No tych meczów i zagrań pięknych w wykonaniu Agi mamy sporo, ale w tenisie nie ma punków za styl, czasem aż człowiek pomyśli, że żal niestety, bo to trochę zabija ten sport
Jak słusznie zauważył maksim, Agnieszce często przydarza się tak, że po pięknym meczu jest porażka, dlatego ja jestem nadal sceptykiem jeśli chodzi o tego szlema w tym roku, o którym się rozpisują ostatnio dziennikarze. Ale u nas tak zawsze, pół roku temu Wiktorowski był jednym z najgorszych trenerów, a Aga miała sezon do dupy, a teraz jest wahnięcie w drugą stronę, jak czytam polską prasę, to wychodzi na to, że Agnieszka jest absolutnie najlepszą tenisistką na świecie!!! (tylko jakimś cudem najważniejsze imprezy wygrywają inni).
Dobrze, że dla równowagi czytam czasem prasę obcojęzyczną, bo inaczej można by zwariować ...
Aha, no znowu jestem zdrajcą i sprzedawczykiem, ale ja kibicowałem Vinci, której zresztą kibicuję od 15 lat (pamiętam jej mecz deblowy z Wimbledonu 2001 w parze z Testud i od tej pory trzymam za nią kciuki). Trudno, stara miłość nie rdzewieje