Ja jednak pragnę zauważyć, że sytuacja jest diametralnie inna od tej, w której TVP nie puści czegoś na głównym kanale. Osoby interesujące się sportem mniej więcej wiedzą, że chcąc obejrzeć coś mniej medialnego, a do czego prawa ma TVP, muszą wykupić pakiet w satelicie, kablówce, w którym jest TVP Sport. Są tego świadome, są na to przygotowane i wiedzą, że kupując dany pakiet na pewno obejrzą takie to albo inne zawody. Poza tym TVP Sport imprezy, w których Polacy osiągają jakieś medialne sukcesy na imprezach mistrzowskich np. mecze piłkarzy ręcznych na MŚ, ME czy duże wydarzenia lekkoatletyczne raczej puszcza w głównych kanałach i nawet ze studiem prowadzonym przez Kurzajewskiego i reklamami w trakcie Hymnu coś tam jednak można zobaczyć. Poza tym TVP z wielu zawodów, które pokazywane są na TVP Sport za darmo udostępnia również streamy na swojej stronie internetowej.
Natomiast Polsat kpi sobie z kibiców siatkówki, którzy mieli świadomość, że jak wykupią dekodery Polsatu czy zwiążą się z kablówkami umową na jakieś droższe pakiety to obejrzą " do porzygania" wszystkie najważniejsze mecze przez najbliższe lata - ligę, Ligę Światową i wszystkie imprezy mistrzowskie oprócz Igrzysk. A tutaj Polsat i ich szefowie robią w bambuko tych abonentów kablówek, mówiąc, że mając dwadzieścia milionów kanałów Polsatu oni i tak MŚ nie zobaczą, bo muszą wykupić cztery kolejne. I to jest właśnie ta różnica między TVP a Polsatem.
Zupełnie nie rozumiem polityki Polsatu, który od kilku tygodni czy nawet miesięcy po "Wydarzeniach" reklamuje mistrzostwa, emitując specjalne spoty, tylko po to, by miesiąc przed turniejem pokazać "figę", że Wy i tak tych mistrzostw nie zobaczycie, jak (słono) nie zapłacicie.
Jeszcze jeden aspekt. Polsat od lat reklamuje się jako stacja promująca siatkówkę. Ciekawa mi ta promocja, jak najbardziej wyczekiwaną imprezę siatkarską w historii zobaczy w telewizji może 100, może 200 tys osób, podczas gdy podczas meczów Polaków na otwartym kanale byłoby to przynajmniej 10-15 razy więcej w początkowej fazie, do nawet 8-10 milinów w przypadku dotarcia do fazy medalowej. Przypomnę, że gdy Polacy zdobywali ME w 2009 roku, transmisję obejrzało prawie 6 milionów ludzi w Polsacie i ok. miliona w Polsacie Sport.
Jeśli Polsat uważa, że zarobi więcej przez kodowanie meczów i tworzenie nowych kanałów - proszę bardzo - mamy wolny rynek. Ja nie zapłacę i również obejrzę na streamie mecze Polaków i pewnie co ciekawsze mecze finałowe. Jakość średnia, ale piłkę widać, komentarz też będzie, a przynajmniej reklamy w trakcie meczu nie będą denerwować
Polsat chwalił się, że sprzedał prawa prawie na cały świat, do 168 państw. Myślę, że Rai Sport na pewno pokaże, w końcu mistrzostwa kobiet są u nich, a Włosi transmitowali też losowanie.
Narty były złe i strzelanie, strzelanie też było złe ...