Kirchgasser znów pokazała, że nie umie zwolnić i dość szybko wypadła w pierwszym przejeździe. Poza tym ostra walka i minimalne różnice na miejscach 4-7. Schild świetnie pojechała w drugim przejeździe, zajmując najwyższe w tym sezonie, piąte miejsce. Hansdotter i Strachova miały po jednym błędzie na trasie i koniec koniec wylądowały na miejscach 6-7, ale widać że już ustabilizowały formę.
Norwegowie poza Loeseth na 4 pozycji mieli Skjoeld na 10. Do dziesiątki wróciły też dawno nie widziane tam Erin Mielzynski i Costazza. Nawet Francuzki Baud-Maugnier i Barthet trochę lepiej, znalazły się w pierwszej "15".
No i oczywiście wisienka na torcie, czyli drugi przejazd Schiffrin. Z jednym dużym błędem na ostatnim międzyczasie 0.33 s straty do Słowaczki a na mecie przewaga 0.64 i komentarz Domańskiego
