Norwegia vs Szwecja vs Finlandia w sporcie

[figaro56]

No to będziemy mieli na pieńku bo generalnie lubię szwedzkich sportowców Nie tylko w narciarstwie alpejskim ale w innych dyscyplinach też. Kibicowałem w tenisie Borgowi w tym stołowym Waldnerowi(kiedy nie grał z Grubbą) , szczególnie w lekkiej atletyce całej plejadzie sympatycznych gwiazd ze Szwecji z Karolcią Kluft na czele. Swoją drogą co ja się nasłuchałem u sportowych komentatorów odmian jej nazwiska jakby nie można było zapytać samej zawodniczki jak poprawnie wymawiać jej nazwisko. Z drugiej strony to wymowa prawidłowa tych szwedzkich czy norweskich nazwisk to nie raz prawdziwe lingwistyczne wyzwanie.
Na koniec to nie wymienienie w kontekście narciarstwa alpejskiego takiego nazwiska jak Ingemar Stenmark byłoby profanacją nie uważasz?

[markos7207]

O, to bez pojedynku się nie obejdzie
Ale cóż, o gustach się nie dyskutuje. A że Szwedzi wielkich sportowców mieli to fakt, szczególnie jednego swego czasu miałem po dziurki w nosie . Był to niejaki Gunde Svan i jego dominacja stawała się nie do wytrzymania, ale na szczęście pojawił się nowy, jeszcze większy Bóg biegów narciarskich Bjørn Dæhlie i mogłem odetchnąć z ulgą
W kontekście nazwiska Ingemara Stenmarka, to liczyłem kolejne zwycięstwa Ole Einara Bjørndalena aby w końcu zluzował Szweda na pierwszym miejscu listy największej liczby zwycięstw zawodów PŚ w sportach zimowych.
A i Norwegowie nie mają się czego wstydzić jeśli chodzi o wybitnych alpejczyków że wymienię tylko Aamodta i Kjusa, a obecnie ich drogą podąża Svindal Choć akurat nie dziś bo właśnie wypadł z trasy

[figaro56]

Niestety ale po Gunde Svenie nastał jakiś kryzys szwedzkich biegów. Przegrywali nie tylko z Norwegami ale także kompletnie nie liczyli się w walce o medale. W norweskiej prasie byli przedmiotem niewybrednych żartów. Na całe szczęście mają to już za sobą. No i w skokach narciarskich oprócz Bokleva to do Norwegów dzielą ich lata świetlne. Jakoś ta dyscyplina nie może w Szwecji zaistnieć. Natomiast w hokeju to ci twoi Norwegowie mogą łyżwy im pucować. (Norweżki Szwedkom również)
W kombinacji norweskiej wiadomo ich częścią są skoki, więc wszelkie porównania zbyteczne. W curlingu różnie bywa raz jedni lepsi raz drudzy i dotyczy obu płci. Łyżwiarstwo szybkie zdecydowanie dla Norwegów. O figurowym się nie będę wypowiadał gdyż moje zainteresowanie tą dyscypliną a co za tym idzie wiedza jest na poziomie bliskim zeru. Niemniej zawsze jakie tam nazwiska przewijają się w sportowej prasie ale nie rzuciło mi się ani jednej nacji ani drugiej na pamięć. Tu trzeba spytać jakiegoś fachowca która nacja lepsza. Analizę narciarstwa alpejskiego pozostawiam tobie mam tylko nadzieję, że będzie obiektywna.

[markos7207]

Fakt, w hokeju jakoś Norwegom nie idzie podobnie jak we wspomnianym przez Ciebie figaro, łyżwiarstwie figurowym(wyjątek to Sonja Henie, 3-krotna mistrzyni olimpijska przed II wojną światową) sneczkarstwie czy bobslejach. No ale pocieszam się że nikt z nas nie jest w stanie wymienić też jakiegoś Szweda uprawiającego saneczkarstwo

Analizę narciarstwa alpejskiego pozostawiam tobie mam tylko nadzieję, że będzie obiektywna.

Powiedzmy że w tym sporcie jest remis, z tym że u mężczyzn ze wskazaniem na Norwegów(jeden fenomenalny Stenmark nie zdołał przechylić szali) a u kobiet ze wskazaniem na Szwedki bo jednak Wiberg i Paerson nie miały i nie mają swoich odpowiedniczek w Krainie Fiordów. Niestety
Może być ?

[dan]

Z ciekawością czytałem te Wasze wypowiedzi na temat rywalizacji w sporcie (przede wszystkim zimowym) między Szwecją i Norwegią. Dodałbym tu jeszcze jedną nację. Ogólnie wiadomo o niechęci między Szwecją a Finlandią co chyba najbardziej przejawia się w hokeju na lodzie, który to sport jest niezwykle ważny dla obu tych państw.
To tylko takie małe wtrącenie z mojej strony.

[figaro56]

Nic dodać nic ująć. Również bardziej cenię sukcesy panów Norwegów mimo geniuszu Stenmarka. Co do kobiet również zgoda. W tym wypadku Norweżki nie powinny w ogóle wychodzić na ring gdyż może się to skończyć ciężkim nokautem.
Co do rywalizacji wewnątrz skandynawskiej po dołączeniu Finlandii to mamy zupełnie inną jakość.
Po pierwsze w skokach Norwegom wyrasta wielki rywal. Natomiast w hokeju Szwedom i to też jeżeli chodzi o kobiety. U mężczyzn biorąc dłuższy odcinek czasu to jednak Szwecja przed Finlandią. U pań chyba podobnie remis ze wskazaniem na Szwedki. W curlingu fińskie reprezentacje póki co gorsze od sąsiadów. Ale z kolei i tu was zaskoczę w łyżwiarstwie figurowym kilka Finek obiło mi się o uszy, więc punkt dla Finlandii.
Biegi......dobry Boże, rywalizacja skandynawska to temat na pracę doktorską. W wszystkich trzech reprezentacjach aż roi się od mistrzów. To ścisła światowa czołówka i to od zawsze.
Kombinacja norweska i tu już tak słodko Norwegom nie jest.

[Duche]

W skokach i kombinacji Szwedzi zdecydowanie odstają od Norwegów i Finów. Właściwie jedyna szwedzka gwiazda z tych dwóch dyscyplin do Jan Boklov, który jest autorem stylu V w skokach. W biegach, narciarstwie alpejskim i biathlonie sytuacja Szwedów wygląda o niebo lepiej aczkolwiek i tak uważam, że przegrywają rywalizację z Norwegami i Finami, nie tylko w chwili obecnej, ale i biorąc pod uwagę całą historię dyscyplin narciarskich.

Ja osobiście Szwedów i Finów lubię jednakowo - bardzo lubię oba te kraje, za Norwegami z kolei bardzo nie przepadam, acz są pojedyncze przypadki norweskich sportowców, których lubię (lubię wszystkie norweskie biegaczki).

[figaro56]

Duche a może tak coś innego byś zanalizował w kontekście tych krajów na przykład kolarstwo? Wiem, że się tym interesujesz. Ostatnie mistrzostwa świata prawie remis srebro Szwecji, brąz Norwegii. O fińskich kolarzach prawdę mówiąc nie słyszałem, ktoś tam mi się przewinął na Tour de France ale nazwisko uleciało. Norwegia ma gwiazdę wśród kobiet w MTB a Szwecja dwukrotną mistrzynię świata na szosie i na tym moja wiedza się kończy.

[Duche]

Z wielką chęcią napiszę o skandynawskim kolarstwie tyle co wiem.

Przyznam szczerze, że nigdy specjalnie nie interesowałem się historią skandynawskiego kolarstwa szosowego (MTB czy tor jakoś mnie nie pociągają). Ogólnie najgorzej z tych trzech państw w kolarstwie wypada Finlandia. Właściwie prócz dwóch kolarzy, którzy aktualnie jeżdżą w peletonie - Veikkanen i Carlstrom. Co ciekawe nie są to takie zwykłe leszcze peletonu tylko ważni pomocnicy w swoich ekipach - FDJ i Liquigas.

U Szwedów i Norwegów sytuacja historyczna i obecna wygląda o niebo lepiej. Jeśli chodzi o postacie historyczne to na pewno trzeba wyróżnić dwóch szwedzkich kolarzy - Goste Pettersona, który ścigał się jako zawodowiec przez cztery lata i zdążył w tym czasie wygrać Giro d'Italia w 1971 roku. Poza tym osoba Bernta Johanssona jest warta odnotowania - dobre wyniki w Giro, wygrał dwa lub jeden etap już dokładnie nie pamiętam i był w Montrealu mistrzem olimpijskim. Wracając jeszcze to Pettersona - miał on także bodajże dwóch braci kolarzy, jeden nazywał się Sture Pettersson, a drugi Thomas Pettersson. Jednak ani jeden ani drugi nigdy nie zbliżyli się do poziomu swojego brata, który prócz wygranej w całym Giro miał jeszcze kilka mniejszych sukcesów, jak wygrana w Tour de Romandie czy też kilka dobrych miejsce w czołówce generalki Giro w latach gdy startował jako zawodowiec.

EDIT: Zapomniałem jeszcze o jednym Szwedzie - Bernt Johansson. 3 miejsce w klasyfikacji generalnej Giro '79 to jego chyba największy sukces, przegrał tylko w ówczesnymi gwiazdami włoskiego peletonu - Sarronim i Moserem.

W chwili obecnej szwedzkie kolarstwie jest w całkiem dobrym poziomie - świetny czasowiec Larsson oraz dobry czasowiec i góral Lovkvist to dobre zaplecze. Wszak jeden jest medalistą IO i MŚ, a drugi ma już na swoim koncie kilka dni z Maglia Rosa. Poza tym jest jeszcze Mangus Backstedt, który w 2004 roku wygrał Paryż - Roubaix.

Norwedzy w dawnych latach nie mieli takich sukcesów jak Szwedzi (przynajmniej ja tego (JESZCZE) nie wiem, ale jak poczytam to sie pewnie dowiem), jednak w chwili obecnej to oni są wg mnie krajem dominującym w Skandynawii. Świetne od lat wyniki uzyskiwane przez Arvesena i Hishovda - m.in. dwie zielone koszulki Tour de France to dobra rekomendacja. W tym sezonie eksplodował talent Edvalda Boassona Hagena, który wygrał Gandawa - Wevelgem, Eneco Tour oraz etap na Giro. Na pewno ten chłopak to kolarski diament - jestem jego wielkim fanem (poza tym ma bardzo ładną dziewczynę). Od przyszłego sezonu będzie jeździł w nowo powstałej drużynie Team Sky i jego głównym celem jest Tour de France (podobno), choć wg mnie powinien spróbować swych sił w północnych klasykach oraz w ardeńskim tryptyku.

Reasumując - Szwedzi po mojemu wygrywają ten skandynawski pojedynek na szosie. Sukcesy braci Petterson zrobiły jednak swoje. Norwedzy drudzy, a dalej z tyłu Finowie.

Myślę, że się podobało

[figaro56]

Brawo Duche, jestem pod wrażeniem. Dodam jeszcze, że nazwisko mistrzyni olimpijskiej i świata w MTB to Gunn Rita Dahle a szwedzka mistrzyni świata z szosy to Susanne Ljunskop. To tak aby nie nazwano nas męskimi szowinistami. U kobiet uznajmy remis i trzecie zaszczytne miejsce dla Finek. Prawdę mówiąc oglądam wyścigi kobiet na MŚ i żadnej Finki tam nie zobaczyłem.
Acha i na mistrzostwach w jeździe na czas medal brązowy dla Villumsen z Norwegii a 2000 roku taki sam medal dla Szwedki Linberg ze startu wspólnego. Jak Duche się wykazał to i ja musiałem się postarać.

[dan]

Rozumiem, że teraz już nie chodzi o zimę, lecz o sport w ogóle. Tak więc wspomnę tutaj o kilku dyscyplinach. Krótko...
Lekkoatletyka - żadna z nacji potęgą nie jest, ale Szwecja ma kilka gwiazd więc wyraźnie jest z przodu. Norwegia i Finlandia reównież mają pojedyńczych niezłych lekkoatletów, ale ogólnie to nie ta klasa co te klika postaci szwedzkiej królowej sportu.
Żużel - Szwecja zdecydowanie dominuje, żaden Fin ani Norweg nigdy nie startował w GP, chyba że weźmiemy pod uwagę "polskiego" Norwega. Trzy korony tutaj rywalizują z Danią, która jednak biorąc pod uwagę cały sport odstaje od pozostałej trójki więc tym krajem zajmować się nie będziemy.
Ciekawa sytuacja jest w piłce ręcznej - ogólnie wiadomo, że Skandynawia jest bardzo silna w tej dyscyplinie. Stawiałbym na Szwecję, ale Norwegia nie jest wiele słabsza, odstaje Finlandia.
Piłka nożna - Szwecja w historii zdecydowanie króluje, byli kiedyś vicemistrzami świata i trzecią drużyną mistrzostw Europy, druga jest Norwegia, ale tylko dlatego, że w ogóle ma za sobą występy na mundialu, bo Finlandii nigdy nie udało się awansować. W futbolu kobiecym niesamowicie zażarta walka między Norwegią a Szwecją, choć w historii więcej sukcesów mają te pierwsze. Finki w ostatnich latach zrobiły duże postępy, ale poziom skandynawskiej piłki nożnej w wydaniu Pań jest tak wysoki, że nadal są słabsze od pozostałych dwóch nacji.
Za to w siatkówce mężczyzn ostatnio Finowie wybijają się ponad inne kraje skandynawskie, żadna reprezentacja kobiet tych krajów nie liczy się.

[figaro56]

Aleś liznął ten temat Dan. To na takie 3= i zaznaczam, że w czasach mojej edukacji nie było jedynek.
To ja coś o sporcie który lubię i oglądam mianowicie podnoszenie ciężarów. Właściwie to nie mam o czym pisać. Wysilam swoją pamięć aż mi się zwoje na mózgu prostują i ni cholery żadne nazwisko nie przychodzi do głowy. Jeżeli już coś tam ktoś zdobył jakimś swędem to raczej przypadek i w historii tej dyscypliny raczej epizod. Tu muszę zaznaczyć, że jeżeli chodzi o kobiety to być może w początkach jakaś zawodniczka ze Skandynawii liczyła się ale wtedy jeszcze kobiecymi ciężarami się nie interesowałem i była to raczej zabawa niż profesjonalny sport. W tych dyscyplinach które kobiety niedawno zaczęły uprawiać, właśnie Skandynawia zawsze należała do prekursorów takich dyscyplin jak ciężary,boks, czy inne sporty walki. W momencie gdy na poważnie zaczęły zajmować się tymi dyscyplinami tradycyjnie mocne federacje to kobiety ze tych krajów wracały na należne im miejsce. To chyba już tradycja, że kobiety w Skandynawii pod względem równouprawnienia przodują w świecie. Tak było chyba od zawsze.
Jest! przypomniałem sobie, że jest przecież Norweżka medalistka mistrzostw Europy w wadze do 58 kg. Zapamiętałem ją bo to przecież nasza polska kategoria w której na MŚ i ME odnosiliśmy sukcesy. ( Aleksandra Klejnowska, Marietta Gotfryd) . Nazwiska w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć ale dziewczyna cały czas startuje i robi z roku na rok postępy. Na świat to jeszcze mało bo w tej wadze dzielą i rządzą Azjatki i nawet nasze szans w na światowym pomoście obecnie nie mają. Z tą Norweżką jaszcze taki problem, że jak na mieszkankę krainy fiordów to coś mocno opalona. No ale taki malutki punkcik dal Norwegii bo mimo iż to Murzynka to widać, że ciężary zaczęła trenować w Norwegii i tu odnosi sukcesy. Teraz coś sobie przypominam, że była kiedyś taka ładna Finka ale jak mówię w czasach kiedy to była bardziej zabawa niż sport. Natomiast Norweżka startuje z sukcesami obecnie. Teraz na dniach MŚ i obiecuję, że przyjrzę się zawodnikom z uwagi na nasz tu temat.

[Menson]

Żużel - Szwecja zdecydowanie dominuje, żaden Fin ani Norweg nigdy nie startował w GP, chyba że weźmiemy pod uwagę "polskiego" Norwega.

Fin startował w GP. Był to Kai Laukkanen w roku 2004. Rune Holta startował w GP jeszcze jako Norweg, więc można go zaliczyć także do Norwegii. Bo raczej chyba nie mówisz o startach w pojedynczych GP, bo tutaj Norwegów jeszcze kilku było .

[komando77]

Ja wspomnę też o wyścigach samochodowych. Tutaj wygrywają Finowie,
Znamy dobrze takich kierowców jak Raikkonen, Hakkinen czy też JJ Lehto.
Szwedzi mają obecnie dobrego kierowcę w WTCC, Rykarda Rydella.
Kiedyś w latach 70. startował w Formule 1 Szwed, ś.p Ronnie Peterson. Został wicemistrzem świata oraz mistrzem Formuły 2 kilka lat wcześniej.
Norwegowie nie mają wybitnych kierowców, albo po prostu o nich nie słyszałem.

[figaro56]

Ja się tam na tych motorowych sportach tak nie znam ale czy Petter Solberg to nie czasami Norweg? Wiem, że był kiedyś mistrzem świata w rajdach i parę razy drugi za tym Francuzem. Jak to nie jest dobry kierowca to ja już nie wiem.

[komando77]

O widzisz, o rajdach zapomniałem!
Tu myślę, że Finowie też wygrywają.
Obecnie jeżdżą Hirvonen, Latvala. Jest to czołówka WRC. No, ale przed kilkoma laty był też Tommi Makinen i Marcus Groenholm, byli mistrzowie świata.
Norwegowie mają braci Solbergów, Pettera i Henninga. Pozostali pojawiają się przy okazji Rajdu Norwegii.
W 1979 r. mistrzem świata ze Szwecji został Bjoern Waldegard.
Od 2005 do 2007 r. w stawce był Daniel Carlson. Znalazł się kilka razy w punktowanej ósemce.
Sił w rajdach próbował kierowca DTM, Mattias Ekstroem.

[Bartek]

Zaliczanie Finlandii do grona państw skandynawskich, co może wynikać z tego ciekawego tematu, jest kontrowersyjne, by nie powiedzieć, że jest po prostu błędem.

Jeśli chodzi o piłkę nożną, to Szwedzi są nie tylko wicemistrzami świata z 1958 roku i brązowymi medalistami z MŚ w 1994 roku, ale zajmowali także trzecie miejsca na MŚ w 1950 roku i ME w 1992 roku. Biją także Norwegów na niwie klubowej - IFK Goeteborg dwa razy wygrało Puchar UEFA. Szwecja miała także więcej klasowych piłkarzy niż sąsiedzi - ot, choćby trio Liedholm - Nordahl - Gren, czy bardziej współczesny Henrik Larsson.

[RakuNH]

Zaliczanie Finlandii do grona państw skandynawskich, co może wynikać z tego ciekawego tematu, jest kontrowersyjne, by nie powiedzieć, że jest po prostu błędem.

Spotkałem się z podobną reakcja kiedy film z Finaldii określiłem mianem "kina skandynawskiego"

[figaro56]

Rozpatrujemy tu te trzy kraje ze względu na sąsiedztwo i rywalizację sportową która traktowana jest jako swoiste derby. Pomijamy wszelkie etniczne, kulturowe i językowe podobieństwa bo zapędzimy się w kozi róg. Pewnie, że w tych sprawach które wymieniłem a przede wszystkim językowo bliżej Szwecji i Norwegii do Danii niż Finlandii ale to spotkania tych właśnie państw traktuje się właśnie jako skandynawskie derby. Jednak Duńczycy są trochę na uboczu.

[markos7207]

Zaliczanie Finlandii do grona państw skandynawskich, co może wynikać z tego ciekawego tematu, jest kontrowersyjne, by nie powiedzieć, że jest po prostu błędem

Otóż to!

Wracając do tematu to wątek nam się rozrósł że ho, ho...
Kolarstwo bardzo ładnie posumował Duche, nic dodać. Obecnie na szosie wśród Skandynawów rządzą Norwegowie W kolarstwie górskim jak zuważył figaro, do niedawna absolutną dominatorką była Gunn Rita Dahle Flesjå a obecnie ma następczynię-Lene Byberg, tegoroczną srebrną medalistkę MŚ, o żadnej Szwedce w MTB nie słyszałem.

Jeśli chodzi o lekką atletykę to fakt że żadne z państw skandynawskich potęgą nie jest, ale obecnie największą gwiazdę i to od ładnych paru lat ma Norwegia, konkretnie jest nią Andreas Thorkildsen 2-krotny mistrz olimpijski, aktualny mistrz świata i Europy w rzucie oszczepem(wcześniej wielkimi postaciami w "królowej sportu" byli także mistrzowie olimpijscy Trine Hattestad, Vebjørn Rodal czy fenomenalne biegaczki, wielokrotne mistrzynie świata Ingrid Kristiansen i Grete Waitz). Szwedzi mieli w ostatnich latach niemałe sukcesy za sprawą takich sportowców jak Carolina Klüft, Christian Olsson czy Kajsa Bergqvist, ale obecnie nie jest już tak rózowo. Z Finów tak z pamięci to potrafię wymienić tylko Tero Pitkämäki.
Muszę też wspomnieć o norweskich asach sportów wodnych. 2-krotny mistrz olimpijski i świata, wioślarz Olaf Tufte, kajakarscy mistrzowie igrzysk i świata Eirik Verås Larsen czy legendarny Knut Holmann oraz żeglarka Siren Sundby.
Na razie wystarczy.O Szwedach i Finach może ktoś inny coś napisze ? Figaro co Ty na to ?