gospodarzy, z trzymanych przez setki kibiców kolorowych tarcz ułożono wielką, czerwono-czarną flagę UPA wraz z portretem Stepana Bandery. W ten sposób neobanderowcy dokonali próby generalnej przed przyszłorocznymi rozgrywkami, które odbędą się w ramach Euro 2012. Oczywiście Grzegorz Lato wciąż udaje, że o niczym nie wie. Inni też udają. Przychodzi im to tym łatwiej, że w czasie coraz częstszych wizyt na Ukrainie polskich działaczy stoły uginają się od jadła i napitków, a nikt z gości nie wychodzi z pustymi rękami.

Na szczęście są i tacy, co reagują. Przykładem tego jest sprzeciw samorządowców z powiatu Jarosław, którzy wyrazili oburzenie, gdy partnerski powiat w Jaworowie (leżący obecnie po drugiej stronie granicy) ogłosił Banderę swoim honorowym obywatelem. „Życie Podkarpackie” tak to relacjonuje: „Starosta jarosławski Jerzy Batycki jest zwolennikiem zerwania współpracy z rejonem jaworowskim. – To chyba jedyna słuszna droga. Od kilku lat współpraca była bardziej na papierze. Próbowaliśmy ją reaktywować. Mieliśmy pomysły na wspólne wnioski, ale są wartości cenniejsze od pieniędzy – mówi starosta Jerzy Batycki. Zapowiada, że będzie namawiał radnych do podjęcia decyzji o zerwaniu umowy partnerskiej z rejonem jaworowskim”.
matti
Kadra B
 
Posty: 572
Rejestracja: 24 Lis 2006 06:52

Poprzednia

Wróć do Hyde Park

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 21 gości