Biathlon.pl

Raczej nie ma co liczyc na zmiany na stanowisku trenera bo nie od dzis wiadomo, ze zwiazki sportowe w Polsce rzadza sie swoimi prawami. Tak samo jest w PZN. Prezes Tajner rzadzi, wystepuje w TV, komentuje zawody, jedzie na sukcesach Kowalczyk i Malysza. Kruczek tak jak nie byl wybitnym skoczkiem tak nie bedzie raczej wybitnym trenerem. Potrzeba kogos z doswiadczeniem, kto bedzie wiedzial jak poprowadzic mlodych i zdolnych zawodnikow. Dziwia mnie decyzje zwiazkow bo wyglada to tak jakby robili wszystko by nie osiagac sukcesow. Nie licze tu wspomnianych wyzej zawodnikow bo oni to akurat latami ciezko pracowali na swoje medale i tylko dziekowac, ze tak spopularyzowali sporty zimowe w Polsce. Mam nadzieje, ze po tym sezonie na lepsze zmieni sie nie tylko w skokach ale i w biathlonie.

Kompromitacji nie było ale też żadnych fajerwerków. Taki sobie konkursik, bez emocji. Od razu Austriacy pokazali kto tu rządzi i tylko ten zepsuty skok Martina trochę wprowadził zamieszania na dalszych pozycjach.
Nasi jak to nasi. Niczym nie zachwycili poza jednym skokiem Stocha. Może i w tych warunkach Miętus poradziłby sobie lepiej niż Rutkowski ale to takie gdybanie.
Pomijając sukcesy Adama to cały ten olimpijski występ pozostałych skoczków bez wyrazu.

Kompromitacji nie było, ale jak czytam teraz te newsy, że Polacy wczoraj zawiedli to mnie pusty śmiech ogarnia, podobnie jak śmiech wywołuje u mnie wypowiedź Tajnera, że chłopaki nie wytrzymali presji. Dziwne trochę takie gadanie, bo szans na medal realnych i tak nie było. Gdzie polskim skoczkom tam do tych czołowych reprezentacji? Nawet takich Finów pogrążonych w tym sezonie w wielkim kryzysie. Pojedyncze dobre skoki na treningach Stocha czy Huli wg mnie raczej nie powinny sprawiać, że polska reprezentacja może walczyć o medal. Czy jakiś skoczek prócz Małysza był w 10. w którymś w indywidualnych konkursów w Kanadzie? Nie, więc sprawa jest jasna. Gadanie, że nie wytrzymali presji też jest śmieszne. Skoro oni nie wytrzymali presji (choćby jakaś na nic ciążyła, oni pewnie sami w żaden medal nie wierzyli), to co mieli powiedzieć tacy Austriacy, od których cały świat skoków wymaga złota.

"Polacy zawiedli" to jak najbardziej słuszny tytuł newsa. Przypominam Ci że na MŚ w 2009 byli na 4, w 2007 na 5 a na IO w 2006 byli na 5 (gdzie był taki sam skład tylko Mateja był za Rutkowskiego i Mateja psuł skoki...) także Hula i Stoch cofnęli się w rozwoju i Polacy zawiedli. Dodam Ci jeszcze do tego 5 miejsce w drużynówce w Kussamo w tym sezonie i 2 miejsce w drużynówce w Planicy na koncu minionego sezonu.

Plan minimum to 5 miejsce i tego nie osiągnęli więc ZAWIEDLI!

Zawiedli? Bez przesady. Chyba znowu ktoś za bardzo nadmuchał jakiś balon. Medal w moim mniemaniu był nierealny , przy tak wysokim poziomie konkursu. Maksymalnie przy idealnym wykonaniu zadania było możliwe zajęcie 4 miejsca i tyle w temacie . Trzeba zawsze patrzeć realnie na swoje możliwości , a nie fantazjować. 6 miejsce uważam za dobry występ , mogło być ciut lepiej , ale medal był poza zasięgiem. Oceńcie realnie z 15 metrów razem więcej mogliśmy mieć razy 1,8 pkt. za każdy metr daje około 27 pkt. przy równych notach i doliczamy to do wyniku naszej drużyny i mamy 1023 pkt. ,czyli 4 miejsce. Szkoda ,że nikt nie bierze pod uwagę jeszcze kontuzji Ahonena . Bo z nim w składzie Finowie na pewno zajęliby medalową lokatę , a tym samym dla nas pozostałoby maksymalnie 5 miejsce. Realnie oceniając zajęliśmy miejsce pokazujące naszą pozycję obecnie w skokach. Uważam ,że piastujemy miejsca od 5 do 8 w hierarchii światowej na równym poziomie ze Słowenią , Czechami i Japonią . A o miejscach w tym przedziale decyduje dyspozycja dnia.

Jack a przeczytałeś może co napisałem? chyba tylko przeczytałeś słowo "zawiedli"... i skończyłeś lekturę.

Wymieniłem tam ostatnio zajmowane miejsca i nie było gorszego niż 5. Jeżeli Twoim zdaniem nie ma różnicy między 4/5 a 6 to jest to trochę dziwne. W drużynówce jest to ogromna różnica bo iczyło się tylko 8 drużyn. Boję się że wielu z was by uznało porażkę z Czechami i 7 miejsce za dobre miejsce bo niewiele brakło...

Polacy zawiedli a Hula i Stoch w ciągu 4 lat zrobili tylko minimalny postęp... A Tajner cieszy michę że Polska ma w skokach 2 medal. Brak komentarza.

Przeczytałem całość , nie odpisywałem na Twojego posta , tylko ogólnie tym , co uważali ,że mieliśmy szanse zająć medalowe miejsce. Oczywiście ,że widzę różnicę między 4 a 6 miejscem, ale tak naprawdę moim zdaniem , zajęcie takiego 4 miejsca zakłamałoby faktyczny stan naszych skoków , takie jest moje zdanie. Po prostu uważam ,że jestem w grupie drużyn od 5 do 8 na świecie i obecnie i nie widać aby w niedalekiej przyszłości miało się to zmienić na lepsze.

Plan minimum to było 5. miejsce? Chyba wg Ciebie. Przegraliśmy z Austrią, Niemcami, Norwegią i Finlandią oraz z Japonią która na ostatnich dwóch MŚ wywalczyła w konkursach drużynowych brązowe medale. Więc jaki tutaj zawód? Wczorajsze miejsce Polaków pokazało jakie mają miejsce w szeregu, które i tak w 80% jest zasługą Małysza. Jak Małysz odejdzie to pewnie Polska ekipa będzie miała trudności z regularnymi awansami do czołowej 8.

Nie według mnie to był plan minimum ale choćby według Kruczka, Tajnera też...

Ludzie jaki ma byc inny plan minimum jeśli zajmujemy miejsca na ostatnich imprezach 5,5,4... Rozumiem że was tendencja spadkowa zadowala. Nie interesują mnie kadry i miejsca innych bo my też mamy się rozwijać a nie mówić "jakie my mamy szanse z Finlandią " otóż Finlandia jak na razie jeden medal i była bez Ahonena także moim zdaniem jest to ogromny zawód.

Polecam zobaczyć wyniki z Turny. Małysz był wtedy w formie na 10/15 a teraz na 3 a jakoś dali rade w prawie takim samym składzie. Mateja był wtedy dużo mocniejszy niż teraz Stoch.

Prawda jest taka że jak tak dalej pójdzie to chyba nie będziemy mieli tak mocnego vice lidera kadry jakim była Mateja któremu należy się duży szacunek bo on wybijał się przed Małysze i nie miał wszystkiego na tacy tak jak teraz.

Zgadza się , tylko zapytam się jakie przesłanki kierowały tymi co myśleli o medalu. Proste pytanie ilu Polaków startujących wczoraj w konkursie drużynowym , oprócz Małysza było kiedykolwiek na podium pucharu świata. odpowiedź : żaden .A ilu Norwegów , albo Niemców stało kiedykolwiek na podium Pucharu Świata? Odpowiedź : WSZYSCY. Coś w tym chyba jest, moim zdaniem naszym chłopakom brak po prostu talentu ( oczywiście oprócz Małysza) i umiejętności na wyższe miejsce ,dlatego uważam ,że ich występ był w normie.

Nasze wcześniejsze wysokie miejsca, nie były głównie zasługą wysokiej dyspozycji naszych zawodników, lecz słabszej dyspozycji naszych rywali, poza tym dzisiaj naszym zabrakło szczęścia, co w dużej mierze wynikało z bardzo dobrych warunków, które wręcz uniemożliwiały takim Japończykom skoki na bulę, co zdarzało im się w konkursie indywidualnym. Ja nadal będę upierał się, że to nie była porażka, bo nasi skakali dobrze, a że inni skakali lepiej, to trochę wynikało z tego, że nasi nie mają doświadczenia w skokach ponad 130 metrowych. Według mnie ten wynik doskonale pokazuje do jakich wyników jest w stanie doprowadzić naszych zawodników w przyszłości trener Kruczek, a że Tajner z jednej strony mówi, że to porażka, a z drugiej raczej nie zamierza nic zmieniać, to trochę dziwne.

Nikt nie lądował na buli bo były równe warunki i nie było powiewów. W takich warunkach to miejsce odzwierciedla nasze skoki ale dalej jest zawodem

Spokojnie stać nas było na 4 miejsce. Pierwszy skok Stocha jak drugi i zmiana Rutkowskiego na Miętusa... Uważam decyzje Kruczka z Rutkowskim za dobrą no ale niestety trafiliśmy na idealne warunki dla Miętusa. Wiatr nie kręcił i myślę że Miętus w takich warunkach by się nie spalił a Krzysiek mimo wszystko ma większe szanse na "przypadkowy" dobry skok.

Trudno. 6 miejsce też jest dobre ale proszę was nie szukajcie w nim jakiś super pozytywów. To że nasi skoczyli dobrze to znaczy że poziom idzie w górę ale u nas idzie najwolniej w górę...

Wczorajszy konkurs w wykonaniu Polaków to była totalna klapa. Mam nadzieję, że przyjdzie w końcu trener zza granicy, który będzie rozwijać umiejętności, a nie pogarszać... W Libercu było miejsce 4., wczoraj tym samym składem miejsce 6.

Wyprzedziła nas Austria, której nikt by nie dał rady wyprzedzić. Natomiast na 2. miejscu Niemcy, co Neumayer i Uhrmann zbudowali dobrą formę na te IO, i są sporym wzmocnieniem drużyny, zaskoczył mnie Wank, po Schmitcie się spodziewałem więcej. Norwegia - Bardal i Hilde, którzy na początku sezonu skakali jakby pierwszy raz narty mieli na nogach, to potrafili powrócić do wysokiej formy, tak samo Finlandia bez Ahonena... Z początku sezonu z trudem wchodzili do 30, tylko Ahonen trzymał wysoki poziom, a teraz bez niego tak blisko medalu. Jeszcze wyprzedziła nas Japonia, która na drużynówki zawsze potrafi się zebrać, ale wczoraj to na medal nie starczyło. My mogliśmy spokojnie kilka ekip wyprzedzić, więc 6. miejsce jest porażką nie samych zawodników, ale porażką trenera, co nie umiał ich przygotować na IO... Jak zostanie Kruczek, to w Oslo ciężko będzie awansować do 2.serii.

Mieliśmy trenera zagranicznego i to świetnego fachowca. Niedawno swój profesjonalizm udowodnił. Rozstano się z nim w żenującym stylu bo dziennikarze i domorośli znawcy skoków żądali dalekich skoków Adama. Wystarczył jeden słabszy sezon Adama i już żądna krwi tłuszcza gotowa była rozszarpać go na sztuki.

Moim zdaniem nie zawiedli. Ja liczyłem na medal, ale myślałem że na bulę będą spadać Niemcy i Finowie, a także Słoweńcy jak miało to miejsce w kopnkursie indywidualnym. Moim zdaniem nasi spisali się na swoim poziomie i wystawiłbym im w szkolnej skali ocen mocną 4.

damian940915 napisał(a):Moim zdaniem nie zawiedli. Ja liczyłem na medal, ale myślałem że na bulę będą spadać Niemcy i Finowie, a także Słoweńcy jak miało to miejsce w kopnkursie indywidualnym. Moim zdaniem nasi spisali się na swoim poziomie i wystawiłbym im w szkolnej skali ocen mocną 4.

Dlatego też Polskie skoki zawsze będą na dole i Tajner i reszta jego popychadeł jest bezpieczna na stołkach. Co tam się przejmować że wielkie talenty w ciągu 4 lat nie zrobiły żadnych postępów i dobrego miejsca w drużynie trzeba upatrywać w błędach innych.

Zawsze oceniam możliwości, danej grupy zawodników, wiadomo że Polska nie ma skoczków, ale czy to wina Rutkowskiego albo Huli. Oni zrobili tyle co mogli.

Jestem bardzo rozczarowany postawą kolegów Adama. Szansa w tym sezonie na medal była, być może, największa od lat, czekałem na konkurs drużynowy i liczyłem, że, kto wie, wreszcie uda się naszym wskoczyć na podium. Jednak emocje skończyły się dla mnie po nieudanym skoku Kamila. Ostateczne 6 miejsce polskiej drużyny wcale nie cieszy.
Od dawna nie znoszę słuchać informacji o rewelacyjnej postawie Polaków na treningach przed konkursami, bo regularnie, prócz Małysza oczywiście, w zawodach zawodzą

Te rewelacje z treningów to najczęściej niestety efekt dłuższych rozbiegów. A media podbijają bębenek...
Jeśli się mylę to Raku na pewno mnie poprawi kosmiczną analizą ostatnich 100 treningów.

Dlatego ja się nigdy nie podniecam skokami treningowymi naszych orłów(wiadomo, z wyjątkiem Małysza).
Czasem zatypuję bardzo optymistycznie ale to jest typowanie bardziej życzeniowe i podyktowane sercem niż rozumem .
Jednak lepiej dać się mile zaskoczyć niż niemile rozczarować.