Nie zdobyliśmy medalu, mówi się trudno i nie ma co się czepiać Łukasza Rutkowskiego że zawalił sprawę swoim skokiem bo przecież nie zrobił tego specjalnie. Nie on pierwszy i nie ostatni.
Nie takie asy potrafiły zniweczyć dorobek drużyny a najjaskrawszym przykładem niech będzie jeden z najlepszych skoczków lat 90-tych, Japończyk Masahiko Harada który podczas igrzysk w Lillehammer'94 kompletnie zepsuł skok i tym samym pozbawił Japończyków pewnego "złota" w
konkursie drużynowym.
W Planicy zakończył swoją piękną karierę jeden z najlepszych skoczków ostatnich lat, znakomity "lotnik" Norweg Roar Ljøkelsøy.
Pewnie dlatego wybrał to miejsce bo tu tak na dobre zaczęła się jego kariera drugim miejscem w zawodach PŚ 10 grudnia 1995 roku.
Zadebiutował "Ljøken" w PŚ w wieku niespełna 17-tu lat, 34. miejscem na dużej skoczni w Lillehammer 11 marca 1993 roku a w rok póżniej był w składzie Norwegów w konkursie drużynowym podczas igrzysk. Ale do światowej czołówki wskoczył Roar dość póżno, dopiero po objęciu kadry Norwegów przez Mikę Kojonkoskiego w sezonie 2002/03 i w tym sezonie odniósł swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo na ulubionej skoczni w Sapporo(na Okurayamie triumfował łącznie 5 razy).
Do kolekcji zabrakło Roarowi chyba jedynie złotego medalu z IO lub MŚ oraz zwycięstwa w klasyfikacji generalnej PŚ. Był srebrnym medalistą na dużej skoczni i brązowym w drużynie z Oberstdorfu'05 oraz brązowym na dużej i srebrnym w drużynie w Sapporo'07 a także wywalczył dwa brązowe medale podczas IO w Turynie, na normalnej skoczni i drużynowo.
Dwa razy Ljøkelsøy był drugi w "generalce" PŚ w obu przypadkach ustępując Ahonenowi, a w swoim najlepszym sezonie 2003/04 w którym wygrał 7 konkursów, gonił zaciekle Fina ale zabrakło mu niestety 10 punktów

. Łącznie wygrał Norweg 11 konkursów a 32 razy stawał na podium zawodów PŚ.
Ale największe sukcesy święcił na "mamutach" dwukrotnie zdobywając tytuł indywidualnego mistrza świata oraz powtarzając te wyczyny z kolegami w drużynie w 2004 i 2006 roku.
"Stara gwardia" powoli odchodzi...
Ostatni skok Roara Ljøkelsøya.
Tusen takk og lykke til videre, Roar !
