Biathlon.pl

http://www.youtube.com/watch?v=0gaEta_SDCM hłe he. dobrze, że to nie był Rao czy Groth ;p

No to Puchar Hopmana nasz. Finałowy mikst naprawdę ciekawy i nie tylko z powodów sportowych. Sędzia się nieźle zagubiła w tej spornej sytuacji no i oczywiście Serena niszcząca rakietę. Przez cały turniej wyglądała Serena tak jakby miała cały ten turniej w nosie a tu w finale jednak pokazała emocje, może i turniej towarzyski no ale jak już się walczy o tytuł to wiadomo lepiej wygrać niż przegrać. No i pierwsze, oby nie ostatnie zwycięstwo singlowe Agi nad Sereną, w statystkach WTA się to nie zapisze, ale wygrała w końcu z Sereną(nie licząc jakiegoś pokazowego turnieju gdzie też wygrała).

A Kubot wygrał z Andersonem i po wyrównanym meczu przegrał z Grothem - oby to nie był jego najlepszy turniej w sezonie, bo zaczął świetnie i nie odpuszcza singla.

Wesoła sytuacja dzisiejszego finału: https://vine.co/v/Op0bWBdgngp

W tym tygodniu również z dobrej strony pokazała się Ula Radwańska. Polka najpierw przeszła przez kwalifikacje w Auckland, by potem odpaść dopiero w ćwierćfinale. Podobno było na co popatrzeć w spotkaniach Usi
Dzisiaj odbył się też m.in. finał w Brisbane, gdzie spotkała się Ana Ivanovic i Maria Sharapova. Serbka po wygraniu pierwszej partii nieco zgasła. Dawała z siebie wszystko w trzecim secie, ale nie mogła utrzymać własnego podania w kluczowych momentach. Obie panie mogą odetchnąć przed Australian Open, bo znajdują się w dobrej formie.

Piękny sukces Polaków a szczególnie cieszy wygrana Agnieszki z Sereną.Brawo, właśnie o takie polskie walczyłem.
Po rocznej przerwie naprawdę obiecujący powrót na korty w Sydney Juana Martina Del Potro.

Szkoda że Ula nie wykorzystała szansy na 2 rundę, jednak w jej przypadku awans do turnieju głównego to już jakiś sukces. Nie pograła sobie także zbyt długo Andzia, no cóż, teraz będzie się mogła prowadzać bez ograniczeń z Niemcem o długaśnym nazwisku

Nasz Szop rozwalił dziś Monfilsa. Co prawda już był jedną nogą poza turniejem, ale jednak się przebudził i w 3 rundzie zagra z Lopezem który ograł Mannarino chyba tylko przez jakieś poważne problemy zdrowotne Francuza. Na pewno rywal do ogrania a później czeka pewnie Raonic - przełamać go to wyczyn...

"Nasz Szop" - pyszne
Wyjdę na sceptyka albo nawet kogoś gorszego, ale Jurek by nie wygrał, gdyby Pouille nie wymęczył swego rodaka. W normalnych warunkach Gaël dochodził by do większości piłek, które dziś mu sprawiały trudność. Ale umieć wykorzystać słabość przeciwnika - też ważne.
Pytanie teraz czy Lopez jest tak słaby, bo miał problemy z Mannarino, czy też Francuz miał tak dobrą formę (nie widziałem meczu, trudno więc wyrokować), ale Lopez moim zdaniem jest faworytem. Kto zna go z kortów, ten wie dlaczego to mówię... Jeżeli Szop jednak pokona Hiszpana, to z Raonicem już nie wygra - wydaje mi się, że ma zbyt mało atutów na Kanadyjczyka, który stał w ciągu ostatniego półtora roku bardzo solidnym graczem dziesiątki...

Lopez też się męczył z Kudlą a przed AO też marnie grał - szczerze mówiąc nie widzę wielu "lepszych" rywali jeśli chodzi o trzecią rundę, więc nie ma co narzekać tylko trzeba pomścić Kubota z bodaj 2011 i ograć Lopeza. Nawet według buków Polak jest zdecydowanym faworytem.

Ewentualny mecz z Raonicem to kolejne pomszczenie Kubota który z nim ostatnio przegrał po dobrym meczu w Wimbledonie. Jeśli trafi się choć jeden BP z Kanadyjczykiem to trzeba takie sytuacje wykorzystywać. No ale najpierw trzeba ograć Lopeza i się pomyśli.

Wyniki to ja widziałem, że Lopez miał kiepskie, ale to nie musi o niczym świadczyć, Nadal też grał słabo przed AO, a teraz nikt się nie zdziwi jeśli zamelduje się w finale, choć ja bym wolał, żeby mu ktoś tyłek skopał, może być ktokolwiek Anderson, Raonić, Dimitrow - wisi mi to, byle by tylko wracał szybko na Majorkę.
Jeśli Szop pokona Lopeza, to oczywiście bardzo dobrze, ale ja nie wierzę by wygrał z Raoniciem (może jestem małej wiary), Kanadyjczyk naprawdę wskoczył na wysoki poziom. Zresztą oni są równolatkami - wystarczy popatrzeć gdzie dziś Raonić, a gdzie Jerzy. Jest natomiast coś co na korzyść Polaka przemawia - Jako bardzo wysoki zawodnik trochę później dojrzewa i kto wie jak to będzie w przyszłości...

Rzeczywistość znowu górą.

Babcia Wenus zdemolowała Radzię w 3 secie. W sumie żadna niespodzianka. Gdzie ta ręka Navratilovej, którą wszyscy rzekomo widzą w grze Agi? Scenariusz jak co roku-niby jest jakaś szansa na 1/2, z kelnerkami wygrywa łatwo, ale przychodzi ktoś ogarnięty i są baty.
Ona współpracuje z jakimś psychiatrą sportowym? Tam bym widział jakąś możliwość poprawy, bo ta mowa ciała i miny naszej fajterki mnie zawsze demontują.

Mugurugu jak zwykle pokazała absolutny brak mózgu partoląc woleja przy 2 bp. Potem poszło gładko, bo Serena zaczęła serwować. Hiszpance bum-bum wystarczyło na 1 seta. Syrenka się męczy, ale prze do przodu. W 1/2 może trafić na siostrę Może papa Ryszard z Syrenką zrobią jej prezencik na koniec kariery? No, ale najpierw trzeba pokonać Keys.

Ps. Pomeee! ;]

Moim zdaniem w grze Agnieszki poprawy nie widać, a patrząc na ranking to raczej ostatnio w nim spada coraz niżej. No cóż z takim serwisem ciężko zawojować wielkiego szlema, brakuje jej zagrań kończących, a samo liczenie na błędy rywalek nie zawsze wystarcza.

Pierwszy set kompletnie nijaki u Agi choć serwis miała w nim niezły ale tylko serwis. Jak obudziła sie w drugim secie to wszystko zaczęło grać. Szkoda że tylko do pierwszego gema trzeciego seta. Potem kompletny zastój połączony tym razem ze słabym serwisem i efekt końcowy jak widać. Venus spokojnie była to ogrania, najlepszy dowód drugi set, ale nie przez tak nierówno grajacą Agnieszkę. Szkoda bo droga do półfinału była otwarta.

A i Serena nie gra jak na razie nadzwyczajnie, więc ta połówka tak naprawdę wygląda na razie na słabszą i można było sporo zwojować...

Rany Julek, Berdych zniszczył nadal - po prostu zrobił z niego siekane kotlety i pytał się czy podać z sałatą, czy może z surówką!!! Ja nie wierzyłem,że Czech jest zdolny zagrać taki mecz, tyle razy przegrywał ważne spotkania w wielkim szlemie, że myślałem, iż nic nie wskóra. Półfinał będzie chyba z Murrayem (Kyrgios jest świetny, ale na półfinał chyba jeszcze za wcześnie...) i przy takiej dyspozycji Berdycha, wcale nie jest pewne, kto wskoczy do finału...

A pogromca Janowicza czyli Lopez sprawił spore problemy Raonicowi więc nie ma wstydu Widziałem końcówkę meczu Berdycha i nie zrobił wcale jakiegoś świetnego wrażenia. Nie wydaje mi się żeby to starczyło Murraya.

No tak, ale pierwsze dwa sety to była rzeźnia, w trzecim Nadal podjął walkę i walczył o twarz

Ze słabym, zwłaszcza drugim, serwisem Agnieszki, silne zawodniczki robią, co chcą..