przez zygy » 15 Sty 2014 22:49
Nie rozumiem, czemu ciągle niedowartościowujesz Amerykanów, skoro jeden Davis ma na swoim koncie więcej osiągnięć, niż cały polski i norweski zespół razem wzięty. Norwegowie mają zblizony potencjał do naszej ekipy, ale od jakiegoś czasu nie zachwycają. Mam tu na myśli zwłaszcza Havarda Bokko, który od połowy poprzedniego sezonu wyrażnie cieniuje. W tym sezonie miał wszystko rzucić na 1500 metrów, ale jak widać z mizernym skutkiem. Być może szykuje formę na Soczi, ale w poprzednim sezonie wydawało się podobnie, a zawiódł na MŚ. W drużynie bardzo ważny jest lider, który pociągnie resztę do przodu, a sam Lunde Pedersen raczej niewiele wskóra. Zresztą, dwa pierwsze PŚ pokazały, że USA ma potencjał, żeby poważnie zagrozić Holandii w biegu drużynowym, czego nie można powiedzieć o Norwegach, których najlepsze miejsce w tym sezonie, to 4. Śmiem twierdzić, że jeżeli Amerykanie pojadą na 100% możliwości, to nie mamy z nimi żadnych szans, a z Norwegamii owszem, dlatego tak ważne jest losowanie.