I tutaj płynnie możemy przejść do kolejnej kwestii. A mianowicie - do tego, w jaki sposób klub zareagował na karygodne zachowanie kibiców Standardu. Jeżeli mieliście nadzieję, że osoby rzucające racami czy kołkami od flag zostały wyłapane i odpowiedzą za swoje czyny - mylicie się. Co więcej, klub nawet nie zamierzał tego robić! Nie zrobiła tego także policja. Pan Kazimierz chwali się natomiast innymi dokonaniami: "Wczoraj zatrzymaliśmy 6 osób, które między innymi rzucały śnieżkami, ubliżały ochronie, rzucały przedmiotami. Te osoby zostały zatrzymane" - nie musimy chyba dodawać, że byli to kibice Wisły Kraków. Co więcej na pytanie dziennikarza, dlaczego nikt z Belgii nie poniósł konsekwencji, pan Kazimierz Antkowiak odpowiada: "Czego się Pan dziwi, że nikt nie został zatrzymany?" , a zaraz dodaje: "W jaki sposób miałby zostać zatrzymany?"
Fakty są jednak niestety takie, że podczas, gdy my musieliśmy walczyć o kawałek płótna z napisem, który tak naprawdę nikomu nie ubliża, a tylko manifestuje przywiązanie do Ziemii Ojczystej, po stronie belgijskich kibiców przez całe spotkanie wisiała flaga komunistycznego zbrodniarza.
Według zapewnień Kazimierza Antkowiaka stało się tak dlatego, że flaga Ernesto Che Guevary delagatowi UEFA nie przeszkadzała. Tym bardziej więc, nie mieli do niej zastrzeżeń przedstawiciele naszego klubu.
kat. napisał(a):Mnie tam cieszy, że na trybunach nie siadają uładzeni konsumenci piłki nożnej z popcornem w łapie i mam nadzieję, że nigdy w Polsce nie zasiądą. Trybuny zabierają głos, wyrażają poglądy - i dobrze. Jeśli przybywają na polski stadion kibice gloryfikujący Che, to nie trzeba być prorokiem, żeby przewidzieć, jak zostaną przyjęci. Oprawa anty to akurat dość cywilizowany sposób wyrażenia niechęci.
kat. napisał(a):Nawiasem mówiąc, wczoraj czułem się, jakby moja trzecioligowa Unia grała z uwagi na flagi na prostej.
kat. napisał(a):W Tarnowie Azoty wspierają sukces, a nie sport, walą gruba kasę na żużel, a sekcja piłkarska się właśnie rozpada i prawdopodobnie na wiosnę zostaną tylko juniorzy. Stutysięczne miasto ma póki co 3 ligę (de facto czwartą), a żeby obejrzeć piłkę na wyższym poziomie trzeba jechać do pobliskiej Niecieczy, która jest zaznaczona tylko na bardzo szczegółowych mapach. Stąd hasło "Azoty grabarzem piłkarskiej Unii".
kat. napisał(a):Jeśli ktoś idzie do młyna, to albo się identyfikuje z pewnymi wartościami wspólnymi całej grupie, albo siedzi cicho
kat. napisał(a):Piłkarski kibic to subkultura, czy komuś się to podoba czy nie.
kat. napisał(a):Weźcie jednak pod uwagę, ze ci sami kibice, którym zdarza się zrobić oprawę niezwiązaną z klubem, jako ostatni się od tego klubu odwrócą (jako grupa).
kat. napisał(a):Sekcje w Unii są rozdzielone, ale o sponsora w regionie niełatwo.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 9 gości