Biathlon.pl

A tacy byli ponoć genialni. Tacy mistrzowie. Niepokonani. I co? Przegrana ze Słowenią. Swoją drogą ma ten kraj na nas osobliwy abonament. Najpierw piłkarze a teraz siatkarze. No cóż, taki zimny kubeł na rozpalone łby się przyda bo już myślałem , że zagłaskają tę naszą siatkarską reprezentację na śmierć. Tego już słuchać i czytać o polskim siatkarskim zespole marzeń się nie dało. Tak im kadzili ci dziennikarze, że na wymioty się zbierało
Lepiej teraz trochę sprowadzić ich na ziemię niż na IO. Mam nadzieję, że w Tokio wreszcie będzie ten wyczekiwany medal.

Właśnie, miałem zaczekać dopiero na finał, bo z wielu komentarzy wynikało, że to zaiste skandal, że taka drużyna jak Polska musi grać (nie żeby pocić się, bez przesady) z jakimiś ogórami i tłuc się samolotami po Europie, wszak winna mieć z urzędu zapewnione miejsce w finale i spokojnie zwiedzać Paryż (gra o brąz to też dla nas "sranje", jak malowniczo przetłumaczyły wypowiedź naszego trenera słoweńskie media). Inna sprawa, że ten system z czterema gospodarzami jest idiotyczny, co pokazał już turniej pań, ale Serbowie pokazali, że gospodarzy też można ugryźć (tak jak Serbki wcześniej - czyżby serbski dublet po latach?). Aha, jeszcze ta "kluczowa" pomyłka z pierwszego seta, w dodatku też Jugola. Nie chcę myśleć, co byłoby gdyby nasz dream team miał takie sędziowanie jak wczoraj w 3. secie, gdzie co dwie-trzy piłki było sprawdzanie ewidentnych pomyłek arbitra (oczywiście większość na korzyść gospodarzy). Chyba ostentacyjnie zeszliby do szatni.

kat. napisał(a):Właśnie, miałem zaczekać dopiero na finał, bo z wielu komentarzy wynikało, że to zaiste skandal, że taka drużyna jak Polska musi grać (nie żeby pocić się, bez przesady) z jakimiś ogórami i tłuc się samolotami po Europie, wszak winna mieć z urzędu zapewnione miejsce w finale i spokojnie zwiedzać Paryż (gra o brąz to też dla nas "sranje", jak malowniczo przetłumaczyły wypowiedź naszego trenera słoweńskie media). Inna sprawa, że ten system z czterema gospodarzami jest idiotyczny, co pokazał już turniej pań, ale Serbowie pokazali, że gospodarzy też można ugryźć (tak jak Serbki wcześniej - czyżby serbski dublet po latach?). Aha, jeszcze ta "kluczowa" pomyłka z pierwszego seta, w dodatku też Jugola. Nie chcę myśleć, co byłoby gdyby nasz dream team miał takie sędziowanie jak wczoraj w 3. secie, gdzie co dwie-trzy piłki było sprawdzanie ewidentnych pomyłek arbitra (oczywiście większość na korzyść gospodarzy). Chyba ostentacyjnie zeszliby do szatni.

Zapomniałeś o wisience tego meczu. Serbskich kibicach wyzywających w czasie minuty ciszy, Chiraca od terrorystów Wynik meczu jeszcze bardziej wkurzył francuskich kibiców.

Nie posądzam Francuzów o "amerykańskie" postrzeganie świata, więc chyba jednak tania prowokacja. A wystarczyło poczekać te dwa dni do finału. Aj, nawet tyle nie musieli.

kat. napisał(a):Nie posądzam Francuzów o "amerykańskie" postrzeganie świata, więc chyba jednak tania prowokacja. A wystarczyło poczekać te dwa dni do finału. Aj, nawet tyle nie musieli.

Czy prowokacja nie wiem, bo jednak krzyczeli Serbowie.

Chłopaki o czym w ogóle gadacie? Kolega Bocian powinien przywołać Amerykanów. Wszak u nich Murzynów biją.

No i kolejny trener przekonuje się, że trenowanie kobiecej drużyny to ciężki kawałek chleba. Nie wypowiadam się czyja tu wina bo zdecydowanie za mało wiem by osądzać kogoś. Jedno wszak powiem. Ten prezes siatkarskiego związku paradny gość. To już niejaki Waszczykowski przy nim to mistrz dyplomacji i taktu. Mając takich ludzi na pewno wszystkie sporne kwestie zostaną rozwiązane ku zadowoleniu wszystkich stron.

Gra warta świeczki

Dla każdego sportowca wyjazd na igrzyska olimpijskie jest spełnieniem marzeń i sam udział w najważniejszej sportowej imprezie czterolecia zostaje zapamiętany przez nich na wiele, wiele lat. Nie mówię od razu o medalach, bo zdobywają je tylko prawdziwi herosi, ale tak po prostu o byciu olimpijczykiem. Swoje olimpijskie aspiracje mają polskiej siatkarki, które dzisiaj rozpoczęły turniej kwalifikacyjny do Tokio 2020. Siatkarki znad Wisły po nerwowym początku ograły ostatecznie Bułgarki 3-1, a więc otwarcie planowe, ale już pojutrze zaczną się schody, ponieważ nasze dziewczyny zagrają z faworytkami grupy i zarazem gospodyniami tego turnieju Niderlandkami. Trzymamy kciuki!