Biathlon.pl

Ależ onetowi nie zależy na tych kilkuset eurosportowych hulsach, bo wystarczy, że wieczorem dadzą kawałek gołej dupy na główną i będą mieli tysiąc razy tyle kliknięć. Zyskuje jednak prestiżowo, bo to jak wygląda dziennikarstwo sportowe na onecie chyba wszyscy co tam choćby z przyzwyczajenia zaglądają, wiedzą, a taki Eurosport to dla wielu wciąż dość poważna stacja (co mnie nieco dziwi). Czyli: Eurosport ma onetowe kliknięcia, onet z łatką ES udaje, że zna się na sporcie (analogicznie koncerniaki udają lokalne piwa, na "unikalnej recepturze") i pożyją długo i szczęśliwie

Nie chcę, żeby państwo kontrolowało wszystkie media. Chodzi mi tylko o to, że ten wolny rynek zrównuje z ziemią wszystko co jest, jak piszesz, unikatowe i niszowe. Standaryzacja i nastawienie na jak najszerszą publikę. Tak było, jest i będzie. Tą drogą idzie jak widać ES.

Co by o onecie nie mówić, to trzeba przyznać że np. w przypadku kombinacji norweskiej wysyłali tego swojego Kalembę i jako jedynie mieli wywiad z miejsca z MŚ nie tylko ze skoczkami, ale też z tymi mniej popularnymi sportowcami. Macki sportowe mają duże tylko za bardzo idą w stronę sensacji i mają nieczytelną stronkę. Onet taki najgorszy nie jest, ale musi trafiać w gusta plebsu, a eurosport im teraz przyklasnął.

Sport na onecie nie jest taki zły. Rozkład jak dla mnie jest OK, choć kiedyś było lepiej. A Eurosport. Pozwólcie że wam coś przytoczę: pewnego, chyba sierpniowego dnia, dwa lata temu, ktoś nagle na legia.net zaczął rozgłaszać Fernando Morientes w Legii!!! Poszli za nim następni. I tak w komentarzach pod jednym z artykułów zaczęły się pojawiać komentarze, "Fernando Morientes widziany na lotnisku", "FM był w siedzibie klubu", "Jakiś gość podobny do FM wysiadał z samochodu pod budynkiem klubowym". I tak trwała ta zabawa w najlepsze. Zabawa, bo Ci którzy czytali pierwsze posty wiedzieli że to żart, którego celem było, może nawet nie celem. To był eksperyment. Eksperyment na mediach. I tylko było czekanie kto pierwszy połknie przynętę. Eurosport był pierwszy. I to na głównej stronie (polskiej wersji of course).

Duży połyka małego. Życie, Panowie, życie...

Trochę dziwny ten mariaż, ale widać business is business. Onetowi się nie dziwię ale Eurosportowi bardzo. Tym ruchem mogą wiele stracić w oczach kibiców, ale nie ma się co oszukiwać, od dłuższego czasu styl tekstów na stronie Eurosportu zbliżał się nie tylko do onetowego ale nawet do pogoni za sensacją, a la Fakt czy SE.
Na Onet zaglądałem parę razy w roku, na Eurosport kilka razy w tygodniu albo i rzadziej, głównie aby sprawdzić program TV , zatem dla mnie tragedii nie ma .

A dla mnie to jest tragedia, często korzystałem ze strony eurosportu, onet to dla mnie jakaś katastrofa, tam sport kończy się na piłce nożnej