Kolarstwo

[Wybitny ekspert]

Ucieczek zawsze szkoda, ale tak jak mi dziś szkoda Paterskiego to naprawdę się rzadko zdarza. Ale przynajmniej widzieliśmy walkę do samego końca, prawdziwe bohaterstwo co tak niestety coraz rzadziej się zdarza w kolarstwie.

PS:Zmieniono grafikę i od razu o niebo lepiej, ale i tak bez wpadek się nie obyło.A te TIR-y na zakrętach to jakieś szaleństwo! Przecież to skrajnie niebezpieczne!
Ogólnie, stary, "dobry" Tour de Pologne.

[RakuNH]

Grafika zmieniona, ale tą różnice czasową przy obecnej technice gimnazjalista by lepiej zorganizował. Wiadomo że czasem może skakać, ale to są dwuminutowe skoki w ciągu kilku sekund. To zasadnicza różnica czy ucieczka ma szansa czy nie... I oczywiście w wynikach po etapie też burdel, na stronie dalej jakiś lider z kosmosu (w tym roku nie ma bonifikat 30,20 i 10), na ekranie były kompletnie nieprawdziwe wyniki z Niemcem i Rutkiewiczem w 10.

A co do etapu, to ładna walka Paterskiego, ciekawa nawałnica i finisz z peletonu. To był zdecydowanie najmniej płaski z tych czterech płaskich etapów, więc szanse na dojechanie ucieczki w kolejnych dniach są dużo mniejsze.

[figaro56]

Dzisiaj nie widziałem etapu. Powiedzcie było balonowo i Szczęsny na motorku?

[RakuNH]

Oglądałem na Eurosporcie i nie widziałem Szczęsnego. Pojawiła się grafika z czasem i kilometrami, ale na razie możemy się cieszyć tylko tym, że wiemy ile jest do mety bo czas skacze po 2 minuty w jedną i drugą w ciągu kilku sekund. Oczywiście w wynikach po etapie burdel - w TV inne na stronie inne. Na stronie dalej jest zła klasyfikacja generalna.

Jak wyżej zostało napisane - "stary dobry TdP". Plus jest taki, że 16 Polaków przyjechało w dosyć małym 80 osobowym peletonie w tym oczywiście dosyć czujnie i wysoko wszystkie nazwiska mogące walczyć o generalkę (Poljański, Majka, Niemiec, Szmyd, Rutkiewicz, Marczyński).

[anonimejko]

Ja chciałem natomiast odnieść się do komentatorów sportowych, a szczególnie komentatora w radiowej jedynce, który stwierdził, że Rafał Majka był daleko (24) i nie zachwycił i zaczął rozmyślanie, czy ma szanse na zwycięstwo po takiej dzisiejszej jeździe...zadziwia mnie brak kompetencji niektórych komentatorów...Mogliby co nie co poczytać o kolarstwie - co oni myślą, że będzie walczył o zwycięstwo (z góry na przegranej pozycji) na każdym etapie?! Albo może wydaję im się, że wygra ten kto będzie miał najwięcej etapowych zwycięstw lub ewentualnie zsumowane miejsca z etapów...masakra jakaś. Ogólnie nic więcej nie mogę powiedzieć o samym wyścigu, bo nasłuchiwałem w radiu stojąc w "woodstockowym" korku

[markos7207]

W Jedynce(radiowej) z trasy komentował Zimoch a finisz Rezner. Słuchałem tak trochę piąte przez dziesiąte, ale raczej miałeś Misiek na myśli tego drugiego. Chociaż on się kolarstwem w radiu zajmuje od lat i dziwię się że zaliczył taką gafę. Poniosło go troszkę na fali entuzjazmu po TdF i chciałby widzieć Majkę na każdym etapie na czele .
Rzadko się zdarza żeby kolarze na płaskim etapie mieli taki wachlarz atrakcji na trasie .

[maksim]

Piękna wygrana Majkosława po 10 latach. No i jeszcze ze sprintu, kto to widział... Szkoda tej czasówki na końcu, bo profil wyścigu wybitnie ustawiony pod Kwiatkowskiego.

[RakuNH]

Przecież Majka dobrze jeździ na czas. Jutro musiało by się zdarzyć jakieś trzęsienie ziemi, żeby coś się przesądziło przed czasówką. O wszystkim może zdecydować jeden zły skręt na trasie w Krakowie. Dobrze, że poza Majką pokazali się Niemiec i nieśmiertelny na TdP Rutkiewicz. Liderami mieli być Rebelli, Samoiłow, może Marczyński, a Rutkiewicz w końcówce spływał (przez ten niepotrzebny atak, trochę miał pretensji do grupy w TV), ale na szczęście nie spłynął na tyle żeby mu dodać jakieś sekundy i trzech Polaków będzie jutro walczyć. Mam nadzieje, że CCC już pojedzie na Marka żeby nie było niesnasek...

[figaro56]

Rutkiewicz przestał się ścigać dookoła stodoły to jest szansa na wygranie. Dobrze, że jak zaczął płynąć to był tak wysoko. Kilku tam jest niezłych czasowców ze stratą 10 sek. Jutro zdało by się kilku zgubić na parę sekund.
Bez przesady Raku. Ten atak był na zjeździe. Tak wiele sił to tam nie stracił

[RakuNH]

Skoro sam tak mówił, to nie będę uważał że wiem lepiej od Rutkiewicza

[figaro56]

No nie wiem. Uciekał chyba 10 minut zjeżdżając i tyle sił go to kosztowało? Jutro też zaatakuje na zjeździe. Jestem o tym przekonany bo to jedyna jego szansa na sukces.

[shunrey]

JEEEST! Po 10 latach nareszcie mamy polskiego zwycięzce TdP. Rafał jest niesamowity i w moim rankingu dołącza do Wielkich Polskich Sportowców XXI w, gdzie są już chociażby Małysz, Stoch, Kowalczyk, Jędrzejczak, czy Majewski. Cieszę się tym bardziej, że w kolarstwie pojawia się coraz więcej dobrych Polaków: Paterski, Niemiec no i oczywiście Kwiatek. Widzę przed Majką wielką przyszłość z wygraniem TdF co najmniej Dla Michała znowu widziałbym większe szanse w IO czy MŚ. Wielkie dzięki Rafał, dzięki za te emocje, nasze kolarstwo wreszcie wkracza w erę lat 70 znaną ze świetnych polskich kolarzy, z Szurkowskiego, czy Mytnika. I mam nadzieję, że to co piszę nie jest tylko moim pobożnym życzeniem, a raczej przewidywaniem przyszłości ^^

[Peeta]

Super sprawa dzisiaj! W końcu Polak wygrywa TdP, odkąd jest on w WT(PT)! Co do Rafała to raczej liczę na niego w Giro(w najbliższej przyszłości), bo TdF raczej zarezerwowane dla Contadora w jego drużynie przynajmniej w przyszłym roku, musi się w końcu odkuć za pechowy start w tym roku. No i Tinkoff Saxo najbardziej polską drużyną w WT - Majka, Poljański no i Sagan pociągnął za sobą Bodnara do drużyny od przyszłego roku.

[RakuNH]

Cieszę się tym bardziej, że w kolarstwie pojawia się coraz więcej dobrych Polaków: Paterski, Niemiec no i oczywiście Kwiatek.

Z całym szacunkiem dla Niemca ale on to się powoli kończy a nie zaczyna Jeśli będzie miał szczęście i to on będzie liderem na Vueltę, a nie Horner (będzie ciężko żeby obrońca tytułu nie był liderem, ale Horner wydaje się być "normalny" i nie będzie kazał Niemcowi go holować - swoje rok temu zrobił, a rywale będą mocni) to może o dyszkę powalczy, ale z polskim kolarstwem wcale nie jest tak dobrze. Nie można wpadać w hurraoptymizm z powodu dwóch światowej klasy zawodników (Kwiatkowskiego i Majki). To są dwaj wybitni kolarze, ale mądrzejsi ode mnie fani kolarstwa mówią raczej, że na razie nie ma wielu młodych, którzy celowali by w drużyny WT.

Na przestrzeni 2-3 lat do teraz mieliśmy kumulację, bo wkraczali młodzi (Majka, Kwiatkowski), znikąd wyskoczył Marczyński i świetnie jechał na Vuelcie 12, Niemiec i Szmyd zaczęli szczególnie wiosną nieźle się spisywać, no i było nie było Niemiec na Giro 13 gdyby nie Skarpeta mógłby walczyć może nawet o 3-4 miejsce. Gołaś, Paterski i Huzarski robili za harcowników (Huzarski przecież o mały włos nie wygrałby dwóch etapów w wielkich tourach - raz ograł go Purito, a raz brakło mu kilku sekund żeby dojść "przeszarżowanych" kolegów z ucieczki).

Także sumarycznie polskie kolarstwo najlepiej się miało rok, dwa lata temu. Teraz Ci starsi się wykruszają (Szmyd, Niemiec, Huzarski czy Rutkiewicz wiecznie jeździć nie mogą), Paterski i ciągle mający problemy ze zdrowiem Marczyński wylądowali w CCC, Bodnar już może celować tylko w pojedyncze czasówki.

Oczywiście mamy spektakularne sukcesy, ale nie można Majki i Kwiatkowskiego oceniać jako polskiego kolarstwa. Wielkie brawa dla Majki i szczerze mówiąc cieszę się, że spuchł w tej drugiej połówce czasówki. Byłem 1 km przed metą i jak widziałem że na półmetku dokłada praktycznie każdemu rywali i jest na równo z Riblonem, to byłem w szoku. Na szczęście w drugiej połowie czasówki dużo stracił do Izagirre i pokazał ludzką twarz bo taka zbytnia dominacja w kolarstwie się źle kojarzy - wolę takich ludzkich dominatorów, którzy czasem słabną i są jakieś większe emocje Cieszy też piąte miejsca Niemca - na takich górkach i ze swoją jazdą na czas zrobił co mógł - jest nadzieja na Vueltę. No i mimo wszystko pozytywne zaskoczenie 11. miejsce Rutkiewicza. Ta czasówka nie było mu za bardzo na rękę, ale tradycyjnie jak jest TdP, to Rutkiewicz jedzie swoje w okolicach 10 miejsca Miłe zaskoczenie też ze strony Taciaka na czasówce - mimo wszystko może w CV sobie wpisać ogranie Majki, który musiał jechać na 200%

I tak na koniec. Kolarstwo to raczej nie jest sport, który na żywo porwie tłumy. Większość narzeka na zablokowane drogi, inni ciągle chcą Majkę na podium i nie wiedzą co to za dziwni zawodnicy są dekorowani itd. Jest to chyba najcięższy sport do oglądania na żywo i jedynie jak TVP transmituje, to można się więcej dowiedzieć z trasy

[figaro56]

No i wreszcie. Wszyscy szczęśliwi i Czesio aż promieniał po wyścigu. Wypatrywałem Raku na mecie, czy walił tymi pałeczkami w bandy okalające trasę na mecie . Macie rację, że wielka kariera stoi przed Rafałem otworem. Oczywiście przed Kwiatkiem także ale chyba widziałbym go raczej jako kolarza w klasykach. Oczywiście jest jeszcze młody i może specjalizację zmienić. Jego samego jak na razie ciągnie do wielkich tourów. Zobaczymy. Zgadzam się, że przy odpowiednim profilu trasy może to być kolarz na medal MŚ czy IO.
No i Kurzajewski. Z tej fryzurki chyba już nie da zrobić irokeza.

[RakuNH]

Wybrałem 1 km przed metą, bo dopiero tam nie walono za każdym razem w te bandy, bo na samym rynku to i nawet bez TdP czasem ciężko się poruszać w ładne dni. Oczywiście były opowieści, że nuda bo jeżdżą osobno, że miasto zablokowane a cytuję "ja chcę kur** przejść i proszę mi dać kontakt do organizatora" oraz czemu jest tyle dziwnych dekoracji, a ciągle nie ma Majki a jest jakiś Paterski. Czyli raczej klasyka i standard. Natomiast na parkingu zespołów PUSTKI bo parking oddalono 1-2 km od startu i janusze nie podołali temu wyzwaniu

[maksim]

Udało się, żółta koszulka czyni cuda Tak czułem po 1 pomiarze, że Riblon z Majką przeszarżowali. Na szczęście zapas wystarczył. Baskowie nie tacy straszni na czas, skoro Ion przegrał z bratem.
Warty zauważenia wynik Przemka Niemca, lecz pewnie niusy o nim będą wytłumione przez Majkomanię. Operacja Majka 2014 zakończona sukcesem, teraz czas na kibicowanie Przemkowi podczas Vuelty. Rutkiewiczowi niewiele brakło do czołowej 10, ale fajnie, że ten Czech się w niej znalazł - należało mu się za walkę podczas naszych himalajskich etapów ;]

Szczęsnemu chyba płacą od ilości zadawanych pytań. Rumcajs męczył Majkę chyba z 10 minut, a Rafał na każde pytania odpowiadał mniej więcej to samo(cieszę się, kibice, trening, walczymy), a temu ciągle było mało.
Trasa czasówki(poza start-meta) jak dla mnie beznadziejna-krajoznawcza po autostradzie, a realizacja jak zwykle. Ale występ Majki to wszystko zamazuje. Dzięki niemu mieliśmy najciekawszy TdP od wkroczenia do WT.

[figaro56]

Raku a ja jeszcze słów kilka o Rutkowskim. W odróżnieniu od ciebie liczyłem, że Rutek powalczy o 10. Dlatego, że jako jedyny z liczących się kolarzy miał komfort przygotowań do TdP. Wszyscy inni przystąpili niejako z marszu. Rutkowski pościgał się trochę wiosną a potem już przygotowania doTdP. Ostatnimi laty gdzieś tam zawsze w 10 się łapał. Dla jego grupy CCC TdP to piorytet czego raczej nie można powiedzieć o innych grupach tych z WT.

[RakuNH]

Figaro za dużo oglądasz medialnych relacji z działań "Rutkowski patrol". A tak serio, to według Wadeckiego liderami polskiej ekipy mieli być... Rebellin i Samoiłow - OK. Myślę więc sobie że skoro dyrektor polskiej ekipy tak mówi, to z naszymi jest marnie. Później myślałem jednak o Marczyńskim, który po poradzeniu sobie z kłopotami zdrowotnymi nawiąże do Vuelty 12 i jednej z większych niespodzianek w polskim kolarstwie. W czwartej kolejności myślałem o Rutkiewiczu, bo po pierwsze jednak czasówka całkiem po płaskim, a po drugie góry może nie wielkie, ale były zapowiedzi że pójdzie ostry gaz i poszedł ostry gaz, a przecież Rutkieiwcz to nie jest typowy góral. Na Gliczarowie widać było, że staje na pedały ale nie za bardzo rower idzie do przodu. Na szczęście na finałowy podjazd dojechał i wiele nie stracił. A czasówka jak czasówka - pojechał jak zawodnik polskiej ekipy, który jedzie w innej lidze. Mniej więcej takiego wyniku można było się spodziewać. Jakby nie puszczony odjazd Vakoca byłby dziesiąty czyli po swojemu Raczej jego występ oceniam na plus.

Pewnie jak zawsze po MŚ nie będę specjalnie śledził rynku transferowego, ale można się tradycyjnie spodziewać powieści "Rutkiewicz zmieni grupę? A nie jednak w ostatniej chwili nie zmieni" Tak czy siak liczba Polaków w WT raczej nie urośnie.

A co do TVP to za "nieoficjalny" ban nazwy Polsat (tak się wspiera polskie kolarstwo pomijając ważnego sponsora?) dla mnie to po prostu zwykłe buractwo misyjnej telewizji. Dobrze, że Discovery już nie ma, bo by musieli coś ciekawego wymyślić. Podobno jeszcze dziś Paterskiego wypytywali ciągle o Majkę zamiast dać się człowiekowi też nacieszyć swoją koszulką i wypromować też trochę siebie...

[damian940915]

Raku nie bardzo się zgodzę w kilku kwestiach:

Nie zgodzę się, że ten rok jest gorszy od poprzednich, jeśli chodzi o występy Polaków na światowych trasach. Pierwsza statystyka - liczba zwycięstw we wszystkich wyścigach UCI. 2012 rok - 25; 2013 - 17; 2014 - już 41. Po drugie wreszcie są zwycięstwa w ważnych wyścigach, o tych Rafała wszyscy wiemy, ale nie zapominajmy o Michale Kwiatkowskim (prolog w Tour de Romandie) i o Macieju Paterskim (Tour of Norway, kat. 2.HC). Zwycięstwa przez Polaka w całym wyścigu kategorii 2.HC szczerze powiedziawszy sobie nie przypominam, raczej nikt nie dokonał tego w XXI wieku. Do tego Maciej Bodnar. Chłopak nigdy wcześniej niczego nie wygrał w wyścigach zagranicznych. W tym roku czasówka na 3 dni De Panne. Może nie było tam wybitnych "czasowców", ale Bodnar pokonał kilka nazwisk, które bywały już w pierwszej "20" a nawet "10" MŚ na czas. I znowu trzeba dodać, że był to wyścig kategorii 2.HC. W wielkich tourach tylu Polaków, co w tym roku, jeśli chodzi o aktywność, chyba nigdy nie oglądaliśmy. Jakoś nie chce mi się dokopywać do statystyk liczebności, ale na pewno Tour de France nigdy nie jechało pięciu "naszych".

Druga kwestia. Mateusz Taciak od dwóch lat jest trzecim "czasowcem" w MP po Kwiatkowskim i Bodnarze i jego wygrana z Rafałem Majką raczej mnie nie dziwi, chociaż Rafał zawsze odpuszczał start na MP ITT, więc ciężko coś porównać. Moim zdaniem wynik Taciaka określa po prostu jego poziom i świadczy o tym, że Rafał Majka musi jeszcze dużo popracować nad tym elementem jeśli marzy o wygranej w Wielkich Tourach.

Teraz już "wróżenie przyszłości"

Po pierwsze Paterski i Marczyński mają podobno zostać w CCC, wiec Polaków w WT raczej nie przybędzie, może tylko ubyć, bo boję się o przyszłość Sylwestra Szmyda. Ekipa nie ma do niego zaufania, a on sam raczej za bardzo nie potrafi wykorzystać szansy, jeśli już ją dostanie.

Druga sprawa. Polskie zespoły coraz częściej jeżdżą za granicą. W tym roku CCC pojechało dwie tygodniówki WT (Katalonia i Suisse) oraz klasyk Amstel Gold Race. Może nie ma tam oszałamiających wyników, ale kolarze tej ekipy jeżdżą aktywnie, co na pewno jest zauważane przez tych, kogo ma być zauważone. Poza tym CCC zajmuje piąte miejsce w rankingu Europe Tour, co oznacza, że wyniki są i co będzie miało przełożenie na kolejne zaproszenia do wyścigów WT i jestem o tym przekonany. Czy będzie to Grand Tour, nie wiem. Activ Jet i BDC mają śmiałe plany. Też ścigają się coraz więcej za granicą. Zwłaszcza Activ-Jet dba o profesjonalizm i naprawdę otwarcie mówi o wysokich ambicjach w kontekście przyszłości. Myślę, że takie sukcesy, jak teraz w wykonaniu Rafała Majki będą wpływały pozytywnie na decyzje menedżerów tych ekip na inwestowanie w kolarstwo naprawdę dużych pieniędzy. Moim zdaniem tylko powstanie grupy World Tour, jeżdżącej na stałe w Wielkich Tourach i najważniejszych klasykach, sprawi, że medialność dyscypliny będzie naprawdę wysoka, a po drugie pozwoli wyławiać perełki, zapewniając pasmo sukcesów w polskim kolarstwie na lata.

Trzecie sprawa - talenty w polskim kolarstwie. Są, na pewno kilka się znajdzie, pytanie tylko, czy na miarę Michała, na miarę Rafała. To trenerzy wiedzą najlepiej, jakie możliwości wydolnościowe ma dany zawodnik, ale jest kilku zawodników, którzy w wieku orlika / wczesnego seniora osiągają dobre rezultaty. Moim zdaniem w tej chwili tylko ściganie się na co dzień z najlepszymi daje szansę na rozwój takich perełek. Nie musi to być World Tour, chodzi o regularną jazdę w wyścigach zagranicznych, co przy obecnej polityce CCC, jest możliwe nawet w tym zespole. Według mnie największą perełką jest w tej chwili Łukasz Wiśniowski, zawodnik ścigający się w czeskiej przybudówce Omegi - ekipie Etixx, drużynie w której na szerokie wody wypłynął m.in. Petr Vakoc. Jest to ekipa, która ze względu na powiązania z gigantem na pewno ma zapewnione wszystko co dobre i potrzebne do rozwoju takiego orilika. Wyróżnić trzeba na pewno Przemka Kasperkiewicza i Eryka Latonia. Pierwszy również ściga się w Czechach, ale w znacznie słabszej ekipie Bauknecht Author, ekipie która jeździ wyścigi w Belgii czy Holandii, ale te znacznie niższej kategorii. Kasperkiewicz to jednak 94 rocznik, więc czas na rozwój i transfer do lepszej ekipy jak najbardziej jeszcze jest. Eryk Latoń to z kolei nadzieja polskiego sprintu, zawodnik, który wygrywa końcówki etapów z zawodnikami niegdyś uchodzących za takie "nadzieje". Jest więc szansa, że może on się przełamie i będziemy mieli kogo oglądać na finiszach z Cavendishem czy Greipelem. Latoń ma 20 lat, jeździ w ekipie BDC. Tutaj również moim zdaniem jeszcze rok może sobie pojeździć, by nabyć obycia i doświadczenia przed startami na "szerokich wodach". Warto również zwrócić uwagę na Marcina Mrożka. W wieku 24 lat został kilka dni temu stażystą w Androni, a ponieważ we Włoszech ściga się od juniora, zespół na pewno wie, co robi. Dobre starty w jesiennych klasykach mogą oznaczać angaż w prokontynentalnej ekipie.
Obserwować trzeba Pawła Poljańskiego. Chłopak przejechał Giro w naprawdę dobrym stylu, poza tym zajmował dość wysokie, jak na pomocnika miejsca w innych górskich etapówkach, tj. Tour de Romandie czy Dookoła Austrii. Widać, że lubi tego typu tereny, poza tym ma dobrą wytrzymałość. A warto przypomnieć, że jeszcze wiosną ubiegłego roku jego kariera wisiała na włosku, po tym jak wystawiła go jedna z włoskich ekip prokontynentalnych. Na szczęście dostrzegło go Saxo, a on pokazał, że nadaje się do World Touru.
Trudno mi powiedzieć, jak wygląda sprawa talentów np. w juniorach, ale warto zauważyć, że w Polsce jest organizowanych coraz więcej wyścigów w tych kategoriach i myślę, że będzie przynosić to stosowne rezultaty i pozwalało wyławiać talenty.

No i na koniec. Naprawdę nie spodziewałem się, że Rafał wygra ten wyścig! Trasa zdecydowanie nie pod niego, ale widać, że chłopak jest "w gazie". Najważniejsze, że te zwycięstwa dodały mu pewności siebie i on doskonale będzie wiedział, co może dać podjęcie ryzyka!

I jeszcze pewien paradoks w odniesieniu do Eryka Latonia o którym wspominałem. W Polsce, w której ciężko jest naprawić asfalt na wzniesieniach, by nie robić rundek wokół Bukoviny , a niziny zajmują ok. 90 % powierzchni kraju, wychowano tak dużo zawodników potrafiących ścigać się w górach, na ostrych wzniesieniach, a od ponad 10 lat nie możemy doczekać się sprintera, który chociaż powalczy w sprincie na etapie TdP.