Ano niestety, bo posypała się praktycznie jedna formacja. Ale na przekór problemom dziś efektowne zwycięstwo nad Estonią i chwilami naprawdę świetna gra. Spaść już nie spadniemy
jednak teraz zaczynają się prawdziwe schody, które pokażą, w którym jesteśmy miejscu. Każdy kolejny mecz o wszystko - dla nas i dla rywali. W sumie dobrze, że zaczęliśmy od teoretycznie niżej notowanych rywali, morale w ekipie powinno wzrosnąć.
Wlk Brytania z roku na rok robi postępy i przybliża się do elity. Dziś przegrała z Kazachami ledwie 1-2, tracąc decydującą bramkę 5 minut przed końcem meczu, a do 30 minuty prowadziła.
Wieczorem ciekawy mecz Ukraina - Litwa i poznamy odpowiedź na pytanie, czy Ukraińcy tacy słabi, czy Brytole tacy silni, choć wynik dzisiejszego meczu z Kazachstanem sugeruje, że raczej to drugie.
Szkoda, że Polsat nie transmituje wszystkich meczy, bo bardzo ciekawa ta grupa. Przy okazji ciepłe słowa dla komentującego Przemysława Pełki, czasem "zasypia" w pół zdania, zbyt długo szuka właściwego słowa, po czym znajduje niewłaściwe
ale ogólnie słucha się go z przyjemnością.
Druga grupa stoi chyba na słabszym poziomie, zwłaszcza po wycofaniu się Japonii. Włosi wymęczyli zwycięstwa z Hiszpanią i Holandią, ale wydaje się, że Węgrzy są tam wyraźnym faworytem.