Biathlon.pl

No i Grela oczywiście zawalił i postanowił nie dźwignąć tyle co rok temu. O wszystkim zdecydowało zawalone rwanie i niepotrzebne nerwy. Może to tylko jeden kilogram - powinien iść 177 na złoto w rwaniu a nie "pokazywać siłę". 178 było spokojnie w jego zasięgu i powinien to wyrwać. To że podrzut ma słaby to wiadomo od dawna, docisk niestety był, później nerwy no i efekt wiadomy - 4 miejsce. Podobnie jak Szramiak przegrał szansę rwaniem - obaj nie wiem czy będą mieli szanse na jakiś medal na dużej imprezie.

Tomasz ładny występ, ale czy będzie wstanie dorzucić parę kilo na Rio i zaliczyć 5 podejść to w jego wypadku akurat bym wolał nie przesądzać. No ale na pewno przybliżył się do IO, a Zwarycz oddalił.

No i kolejny denerwujący mnie Litwin po Didzbalisie do kolekcji

No niestety ale Grela zawalił medal. Na pocieszenie ma mały medal w rwaniu ale czy to go satysfakcjonuje? Zieliński w dobrej dyspozycji i pewnie sięgnął po złoto.
Jeśli chodzi o żeńskie plusy to masz na myśli naszą złotą medalistkę Bagińską? No cóż medalu i tytułu jej nikt nie zabierze, chociaż wynik jak na tę kategorię raczej śmieszny. Teraz musi najpierw pokonać Mierzejewską.
To widocznie taka litewska norma. Boćwiny widać tak mają.

Mam nadzieję, że teraz skończy się zawracanie głowy jakimś Szramiakiem czy Zwaryczem. Młodszy Zieliński jest w stanie powalczyć o medal, ogromne rezerwy są w podrzucie. Wyniki spadną, już widać to po krajach wschodnich, które pochowały swoich najlepszych zawodników. Laboratorium w Montrealu jest coraz lepsze

Czemu stawiasz Szramiaka na równi ze Zwaryczem? Szramiak czy Grela to mieli tutaj chyba ostatnie szanse na medal (Szramiak na kolejny medal), bo lepszej niż ME w roku olimpijskim nie ma. Natomiast Zwarycz to jest przecież rocznik 90 i przez 2 lata mógł wziąć co trzeba i się wypłukać. Przypominam, że miał brązowy medal MŚ w rwaniu, został oszukany na ME bodaj w 2012 roku gdzie powinien mieć medal bo docisk to był z tych szukanych pod mikroskopem, bodaj unieważnione podejście przez jury a nie sędziów. Chociażby w 2013 roku po przeciętnych ME zdołał zmienić wagę i dołożyć kilkanaście kilogramów - czemu miałby nie powtórzyć schematu? Jedyny problem, to że IO są dwa miesiące wcześniej niż normalnie MŚ.

Ja o rezerwach Tomasza słyszę mniej więcej od Londynu, tylko że w wynikach widać było regres albo co najwyżej stagnacje. Teraz dołożył aż 2 kilogramy do wyniku z Londynu a deprecjonujesz Zwarycza na tle Tomasza co najmniej jakby atakował Ilina. Ja do Tomasza mam uraz i problemem nie jest to, że on jedzie na talencie brata tylko to że nie potrafi dźwignąć na tyle na ile go stać. Zresztą nie wierzę też w Kasabijewa, który ostatnio dźwignął dobre ciężary i realnie może myśleć o Rio.

Po MP będzie coś można konkretniej typować. Zwarycz osłabił swoją pozycję ale wcale bym się nie zdziwił jakby na MP dobrze wystartował. Kasabijew ostatnio coś długo zdrowy jest i też bym go nie skreślał. A co do doszukiwania się wszędzie dopingu to przypominam, że Adrian tez lubi gruzińskie klimaty. Na wschodzie wyjaśniła się sprawa meldonium i ja sie wcale nie dziwie że nie chcieli ryzykować zanim WADA się do tego nie ustosunkowała. Ja jestem za tępieniem dopingowiczów ale z głową a nie machaniem na oślep.

A już merytorycznie to w kategorii 94 będzie na 100% Didzbalis. Po Litwinie dzisiaj nie widać jakby im odcięli koks Białorusin, który wygrał rok temu dyski nie dostał więc o nic nie walczy papierowo, spokojnie sobie może trenować do IO. Kazachowie zawsze mogą kogoś znaleźć, choćby Sedova z 2014 z Ałmatów, który nie wiadomo co robi. Chińczyków raczej nie ma się co spodziewać ale u nich też warto poczekać na mistrzostwa kraju. U Rosjan też nie wiadomo - pewniakami powinni być Czen, Bedżanian, Getts, Okułow, Auchadow, Nanijew i być może Ałbiegow ale on chyba "uciekł" z ostatnich MŚ i nie wiem co z nim. Raczej nie ma miejsca dla kogoś z 94.

Najbardziej jest mi szkoda Oli Klejnowskiej-Krzywańskiej. Ola mnie zawiodła w rwaniu nie zaliczając żadnego podejścia. Szkoda, ale wierzę że następnym razem będzie lepiej.

Co nie zmienia sytuacji drogi Raku, ze na dzisiaj do Rio jedzie T, Zieliński. Jak się będzie sytuacja rozwijała to się zobaczy. Sam pisałeś, że na dzisiaj Zieliński a nie Zwarycz. Swoją drogą co ty tak bronisz tego Zwarycza? Wywalczyliby piąte miejsce w Hameryce i nie byłoby dyskusji. Naprawdę niedużo zabrakło. Jak na razie jadą bracia Zielińscy, Bonk i Michalski. U kobiet Łochowska musiałaby sama się wyeliminować aby nie pojechać. Niech sobie dadzą spokój z tą Wiejak i już dzisiaj nominują Łochowską. Pozwoli to w spokoju budować formę na Rio. Oczywiście nie należy się spodziewać podboju świata ale może przy dobrych wiatrach zobaczymy ją w grupie A.
W plusach dzisiaj Polki i Polak mizeria. Skoda strzępić klawiaturę opisując to co widziałem. Jednak trzeba powiedzieć parę słów o trenerach Bagińskiej. Kto wypycha zawodniczkę w pierwszej próbie na graniczny jak dla niej ciężar w rwaniu. Kiedy ona ostatni raz podniosła 100kg w rwaniu? Jak walczymy o punktację olimpijską to minimalizujemy ryzyko. Najważniejsze aby być klasyfikowany a później można ryzykować.

Daj spokój Raku. 190kg w wadze 85kg, co z tym można zrobić ? Tyle to podnosił Paliński ponad 50 lat temu. Zwarycz miałby jeszcze jakąś szansę gdyby został w niższej wadze ale jak to nasi. Po co męczyć się z wagą, przejdę wyżej i poprawię się o 40kg, a tu lipa.
Mistrz Europy wozi się na talencie brata Tomasza lubię od MEJ w 2009r kiedy to w ostatniej próbie przerzucił brata fantastycznym wynikiem 201kg w 85kg (już wtedy jako 19-latek podrzucał więcej niż Zwarycz teraz). Tragedią braci jest śmierć na raka ich pierwszego trenera.
Jak będzie w 94kg trudno powiedzieć. Przypuszczam, że z 85kg, gdzie rok temu był tak fenomenalny poziom, przejdzie kilku zawodników, pewno też ze 105kg jak to niedawno zrobił Moradi i ma teraz najlepszy wynik na świecie.

Na dzisiaj oczywiście, że skład jest Zielińscy, Bonk, Michalski. Ja tylko nie rozumiem i nie dostałem na to odpowiedzi jak można stawiać w jednym szeregu Zwarycza i Szramiaka. Jeden w zasadzie kończy karierę a drugi wraca po doperce i tak jak pisałem - w 2013 roku pomiędzy ME a MŚ obniżył wagę i dorzucił kg. To jest po prostu fakt, że można wrócić do swojej wagi i dodać kilogramów. Przecież to oczywiste, że celuje w 77 a nie 85. Masz jakieś potwierdzenie, że Zwarycz zmienia wagę? Z tego co ja pamiętam to on docelowo ma być w 77 i w takiej też pewnie wystartuje na MP chyba że coś pomyliłem. Przy zmianie oczywiście żadnych szans na IO nie ma. Poza tym źle sformułowałem to co miałem napisać - nie mam zastrzeżeń do talentu Tomasza i nie jest to brat Sagana, który ma kontrakty na plecach brata (choć ostatnio mu lepiej idzie ). Chciałem właśnie temu zaprzeczyć, a chodziło mi o to że na wielkich imprezach dźwiga od lat tyle samo i czasem zawodzi mniej czasem bardziej ale zawsze dźwigał mniej niż sam sam wiedział na ile go stać. Przypominam, że rok temu Grela zrobił prawie taki sam wynik jak teraz Tomasz ale nie dało mu to nawet medalu więc rzucanie tutaj tytułami to manipulacja w takim stopniu jak porównywanie Bagińskiej do Kasziriny.

A co do kwalifikacji Figaro to przed wagą +75 i tak była pewna więc mogły nawet obie spalić i nic by to nie zmieniło.

Ale nawet Raku jak było wiadomo przed zawodami w plus 75, że Polki tę nominację mają to wypychanie Bagińskiej na 97kg w pierwszej próbie to proszenie się o kłopoty. Kiedy ona ostatnio w zawodach wyrwała 100kg? Być może szalała ostatnio na treningach. Tego nie wiem ale opierając się na oficjalnych danych można mieć co do decyzji trenerów wątpliwości. Po co porównywać Bagińską do Kasziriny. To nasza najsłabsza reprezentacyjna plusówka ostatnich lat. Gorsza już nie mówiąc od Agaty ale także od Magdaleny Ufnal. Ta ostatnia takie 100kg w rwaniu to nosem wciągała.

http://www.pzpc.pl/aktualnosci/wiadomosci/5498/bbb - tutaj wyrwała 98, w karierze jej się zdarzało wyrwać ponad 100. Wiadomo że dla pewności powinna iść mniej ale nie w kontekście walki o kwale a w kontekście walki o medal po prostu choć do takiego medalu mam stosunek ambiwalentny - ot zrobiła swoje ale i tego się zrobić nie udało.

A co do Bagińskiej i Kaszirini to chodzi mi o to że obie mają złoto ME. Zresztą tak samo Grela - rok temu i teraz 4., ale to mimo wszystko zupełnie inne występy ME są dosyć specyficzne w ciężarach, chociaż w tych kategoriach ciężkich u mężczyzn ten medal jest najbardziej wartościowy z ME ale i tak pewna doza specyfiki jest.

Postawiłem Zwarycza i Szramiaka w jednym szeregu bo obaj są słabi. Zwarycz ma wrócić do 77kg ? Od dwóch lat startuje wagę wyżej ale życzę mu żeby zbił te 6 kg.
A Tomasz zawiódł teraz bardziej czy mniej? Gdyby podniósł te 217kg (a niewiele brakowało) uzyskałby taki wynik jak jego brat rok temu zdobywając wicemistrzostwo świata. Nie rozumiem jak można porównywać skalę możliwości Tomasza ze Zwaryczem czy Grelą.

Nigdzie nie porównałem Zielińskiego z Grelą Napisałem tylko że Tomasz podniósł AŻ 2 kilogramy więcej niż Twoim zdaniem "gorszego sortu" Grela rok temu na ME.To jest fakt, a nie gdybanie co by było gdyby. Później były MP gdzie Tomasz oczywiście był lepszy od Greli a następnie MŚ na których zawiódł i zrobił taki sam wynik jak Grela na MP. Oczywiście Grela też zawiódł na MŚ 2014 ale w przypadku Greli pewnie niewielu oczekiwało, że on zrobi 385 kg na imprezie międzynarodowe w tej wadze i to zapewne było jego apogeum. Natomiast co do Tomasza to właśnie być może to ciągłe mówienie że to nie mniejszy talent niż Adrian spowodowało, że jego regularny brak postępu był nieco bardziej frustrujący. Poza tym na razie to Zwarycz ma lepsze miejsce na IO i MŚ w CV a jest młodszy o niecałe dwa miesiące (tak wiem, specyfika miejsc 5-15 na IO jest dziwna ale to nie ja wymyślam te durne limity).

W 2013 Zwarycz zbijał więcej, a jeśli na wagę wniósł 83 kilogramy bez zbijania to raczej ma wszystko pod kontrolą.

A wszystko to wina Bonka. Jakby się nie wygłupił z rwaniem w Hameryce to byłoby pięć nominacji. T. Zieliński trochę się tymi dyskwalifikacjami wybronił.

Młodszy Zieliński jest w tej chwili ME i o klasę wyprzedza Grelę i Zwarycza. Życzę im jak najlepiej na MP ale nic z tego nie będzie. On nie są "gorszego sortu", oni po prostu są gorsi.

Kasabijew i Samoraj wpadli na hormonie wzrostu.
U Szramiaka wykryto Meldonium, ale ilości śladowe, więc brak konsekwencji.

Czyli PZPC nie bez powodu nie wymienił ich w walce o IO. Postęp w ostatnich miesiącach też na nich wskazywał. Kasabijew sie ustabilizował a Samoraj wreszcie dobił wagowo i zrobił 400 kilo. Czyli Zwarycza szanse rosną jeśli np. Bonk nie będzie w stanie zbudować super formy (nie jestem co do niego taki pewien, więc zobaczymy) bo nie ma rywali w 105. Ciekaw jestem co Daniel Dołęga pokaże na MP bo ostatnio też zrobił postęp, teraz wróci po kontuzji. Ciekawe czy nabrał masy bo był szczypior jak na plusa

Za hormon wzrostu grozi chyba do 4 lat dyskwalifikacji. Taka przerwa to praktycznie koniec kariery.

Ze zdumieniem przeczytałem na Polskiej Sztandze, że ktoś wylewał na fejsbuku jakieś pretensje do dziennikarzy tejże o publikowanie wiadomości o dopingu jakie ostatnio tyczyły dwóch naszych reprezentantów. Nie podano nazwiska a ja nie używam fejsbuka. Napisano tylko, że tym mądrym inaczej był reprezentant Polski. Jeżeli wiecie to napiszcie nazwisko tego jegomościa. Lista podejrzanych nie jest długa.
Swoją drogą to nie pierwsza dziwna reakcja na doping wśród kadry czy też Związku czy wreszcie samego Prezesa.

Najlepiej, żebyśmy o dopingu dowiadywali się po odbyciu kary . Zadziwiające jest jak powszechny jest wciąż doping w ciężarach.

Tak sobie obejrzałem mistrzostwa Rosji w interesujących nas najbardziej wagach czyli 94 i 105 przy okazji z rozpędu obydwa plusy kobiet i mężczyzn.
O plusie kobiecym nie ma co wspominać. Pod nieobecność Kasziriny szansę na złoto miałyby Bagińska i Mierzejewska. Złota medalistka absolutnie w ich zasięgu.
Męskiego plusa wygrał Albiegow wynikiem 455 (200+255). Wynik nieosiągalny dla Dołęgi już nie wspominając o Klickim.
W tych wagach gdzie polskie szanse są największe w 94 Maligow 401kg (181+220)
W 105 Naniew 422kg (192+230). Raku jakaś analiza na szybko?