Bedrzich napisał(a):Pierwszym Polakiem, który został najlepszym deblistą na świecie był Wojciech Fibak w roku 1978. Polak miał wtedy nie występować w Australian Open (które wtedy było rozgrywane w grudniu - na sam koniec roku), ale gdy okazało się, że ma szansę wyprzedzić bodaj Kena Rosewalla (choć nie jestem do końca pewien), to pojechał do Australii, zagrał w parze z Kimem Warwickiem i w ten sposób zakończył rok jako numer 1, wcześniej w tym samym roku wygrał jeszcze 9 innych turniei - Miedzy innymi w parze z Tomem Okkerem, Johnem McEnroe, Victorem Pecci i Janem Kodešem. To tak, żeby nie przekręcać faktów.
Nedops napisał(a):Bedrzich napisał(a):Pierwszym Polakiem, który został najlepszym deblistą na świecie był Wojciech Fibak w roku 1978. Polak miał wtedy nie występować w Australian Open (które wtedy było rozgrywane w grudniu - na sam koniec roku), ale gdy okazało się, że ma szansę wyprzedzić bodaj Kena Rosewalla (choć nie jestem do końca pewien), to pojechał do Australii, zagrał w parze z Kimem Warwickiem i w ten sposób zakończył rok jako numer 1, wcześniej w tym samym roku wygrał jeszcze 9 innych turniei - Miedzy innymi w parze z Tomem Okkerem, Johnem McEnroe, Victorem Pecci i Janem Kodešem. To tak, żeby nie przekręcać faktów.
Chyba mylisz klasyfikację Grand Prix (w której Fibakowi zdarzało się prowadzić) z rankingiem ATP. Fibak nigdy nie był liderem rankingu, cały 1978 liderem był Frew McMillan.
Bedrzich napisał(a):Nedops napisał(a):Bedrzich napisał(a):Pierwszym Polakiem, który został najlepszym deblistą na świecie był Wojciech Fibak w roku 1978. Polak miał wtedy nie występować w Australian Open (które wtedy było rozgrywane w grudniu - na sam koniec roku), ale gdy okazało się, że ma szansę wyprzedzić bodaj Kena Rosewalla (choć nie jestem do końca pewien), to pojechał do Australii, zagrał w parze z Kimem Warwickiem i w ten sposób zakończył rok jako numer 1, wcześniej w tym samym roku wygrał jeszcze 9 innych turniei - Miedzy innymi w parze z Tomem Okkerem, Johnem McEnroe, Victorem Pecci i Janem Kodešem. To tak, żeby nie przekręcać faktów.
Chyba mylisz klasyfikację Grand Prix (w której Fibakowi zdarzało się prowadzić) z rankingiem ATP. Fibak nigdy nie był liderem rankingu, cały 1978 liderem był Frew McMillan.
ATP byla wtedy jedną z kilku organizacji tenisowych i to wcale nie tą najważniejszą - tak to wtedy wyglądało. Oczywiście, że mowa o Grand Prix, bo wtedy to własnie było najważniejsze i o miejsce w tym rankingu bili się tenisiści. ATP zaczęło być najważniejszą organizacja tenisową dopiero w drugiej połowie lat 80-tych. Od tego czasu prawie wszystkie turnieje odbywają sie pod egidą ATP, podczas gdy wcześniej było inaczej. W ten sposób w biografii i wynikach Fibaka nie ma kilku zwycięstw turniejowych z lat 70-tych, bo odbywały sie pod egidą "wrogich" organizacji tenisowych i ich wyniki nigdy nie zostały przez AtP uznane. A Fibak akurat wyjątkowo chętnie grał grał w alternatywnych cyklach innych organizacji amerykańskich, bo Amerykanie lepiej płacili.
Nota bene zauważ, że był to debiut Fibaka w AO, który poleciał do Australii tylko dlatego, że miał szansę na objęcie przodownictwa w rankingu. Grał tam na tyle skutecznie, że cały turniej wygrał. Dzis uważa się, AO za jeden z czterech najważniejszych turniei, ale w latach 70-tych ten turniej miał mały prestiż i wielu tenisistów w ogóle do Australii nie jeździło. Np. Borg to nie wiem czy chociaż raz w karierze zagrał w AO. To był turniej dla niego zupełnie bez znaczenia, wolał grać gdzie indziej. A niby to turniej wielkoszlemowy, dziś trudne do wyobrażenia, żeby najlepszy tenisista do Australii nie poleciał, bo nawet nie ma gdzie grywać, jeśli nie tam.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 13 gości