Biathlon.pl

IO Vancouver 2010



Rozkład startów:

13.02.2010
Sprint pań 22:00

14.02.2010
Sprint panów 20:15

16.02.2010
Bieg pościgowy pań 19:30
Bieg pościgowy panów 21:45

18.02.2010
Bieg indywidualny pań 19:00
Bieg indywidualny panów 22:00

21.02.2010
Bieg masowy panów 19:45
Bieg masowy pań 22:00

23.02.2010
Sztafeta pań 20:30

26.02.2010
Sztafeta panów 20:30

Program igrzysk:



Medale:



Hasło igrzysk:
With Glowing Hearts

Widok na Park Olimpijski



Maskotki:

Godziny rozgrywania biegów dla mnie idealne, zobaczę wszystko

Jonsson lekko chora. Niezbyt na razie się zapowiadają dla niej te igrzyska, najpierw bez męża na IO, teraz choroba. Według mnie Jonsson może mieć na igrzyskach problemy ze zdobyciem jakiegokolwiek złotego medalu, a całkiem możliwe, że również jej będzie dotyczyła przypadłość Forsberg .

Nie dośpię( wstaję o 3,45 ), ale będę oglądać

Żal mi tej Jonsson. Powinna zdobyć jakiś medal, bo na to zasługuje.
Ale przede wszystkim mam nadzieję, że już Lenę będą omijać nieszczęścia w tym roku. Była już choroba i miała za sobą spotkanie trzeciego stopnia ze schodami...mi wystarczy wrażeń, jej pewnie też No i zdrowia oraz formy dla Tomasza

P.S. Od kiedy Jonsson ma męża? David jest jej narzeczonym.

Masha napisał(a):P.S. Od kiedy Jonsson ma męża? David jest jej narzeczonym.

Zapędziłem się , ale może niedługo się to zmieni i Jonsson pomyśli nawet o urlopie macierzyńskim.

Mam pecha, akurat 16 lutego Real gra mecz z OL w Lidze Mistrzów Będe musiał oglądać dwie rzeczy jednocześnie

Adrian igrzyska co 4 lata, a Liga Mistrzów jest co rok. Ja tam nie mam dylematów, oglądam biathlon

Ja też wybieram zdecydowanie biathlon, bo dla mnie igrzyska są najważniejszą imprezą sportową. Na Ligę Mistrzów też patrzę, ale to tylko Liga Mistrzów. Dla mnie bez porównania.
Weź przykład z Darka Szpakowskiego, który będąc wielkim fanem piłki nożnej w tym czasie będzie siedział w Vancouver i komentował hokej.

Emil Hegle Svendsen, ten to dopiero ma "szczęście" . Przed rokiem rozchorował się podczas MŚ w Koreii a teraz na niespełna 2 tygodnie przed pierwszym startem dopadło go silne przeziębienie. Póki co nie trenuje na zewnątrz tylko w hali ale ma nadzieję że przeziębienie nie przemieni się w chorobę i że szybko będzie mógł powrócić do normalnych treningów bo za 2 dni wylatuje już do Vancouver.

Na oficjalnej stronie igrzysk sporo bzdur, patrzcie na to : http://www.vancouver2010.com/olympic-bi ... 307EY.html Przecież on nie jedzie...

The athletes listed have not been confirmed, nor is the list inclusive of all participants. More athlete profiles may be added or removed at any time.

Więc do tych list trzeba podchodzić z przymrużeniem oka, z drugiej strony to trochę dziwne, że nie mogli sporządzić list na podstawie zgłoszeń poszczególnych reprezentacji
Z drugiej strony najwidoczniej Kanadyjczycy chętnie widzieliby naszą sztafetę biathlonową na IO , pewnie sprawiłoby im przyjemność jej dublowanie

Cholera, ktoś "buchnął" bagaż z dwoma karabinami Ole Einara Bjørndalena ! Podejrzewam że to robota Szwedów .
A tak poważnie to zaginęły podczas lotu Norwega do Vancouver i utknęły na lotnisku w Amsterdamie. Po dotarciu do Kanady Ole z niepokojem stwierdził że zaginęły gdzieś po drodze jego karabiny które wędrowały w osobnym bagażu(co oznaczałaby taka strata nie trzeba chyba tłumaczyć). Bjørndalen miał lecieć z Monachium via Frankfurt do Vancouver ale z powodu złej pogody musiał odlecieć via Amsterdam, tam spóżnił się na rejs i czekał kilka godzin na następny.
Ale na szczęście zguba po wysłaniu jej przez KLM we wtorek i odebraniu wieczorem w środę w Vancouver przez wysłannika norweskiej ekipy, już dotarła do właściciela.
No to trochę strachu Ole Einar się najadł, ale mam nadzieję że to "złe, miłego początki" .

Tym Szwedom to równo odbiło. Biedna ta Helena. Z rodziną nie pogada bo nie wolno. Z dziennikarzami nie pogada bo nie wolno. Tak samo z kibicami a z koleżanką Anną Carin nie porozmawia bo się nie lubią. Może to jakiś sprytny sposób Szwedów żeby ich największe gwiazdy zaczęły z sobą rozmawiać i kto wie może się polubią.

Dla nie wszystkich taka rozłąka zadziała dobrze, nie wiem czy to jest skuteczny sposób budowania formy, ale to się okaże dopiero po igrzyskach ile ten kraj zdobędzie medali.

A mi się wydaje, że wydali ten zakaz, aby sportowcy przypadkiem nie skomentowali braku nagród finansowych i raczej w niczym to im nie pomoże. Zakaz kontaktów z rodziną to już w ogóle bez sensu, pewnie od tego ciągłego myślenia o biathlonie to ich nerwy zeżrą na strzelnicy.

Doszedłem do wniosku, że może to niektóry pomoże, bo są różne osobowości. Jedno wolą ciszę, spokój i pełne skupienie, a drudzy lubią kontakt z rodziną czy znajomymi i to im właśnie pomaga i ich podbudowuje.

Dokładnie Mateusz. Jonsson wydaje się spokojną osobą, która potrzebuje wyciszenia. Takiej np. Neuner zabronić mówić to tak jakby ja zabić. Po zdobyciu pierwszego medalu 3 godz. rozmawiała z babcią przez telefon i w rezultacie nabuzowana pozytywnymi emocjami zdobyła kolejny.

Z drugiej jednak strony Szwedzi robią istny reżim w stosunku do Heleny:
-nie wzięli narzeczonego Jonsson, bo ją dekoncentruje
-zakazali jej rozmawiać z kimkolwiek, bo ją dekoncentruje
-nie dadzą jej kasy za medal, bo myśl o niej ją dekoncentruje
Aż nie chcę sobie wyobrażać presji, która na niej ciąży (to chore...)

Swoją drogą ciekawe jak wyglądają maskotki dla Szwedów, jak są podobne do vancouverskiej Migi to ja wysiadam

Na pewno Szwedzi z zazdrością myśleć będą o nagrodach finansowych, a czasami rzeczowych dla reprezentantów innych krajów.