przez Duche » 26 Lut 2012 21:02
Pomijając już sukces Raicha w supergigancie, który mnie delikatnie mówiąc niezbyt ucieszył, to jednak Hirscher mimo iż Austriak to robi na mnie duże wrażenie. Dzisiaj jednak całe szczęście Blardone okazał się lepszy od Marcela. Szkoda, że Kostelić miał ten uraz, bo chociaż wraca do startów, to może nie być w takiej formie, by na równi konkurować z młodym Austriakiem. Nie zdziwię się jednak, jak dwójkę specjalistów od konkurencji technicznych podzieli Feuz. O ile sie nie myle, to zjazdów i supergigantów pozostało więcej do końca sezonu niż slalomów i gigantów, a strata Szwajcara jest nie duża do Hirschera, więc wszystko jest możliwe. Może Beat powtórzy sukces Janki sprzed dwóch sezonów...
U pań Lindsey znów najlepsza. Cieszy mnie bardzo podium dla Tiny Weirather, którą bardzo lubię. Szkoda, że na podium zabrakło miejsca dla drugiej Tinki. No ale Maze pewnie zakończy sezon na podium, więc nie ma źle. Oby nie dała się wyprzedzić Riesch.
"Nie rozumiem, jak można mieszkać w pałacu ze złota, podczas gdy tylu ludzi umiera z głodu, a następnie jechać i całować ziemię biednych krajów"
Diego Armando Maradona
Dorothea Wierer :*