przez zygy » 06 Lut 2014 17:24
Dawno już pisałem, że Rosjanie przebalowali przygotowania swoich reprezentantek do tych igrzysk. Aż dziw bierze, że mając takie tradycje i władowując w to tyle kasy, można tak wszystko spiep... Co prawda gospodarze ostatnich zimowych igrzysk też w biathlonie nie brylowali, ale gdzie tu porównywać Włochy i Kanadę, które nie mają zbyt dużych tradycji w tym sporcie do Rosji- światowego potentata od zawsze. W dobrze zorganizowanym i profesjonalnym systemie przygotowawczym, to w momencie uzyskania igrzysk od razu powinna ruszyć przygotowania w wytrenowaniu odpowiedniej klasy zawodniczek, które będą odnosić sukcesy za kilka lat. Dotyczy to głównie sportów indywidualnych i tak chociażby było w większości dyscyplin w Chinach z okazji Pekinu 2008, a także w przypadku Brytyjczyków w Lodynie. W Rosji dano jednak plamę nie tylko w dyscyplinach, gdzie tradycje były dużo mniejsze- np., narciarstwo alpejskie, czy skoki narciarskie, ale także w konkurencjach, gdzie Rosja w latach 90-tych, czy wcześniej ZSRR wiodły przez lata prym. Mam tu na myśli zwłaszcza biathlon i biegi narciarskie pań. Z całym szacunkiem dla Zajcewej, ale skoro 35-latka stanowi o sile rosyjskiej kadry biathlonistek, to coś tu jednak jest nie tak. Ktoś tu pisał o Ślepcowej i Juriewej, ale to też nie są zawodniczki z tego pokolenia, które teraz powinny zdobywać dla Rosji najwyższe laury na domowych igrzyskach. To pokolenie powinno być urodzone już w latach 90-tych, a takich zawodniczek próżno szukać w kadrach rosyjskich biathlonistek, czy biegaczek na igrzyska w Soczi.