Gdyby Tomek nie lubił twardych tras, to nie miałbym nic przeciwko grząskim trasom z mokrym śniegiem, które zredukowałaby z pewnością dorobek medalowy wielkoludów ze skandynawii
.
W sumie często nie docenia się wpływu pogody, który jest wbrew pozorom bardzo duży. Po pierwsze każdy zawodnik ma swoje ulubione warunki pogodowe, przy których osiąga lepsze wyniki. Po drugie często warunki różnią się znacznie w trakcie rozgrywania zawodów. W biathlonie i biegach prawdopodobnie przy biegach ze startem co pół minuty, uprzywilejowani będą zawodnicy startujący z numerami początkowymi, bo z czasem trasa biegowa będzie w coraz gorszym stanie. W tym kontekście czytałem, że tylko pierwsza dziesiątka Pucharu Świata w biathlonie będzie mogła sobie wybierać numer grupy w której będzie startowała, w związku z tym oby Tomek nie wylosował dalekiego numeru, przy temperaturze około 0 stopni Celsjusza.
W sumie mam nadzieję, że w trakcie igrzysk to nie pogoda będzie rozdawała medale, co miało miejsce według mnie m.in. w Pyeong Chang w sprincie mężczyzn, gdzie Norwedzy biegli w znacznie lepszych warunkach, czy podczas Mistrzostw Świata w Sapporo podczas wyścigu na 15km stylem dowolnym, który wygrał Berger, a drugi był Karneyenka, podczas którego śnieg nieźle zamieszał. W narciarstwie alpejskim w zjeździe też zdarzały się niejednokrotnie znaczne zmiany warunków na trasie np.
http://www.fis-ski.com/uk/604/610.html? ... ceid=10640 Myślę, że to pogoda może być najgroźniejszym rywalem Vonn.