przez zygy » 06 Lut 2015 21:03
Maze ma moim zdaniem pewne złoto w superkombinacji i tylko nie kończąc slalomu, może się go sama pozbawić.
W gigancie też nie jest bez szans na medal, a najtrudniej będzie miała chyba w slalomie. W każdym razie wyczyn Kjusa sprzed 16 lat może zostać powtórzyny, czy nawet pobity, biorąc pod uwagę jakość zdobytego kruszcu. Po tym kapitalnym sezonie 2012/2013 Słowenki wydaławo się, że lepiej już być nie może, a jednak. Co prawda rekord zdobytych punktów w PŚ nie zostanie pobity, ale wówwczas Maze nie zdominowała tak MŚ, jak to może uczynić w tym roku, a PŚ i tak wywalczy. A czy to się zrobi mając 1000 pkt przewagi, czy 150, to nie ma znaczenia- liczy się sam fakt zdobycia.
Tina Maze to doskonały przykład na to, że dzięki odpowiednim i indywidualnym treningom we własnym teamie, można w sumie z przeciętnej zawodniczki zrobić gwiazdę światowego formatu. Oczywiśce ogromne znaczenia ma fakt, że Słowenkę szerokim łukiem omijają kontuzje i dzięki temu może w tak podeszłym już wieku odnosić sukcesy we wszystkich konkurencjach. Weżmy taką Janicę Kostelić, czyli zawodniczkę o wiele bardziej utalentowaną od Maze, ale co z tego, skoro musiała zakończyć karierę w wieku 24lat. Gdyby Chorwatka miała takie zdrowie, jak Słowenka, to teraz pewnie była by najbardziej utytułowaną narciarką alpejską w historii tej dyscypliny sportu.
Gut bym nie skreślał, choć po jej sukcesach w juniorach wydawało się, że zdominuja ten sport na lata. Stało się jednak inaczej, choć weżmy wyżej wspomianą Maze, która pierwszy medal na dużej imprezie zdobyła dopiero w wieku 26 lat na MŚ w 2009r., Oczywiście, że Gut to trochę inny przypadek i nie sądzę, żeby była w stanie przez tak długi czas utrzymywać się w czołówce. Nie mniej uważam, że jakiś złoty medal powinien jej wpaść do kabzy, jak nie w tym sezonie, to w następnych.
Ostatnio edytowany przez
zygy, 06 Lut 2015 21:04, edytowano w sumie 1 raz