Skoki narciarskie

[RakuNH]

Przyjmuje przeprosiny od Kruczka. Jak będzie medal MŚ i 4 w 30, 2 w 15 TCSu oraz 4-5 miejsce w Pucharze Narodów, to oczywiście będę dumny z naszego trenera

[Ukassiu20]

to juz mogę Ci powiedzieć, że nie będziesz dumny. W pucharze narodów niestety od tego sezonu nie ma szans na takie miejsce, przez to, ze nie startujemy w zawodach mieszanych.

[zygy]

Mnie tam nie interesuje żadne Puchar Narodów, tylko medale na MŚ i IO, ew., podium TCS. A to, czy zajmiemy 4, 5 czy 6miejsce w PN, to ma znaczenie naprawdę drugorzędne i będzie może istotne z punktu widzenia jakiegoś statystyka, czy pasjonata znającego skoki od podszewki. Wracając do naszych, to sytuacja wygląda coraz bardziej interesująco w kontekście TCS i lutowych MŚ w Predazzo. Nasz lider- Stoch pokazał, że w każdej chwili może wskoczyć na podium PŚ, a nawet wygrać jakieś zawody, a że nie jest on Małyszem i, że nie będzie wygrywać seryjnie, to chyba już każdy wie. Kolejni Polacy- Kot i Kubacki skaczą coraz bardziej powtarzalnie i notują coraz lepsze wyniki, nawet ze sporymi perspektywami na regularne wchodzenie do czołowej "10" pucharowych konkursów. W kontekście drużyny, to brakuje jeszcze tego 4, bo Murańka jest ciągle jeszcze zbyt młody i nierówny, zaś Żyła nie może odnależć formy z poprzedniego sezonu. Gdyby się jednak udało odzyskać chociaż tego ostatniego, to medal na MŚ nie byłby w obecnej sytuacji żadna utopią...

Tym bardziej, że inne nacje też mają swoje problemy. Austriacy niby mają Schlieriego, Koflera, a ostatnio nawet i Loitzla na czołowych lokatach, ale zupełnie niespodziewanie zagubił się ostatnio Morgenstern, który zaliczył dziś kolejny bezbarwny, czy wręcz fatalny występ. Po kapitalnym stracie w Lillehammer sporego dołka mają Norwegowie, a zwłaszcza mam tu na myśli- Jacobsena i Fannemela, którzy jeszcze niedawno kręcili się okolicach podium PŚ, a teraz mają spore problemy z awansem do 2serii pucharowych zawodów. Słoweńcy niby mają Hvale, Prevca i trochę chimerycznego Tepesa, ale zupełnie posypał im się ostatnio Kranjec, zaś jego ewentualnego zastępcy w drużynie raczej próżno szukać. Z kolei Japończycy mają wyrównaną 4, ale brak jest u nich lidera z prawdziwego zdarzenia i jeśli Daiki Ito nie powróci wreszcie na TCS z w miarę wysoką i ustabilizowaną formą, to marnie widzę ich szanse na sukcesy w drużynówce w tym sezonie. Reasumując, jest bardzo ciekawie i z nie mogę się już doczekać zawodów w Oberstdorfie:)

[RakuNH]

Mnie tam nie interesuje żadne Puchar Narodów, tylko medale na MŚ i IO, ew., podium TCS. A to, czy zajmiemy 4, 5 czy 6miejsce w PN, to ma znaczenie naprawdę drugorzędne i będzie może istotne z punktu widzenia jakiegoś statystyka, czy pasjonata znającego skoki od podszewki.

Tak jasne geniuszu Stoch zdobędzie medal, reszta zawodników będzie klepać bulę i Ty będziesz zadowolony z medali, a nie zmieni się nic, bo powtórzy się po prostu sytuacja z Małyszem. Naszym obowiązkiem jest pokonanie Japonii, która nas leje w Pucharze Narodów bez Daiki Ito. Piąte miejsce to po prostu minimum przyzwoitości i tyle. Sukcesem będzie pokonanie Słowenii i czwarte miejsce. Nie jest to żadna statystyka, ale wykaz siły całej drużyny za którą odpowiada trener.

[zygy]

To siedż sobie dalej w tych cyferkach, skoro tak się tym pasjonujesz... Mnie to w chwili obecnej w ogóle nie interesuje, mało tego na klasyfikacje PŚ zacznę nieśmiało zerkać dopiero po zakończeniu lutowych MŚ w Val di Fiemme. Uważam też, że ani Stoch, ani żaden z naszych orłów nie ma już szans na walkę o podium w generalce PŚ, więc całe przygotowania powinny być teraz skierowane właśnie na MŚ. Oczywiście TCS i konkursy w Polsce są ważne i trzeba się w nich godnie zaprezentować, ale mam nadzieję, że do Japonii nie wyślemy już nikogo z naszych czołowych w tej chwili skoczków. Ale Ty masz pewnie inne zdanie na ten temat, no bo przecież nie można dopuścić do sytuacji, żeby gospodarze nabili tam sobie jakże cenne punkty, które mogą się okazać kluczowe w pasjonującej walce o któreś tam miejsce w PN Ja przyznam się szczerze mam to gdzieś i jeśli zdobędziemy brąż w drużynie na MŚ, to możemy być nawet i za Bułgarią i Francją w PN... Ani mnie to nie grzeje, ani nie ziębi, jest to mi zupełnie obojętne, bo nie mam zamiaru nawet patrzeć na ten ranking.




ps., czytaj uważnie moje posty, okej? Bo nigdzie nie pisałem tylko o medalu Stocha, tylko rozważałem nasze szanse na medal z drużynówce, która są moim zdaniem całkiem realne na chwilę obecną. Więc nie ma się co napalać na jakieś PŚ, PN i walki z Japonią w Sapporo, tylko trzeba sumiennie i solidnie przygotowywać się do MŚ, bo kolejna taka szansa może się już nieprędko powtórzyć.

[RakuNH]

A 1,2,3 na MŚ to już litery, a nie cyfry? Cała reprezentacja ma być silna i tyle, a na to największe przełożenie ma Puchar Narodów i za to też trener ma być rozliczany. Jak Ci to ani grzeje ani ziębi, to z łaski swojej nie wypowiadaj się o Pucharze Świata w skokach, tylko wypowiedz się już po Mistrzostwach Świata.

Lotos Cup i cały ten program "szukamy następcy mistrza" służył temu, żeby zbudować drużynę o zostać czołową drużyna na lata, a u nas cały czas jest problem z przejściem z wieku juniorskiego w seniorski i w ogóle jest problem ze skakaniem na światowym poziomie... Jak nie mamy medali MŚ, to w ostatnim sezonie Małysza Kruczek się bronił 3 miejscem w PN, co było trochę żenujące. Jak będzie jakieś fartowny medal to miejsce w PN już będzie nieistotne 6 miejsce w PN to minimum przyzwoitości, a 5 to jakiś mały sukces. Ja nie wierzę, że będziemy w stanie wywalczyć uczciwy medal MŚ, jeśli zajmiemy w Pucharze Narodów szóste miejsce, bo to by znaczyło że przez cały sezon lało nas pięć drużyn i my nagle na MŚ mamy wyprzedzić trzy z nich, przy założeniu, że Kruczek nigdy nie przygotował formy na docelową imprezę (poza Liberecm powiedzmy...) - bądźmy poważni.

Podsumowując. Jeśli nasi wywalczą medal na MŚ w drużynie, to na pewno sezon zakończą co najmniej na piątym miejscu w PN i nie musi to być żadnym celem, a zostanie zdobyte przy okazji. Twoje analizy, że w PN możemy być za Bułgarią i zdobędziemy medal MŚ, to jakiś sportowy absurd.

Teraz mamy 7 miejsc w PŚ na TCS więc pewnie dołączy do kadry Zniszczoł i dopiero po zakończeniu tej imprezy zacznę dyskutować o szansach na medal MŚ. Obecnie nie widzę żadnej szansy, ale jeśli stanie się cud i nasi zawodnicy pod okiem Kruczka nie zawalą turnieju, to wtedy pojawi się światełko w tunelu.

[zygy]

Właśnie to co napisałeś dowodzi, że PN narodów jest tak naprawdę niemjarodajny i bardzo często przekłamany... Bo tak na dobrą sprawę wystarczy 1wybitnej klasy skoczek, jak kiedyś u nas Małysz, czy Ammann u Szwajcarów, żeby w takiej klasyfikacji znależć się bardzo wysoko. Nie śledziłem tego co prawda, ale zakładam, że w chwilach świetności Małysza plasowaliśmy się w tym rankingu w granicach 4-5miejsca, nawet pomimo tego, że nasza pozostała część kadry była w zasadzie w powijakach, zaś o medalach w drużynie na wielkich imprezach mogliśmy co najwyżej sobie pomarzyć. Sam też przytoczyłeś przykład z sezon 2010/2011r., kiedy to byliśmy co prawda na 3miejscu w PN, ale drużynowo z Oslo wracaliśmy z pustymi rękoma, a gdyby nie Małysz, to nie mielibyśmy nawet tego 1brązu. Jak już pisałem dla mnie ta klasyfikacja narodowa to czysta statystyka, podobnie jak ten cały WRL i wyliczanie limitów na kolejne periody PŚ, czym nawet nie mam zamiaru sobie zaprzątać głowy.

A tak w ogóle, to nie będziesz decydować o tym co i gdzie będę pisać. Zmień także ton, bo bardzo utrudnia to prowadzenie rzeczowej i kulturalnej dyskusji. Jak już chyba zdążyłeś się zorientować, to temat dotyczy PŚ, a nie statystycznych wyliczeń, tudzież rankingów, które są dostępne tylko na jakiś specjalistycznych portalach, typu fis-ski.com, o których istnieniu lwia część kibiców w Polsce, nawet nie wie... Mnie interesuje tylko piękno skoków, rywalizacja i cieszenie się nią, o co niestety z każdym kolejnym sezonem jest coraz trudniej, patrząc na coraz to nowe regulaminowe rewelacje i udziwnienia ze strony fis-owskich służbistów, które tylko utrudniają odbiór zawodów z punktu widzenia przeciętnego widza, nad czym mocno ubolewam.

[RakuNH]

Kibic, który nie wie o istnieniu strony FISu - prawdziwy fanatyk Jak zapewne widzisz forum biathlon.pl jest forum dyskusyjnym, które skupia ludzi o szerokich sportowych zainteresowaniach i nie wszyscy celują tylko w medale MŚ (choć oczywiście zawsze to jest głównym celem). Myślę, że gdybyś tak napisał w dziale biathlonowym, że masz gdzieś dobre występy naszych Pań, bo liczy się tylko medal MŚ a w PŚ to mogą być za Macedonią, to oklasków byś nie dostał. Przykład analogiczny do tej dyskusji w skokach.

[zygy]

Nawet sobie nie wyobrażasz, jacy wielcy "znafcy" skoków pojawili się na fali małyszomanii na początku tego wieku... Teraz sytuacja powoli się normuje, choć wciąż sporo jest takich osób, których interesują przede wszystkim spektakularne sukcesy w postaci medali na MŚ czy IO, a nie szperanie po jakiś stronkach i emocjonowanie się walką o 5miejsce w PN z Japonią Dla mnie oczywiście trzeba wyjaśnić przyczyny tego katastrofalnego początku u naszych skoczków, ale nie ma się co oszukiwać, że wymusił on pewną strategię na cały sezon tzn., brak szansy na jakikolwiek sukces w punktacji generalnej PŚ (czytaj, podium dla Stocha, tudzież kogokolwiek innego), nakazuje całą uwagę skupić teraz na MŚ. Dlatego pisałem o odpuszczeniu konkursów w Japonii, co stworzy możliwość do lepszego przygotowania się do głównej imprezy w tym sezonie, nawet nie bacząc na straty i ewentualną niższą pozycję w PN. Po prostu są rzeczy ważne i ważniejsze i na tych drugich trzeba się teraz koncentrować. Oczywiście to nie oznacza zupełnego odpuszczania PŚ, ale nic za wszelką cenę, zaś 4,5 czy 6miejsce w PN naprawdę nie robi aż tak wielkiej różnicy, jak np., medal w drużynówce na MŚ, czy jego brak... Natomiast słów na temat naszej pozycji w PN względem Bułgarii i Francji, nie należy oczywiście brać do końca na poważnie... Chciałem po prostu dobitnie uzmysłowić, co po niektórym, jakie mam w tej chwili oczekiwania wobec Polaków w dalszej części zimy tzn., MŚ jako priorytet, zaś PŚ jako doskonała forma przygotowania do nich.




ps., ale to, że Kruczek nigdy jeszcze nie trafił z formą na wielką imprezę, to chyba jeszcze nie oznacza, że będzie tak zawsze. Facet jest trenerem już 5 sezon, wcześniej kilka lat współpracował z Kuttinem, a także Lepistoe i liczę, że wreszcie zacznie się uczyć na własnych błędach, czego owoce zbierzemy jeśli jeszcze nie w Predazzo 2013, to już na pewno w Soczi 2014. Bo wybacz, ale zakładanie z góry, że się na trafi z formą na MŚ i dlatego trzeba teraz ciułać punkty, jest dla mnie bez sensu i kompletnie mnie nie przekonuję.

[RakuNH]

Ale przecież Japończycy też odpuszczą jakieś konkursy w Europie, także będzie remis. Kruczek zawalił, a nawet skompromitował się na czterech imprezach docelowych z rzędu (dwa razy TCS, MŚwL w Vikersund i MŚ w Oslo). Także na prawdę trudno mi uwierzyć, że nagle zacznie wyciągać wnioski, skoro początek sezonu zawsze jest słaby, później jest lepiej, a później kryzys podczas TCS... To cały czas podobny schemat. Jeśli podczas TCS będzie jeszcze lepiej niż w Engelbergu, to uznam, że może coś się zmieni.

[zygy]

To nie chodzi tylko o Kruczka, bo nasi generalnie gorzej wypadali na TCS, włącznie z Małyszem, nie licząc tego wystrzału formy z sezonu 2000/2001, kiedy to jako jedyny w swojej karierze wygrał ten turniej. Wynika z tego, że nie masz kompletnie zaufania do Kruczka i domagasz się jego dymisji, zaś w roli zastępcy widzisz jakiegoś uznanego fachowca z zagranicy... Dla mnie brak jakiegokolwiek medalu, czy to na MŚ w Val di Fiemme, czy to na IO w Soczi będzie oznaczać, że Łukasz nie spełnił pokładanych w nim nadziei i jak najszybciej musi odejść. I mojego zdania nie zmieni nawet kolejne 3 miejsce w PN, które w tej chwili i tak jest czystą abstrakcją.

[RakuNH]

A dla mnie 3 miejsce w PN i jakaś pechowa strata medalu (przez na przykład bardzo złe warunki przy jednym skoku) całkowicie by go obroniła. Widać mamy zupełne inne zdanie. Skoki to zbyt loteryjna dyscyplina, żeby rozliczać TYLKO po medalach. Przynajmniej dla mnie.

[zygy]

Okej, pecha można mieć 1raz, maksymalnie 2razy, ale nie więcej. Jeśli ktoś bedąc głównym trenerem kadry, mając do dyspozycji tak utalentowanych skoczków, takie możliwości finansowe, takie zaplecze w postaci coraz to nowych skoczni powstających w naszym kraju itp., przez 6 kolejnych sezonów nie będzie w stanie sięgnąć po jakikolwiek medal, czy to indywidualnie, czy to w drużynie na żadnej wielkiej imprezie światowej (3medali Małysza w Vancouver i Oslo nie liczę, bo to ne Kruczek go wtedy prowadził), to takiemu komuś należy się natychmiastowa dymisja bez zbędnego gadania. Szkoda tylko, że ten pech w tej, jak sam to określiłeś- "loteryjnej dyscyplinie", nigdy nie dotyka takich: Austriaków, Niemców, Norwegów, Słoweńców, czy nawet Japończyków, którzy są w stanie regularnie sięgać po medale w najważniejszych imprezach, tylko nas... Nie wydaję ci się to trochę dziwne? Według mnie, jak ktoś jest dobrze przygotowany, to nawet trochę gorsze warunki atmosferyczne nie są go w stanie powstrzymać, a Stoch i nasza drużyna mają jak najbardziej realne szasne, żeby taki medal wywalczyć. Oczywiście jeśli będą w odpowiedni sposób przygotowani i wytrenowani, bo że potencjał Polacy mają, to chyba najdobitniej pokazał nam sobotni konkurs w Engelbergu...

[RakuNH]

No ale nas ten pech nie dotykał i Kruczek powinien wylecieć po IO w Vancouver, a po MŚ w Oslo to już powinien zostać wywalony po prostu. Ja go nie bronię. Być może ten jeden raz przygotuje Polaków i będą mieli pecha, ale za jego wyniki wylot należy mu się od dawna.

[Janko10]

Leć Kruczku leć...
Marzenie, Papa Prezes nie pozwoli...

[damian940915]

Mam dziwne wrażenie, że Kruczek za wcześnie ogłosił kadrę na TCS. Kłusek i Zniszczoł pokazali w Konkursie Świątecznym w Wiśle, że są lepiej przygotowani niż Żyła i to oni zasługują na miejsce w TCS bardziej niż Żyłą. Jeśli jeszcze ktoś pokaże się z dobrej strony na PK w Engelbergu, to już w ogóle będę w stanie stwierdzić, że wysyłanie na TCS Żyły, to przy jego formie marnowanie miejsca. Z drugiej strony nie wiem, czy wysyłanie młodzieży na Puchar Świata (zmiana trenera i zwiększona presja) to nagroda, czy kara?

[krtek]

Jan Ziobro trzecim miejscem w Kontynentalu w Engelbergu prawdopodobnie zapewnił sobie udział w T4S.
Poza tym,do mapy,,skaczących"krajów dołączyła Grecja. Nico Polichronidis zdecydował się reprezentować ten kraj,ponieważ konkurencja w Niemczech była dla niego za silna.Jego matka pochodzi z Grecji
Swoją drogą jak to wygląda,Jakub Kot przegrywa z Grekiem i Holendrem...

[komando77]

Nie matka, a ojciec Greka pochodzi z Zeusowego państwa. Owy Polichronidis wystąpi na MŚ w Val di Fiemme.
Globalizacja skoków, proszę państwa.
Niech Kruczek nie bierze nikogo z Kontynentala na Turniej. Zdecydowanie bardziej zasługują na to Zniszczoł lub Kłusek, bo ja w Ziobrę nigdy nie wierzyłem. A jak słyszę prezesa, który faworyzuje Hulę, to coś mi się w kieszeni otwiera.

[Janko10]

Chcesz i masz - Hula.

...Kłusek i Zniszczoł pokazali w Konkursie Świątecznym w Wiśle, że są lepiej przygotowani niż Żyła i to oni zasługują na miejsce w TCS bardziej niż Żyłą...

A o ileż to Ci dwaj panowie wyprzedzili Żyłę?... Co by nie powiedzieć to Wisła pokazała, że trenejro ma w PŚ i bierze na T4S najlepszych. Żyła minimalny kredyt zaufania ale jeden konkurs i to jeszcze na pierogach, fasoli i rybce nie może przy takich różnicach decydować...
To, że z PK jeden miał awansować to nie jest głupi pomysł, dodatkowa marchewka nie zawadzi, chłopaki powinni o coś walczyć...
Jak Kruczka nie mam za guru, tak tym razem się nie czepiam.

[RakuNH]

Zniszczoł ledwo wygrywa z Bielą w Szczyrku więc skład na pewno optymalny choć zapewne ani Żyła, ani Kłusek, ani Zniszczoł w turnieju nie odegraliby większej roli także nie ma się co kłócić.