Polityka

[kat.]

Jakiego dokonuję wyboru? Że mam 20 różnych etykiet, a w środku to samo? No tak. Choć akcja rodzi reakcje i trzeba przyznać, że w ostatnich latach małe browary nieprzejęte przez wielkie koncerny miały się całkiem nieźle. Może dlatego, że środowiska LGBT masowo je rozlewały

Naprawdę uważasz, że to konieczne, aby urzędnik w Brukseli regulował takie rzeczy? Poza tym uważaj, jeśli ślimak może być rybą, to czemu gula krowiego mleka w herbacie miałaby nie być jutro oscypkiem, jeśli ktoś uzna, że w sumie to na jedno wychodzi? Standardy się zmieniają

Tak, restrukturyzacje, a potem przejęcia zaczęły się przed przystąpieniem do UE - przecież nikt nas nie przyjął za ładne oczy i wcześniej musieliśmy mocno reformować przepisy i wprowadzać korzystne dla obcego kapitału regulacje.

Nie wiem, na jakiej zasadzie funkcjonują browary w Danii, wiem, że carlsberg z "probably the best in the world" (jeszcze w późnych latach 90.), pod koniec ubiegłej dekady stał się masówką niewiele drożsżą od biedronkowego vipa. Zresztą, ostatnio rozlewaną głównie na Ukrainie, gdzie są najtańsze koszty produkcji. Takie to dumne, do cna duńskie piwo. I tak też standaryzacja wpływa na jakość - zostają tylko "marki" i etykiety.

[friducha]

bye

[kat.]

Jakieś 3 sekundy zabrało mi znalezienie internetowych sklepów z najprzeróżniejszymi "koneserskimi" piwami.

Sam napisałem, że akcja rodzi reakcję. Chodziło mi o przejęcie najpopularniejszych marek i rodzimych firm. Które do dziś udają "związane z regionem" i jadą na sentymencie jego mieszkańców. Choć Warka rozlewana jest w Żywcu, Kasztelan w Łodzi czy w Szczecinie, w Zwierzyńcu nie ma nawet czynnego browaru, a Łomża. O tym, że poza masówką istnieją do wyboru towary ekskluzywne, dobrze wiem. Super. To, co było normą, staje się wyjątkiem, a w marketach można się faszerować produktami piwo- (wędlino-, sero-...) podobnymi, spełniającymi unijne kryteria przydatności do spożycia (tudzież nazewnicze). Dzięki ci, Unio.

I uważasz, że to przepisy unijne są temu winne?

Pisałem wyżej: Unia jest jeszcze jednym narzędziem, które standaryzację umożliwia.

Nie twierdzę, że prywatyzacja była przeprowadzona prawidłowo i nie było wałków, bo były i to grube natomiast za kuriozalne uważam obwinianie UE za pazerność czy też niekompetencję ówczesnych elit polskich.

Tak, Friducha, UE z łezką w oku przyglądała się dzikiej prywatyzacji. Bądźmy poważni.

Znowu kiedy brak Ci konkretnego argumentu uciekasz w szyderę. Nawet nie kumam tego "dowcipu"...

Sprowadzasz mnie sama na taki poziom, każąc tłumaczyć rzeczy oczywiste. Znaczy ja wiem, że tylko udajesz, że nie rozumiesz. Jakubiak powiedział straszne i homofobiczne rzeczy, więc w klubach homoprzyjaznych wylewano jego piwa w ramach protestu.

Mylisz decyzje czysto biznesowe z prawodawstwem.

Nie zauważasz oczywistej korelacji.

Naprawdę już się gubię co stanowi clue Twojego problemu?

Powiem Ci. To, że wchodzisz w rozmowę tydzień po jej zakończeniu, wyrywasz zdania z kontekstu, autorytatywnie rozstrzygasz, kto miał rację, a potem prowadzisz polemikę sama ze sobą w oderwaniu od wcześniejszej rozmowy, skupiasz się w swoim stylu na jakichś oderwanych wyjątkach i wyprowadzasz "reguły".

[friducha]

bye

[kat.]

A jakaż to moja wycieczka osobista była chamska? Wybacz, Frida, ale schemat Twojej polemiki jest zawsze taki sam: "bredzisz", "gadasz głupoty" (...) następnie uczepiasz się wyrwanego z kontekstu fragmentu i piszesz o czymś zupełnie innym, udając merytoryczną i każesz dowodzić oczywistości (...) a na końcu masz skatologiczne pretensje o wycieczki ad personam (lepsze to i tak niż figarowy Hitler).

Jeszcze raz zacytuję swój post, z którym żarliwie polemizujesz.

Dawniej były ambitniejsze tytuły, rozgłośnie. Teraz wszystko musi być zestandaryzowane, wszystko, co ambitne "nie wytrzymało praw rynku" i zostało przejęte przez to, co pospolite. Oczywiście nie mówię, że to wyłączna wina tzw. "europejskiej integracji", ale chodzi mi o samo zjawisko standaryzacji i ujednolicania wszystkiego i wszystkich.

A o czym Ty piszesz? O jakichś fasadowych regulacjach o oscypku i o tym, że w Zimbabwe też są patologie. Przy czym wmawiasz mi, że obwiniam o całe zło UE, choć wyraźnie napisałem coś innego. Mnie nie interesuje Zimbabwe, interesuje mnie rzeczywistość, która mnie bezpośrednio otacza. To jest swoją drogą znamienne, że można "urobić" społeczeństwa, pozostawiając jednostkom pełne przekonanie, że same podejmują decyzje (przecież, gdyby zrobić ankietę, to większość odpowiedziałaby dumnie, że choćby reklamy nie mają na nich żadnego wpływu).

[friducha]

bye

[kat.]

Przecież oczywistą oczywistością jest, że pisałam o wpisach Jenty

Cytowałaś mój post "poniżej pasa", więc uznałem, że to do mnie

Aha. A możesz pokazać gdzie tutaj napisałam, że bredzisz? Prosiłam Cię natomiast o argumenty popierające Twoją tezę i się nie doczekałam.

W temacie niżej się nie liczy? Argumenty popierające jaką tezę? Że integracja w obszarze prawa prowadzi siłą rzeczy to standaryzacji? Że głównym beneficjentem otwarcia granic są wielkie koncerny, które przejmują "małych"? Że wspólny europejski rynek ułatwia koncernom zadanie? No litości, ale clara non sunt interpretanda, jak mawiają prawniczki

Naprawdę uważasz, że to tak działa?

Naprawdę uważasz, że te unijne standardy sprawiły, że żarcie (czy inne produkty) zalegające w hipermarketach jest obecnie lepsze i zdrowsze? I że nie ma żadnych przeszkód, by mały producent czy pani Zosia z osiedlowym sklepikiem konkurowały cenowo z gigantami? Bo już nie wiem, o czym mówimy. Pisałem już wyżej o piwie, że jest zapotrzebowanie na małe browary, nienastawione na masówkę. Po prostu towar, który wczoraj był "zwykły", dziś stał się czymś ekskluzywnym. Oczywiście, można powiedzieć, że aspekt "postępu". Kontrowersyjne GMO też jest jak najbardziej nowoczesne.

Skąd pomysł, że polemizuję właśnie z tym akurat postem? Wydawało mi się, że dyskusja jednak posunęła się nieco naprzód...

Nie posunęła, a sama ją przesunęłaś

[friducha]

bye

[kat.]

http://www.dzienniknarodowy.pl/1551/mac ... nia-mowie/

PiS to jednak stan umysłu.

Trafne wystąpienie Winnickiego sprzed paru dni:

https://www.youtube.com/watch?v=GZmu64Rcs-I

[miskam]

Nie znam człeka, ale dobrze goda.


a tu coś w tym temacie też: https://www.radiokrakow.pl/rozmowy/ksia ... olityczna/

[Snill Jenta]

http://www.dzienniknarodowy.pl/1551/macierewicz-polacy-sa-wspolwinni-zaniechania-mowie/

PiS to jednak stan umysłu.

"Dobra zmiana"
Taka odpowiedź na to. Komentarz pod artykułem na fb dosadny, ale w sumie trafny.

a tu coś w tym temacie też: https://www.radiokrakow.pl/rozmowy/ksia ... olityczna/

Ksiądz Isakowicz-Zaleski dobrze prawi.

[san]

Macierewicz ma oczywiście rację ale zrobił zbyt duży skrót myślowy. A dla polityka to błąd co widać po komentarzach zwykłych ludzi, którzy nie muszą znać historii.

[kat.]

W skrócie to dla Macierewicza wszystkiemu jest winna Rosja, no ale wiadomo, że tylko wybitni intelektualiści ogarniają głębię jego myśli.

Hipoteza o radzieckiej inspiracji wydarzeń na Wołyniu budzi wśród historyków kontrowersje i nie została nigdy rozstrzygnięta. Macierewicz jako minister ON nie powinien bawić się w historyka, nawet jeśli nim jest.

Oczywiście, że Stalin nie rwał sobie włosów z głowy, słysząc o czystkach. Tak samo nie rwałby sobie, gdyby do rzezi dochodziło na historycznej Litwie, która też miała zostać zdepolonizowana, czemu więc Białorusini nie chwycili masowo za widły i siekiery? Pytanie retoryczne.

Przykre w tym wszystkim jest to, że ofiary rzezi wołyńskiej już chyba nigdy nie doczekają się, że Polska upomni się stanowczo o ich sprawę. Antynarodowej PO się nie dziwię, postawą "patriotycznego" PiSu jestem szczerze rozczarowany. Myślałem, że kompromitacji "myśli wschodniej" nieżyjącego prezydenta zdołali wyciągnąć jakieś wnioski.

[Snill Jenta]

Kiedyś była "wina Tuska", teraz jest "wina Rosji"

[ssonicsl]

Tak mała dygresja... Jak ktoś wspomina o Macierewiczu, ministrze Macierewiczu, zawsze sobie myślę: "Dlaczego kandydaci na policjantów muszą przechodzić testy psychologiczne a kandydaci na ministrów/posłów/senatorów/radnych/czy nawet urzędników nie?"

[miskam]

Bo nikt by tych testów nie przeszedł ;p

[san]

Tak jak napisałem, skrót Macierewicza był zbyt wielki co widać po powyższych wpisach. Wiadomość dla Kata- nie było żadnej inspiracji Stalina co do rzezi wołyńskiej. Wysil się.

[Bocian]

Niestety ale wydaje się że dewiza "Wolność, równość, braterstwo", to tylko nic nie wart, przestarzały slogan z końca XVIII wieku, który ma się nijak do obecnych czasów.

[miskam]

84 zabitych na teraz

[kat.]

San - na Boga, zlituj się nad prostymi ludźmi i wytłumacz, o co Antoniemu chodziło, bo sam widzisz, że to nas przerasta. Nie bądź taki tajemniczy i lakoniczny jak on.