Nie wiem, czy się podłożyły, fakt, że Niemki były piekielnie zmotywowane we wczorajszym meczu, jakby stawką było mistrzostwo świata, a Serbki niekoniecznie, ale spotkanie nie miało ostentacyjnie towarzyskiego przebiegu jak mecz Słowacja - Polska u panów. Ta teoria o uniknięciu Włoszek w półfinale też dla mnie jest karkołomna.
A Niemki bardzo mi się wczoraj podobały, chyba żadne inne dziewczyny z tych, które jak dotąd widziałem, nie miały tyle radości z gry i takiego team spiritu. Teraz będą mieć prawdopodobnie najłatwiejszego rywala ćwierćfinałowego, czyli Czeszki i są o krok od medalu (choć pokibicuję Barborkovej i spółce)
O naszych dziewczynach rzeczywiście ciężko coś póki co powiedzieć, a teraz zostaną rzucone na bardzo głęboką wodę, bo trudno mieć nadzieję, że Serbki zagrają z nami równie fatalnie jak z Niemkami. I nawet nie można powiedzieć, że mogły coś pokombinować, bo w tej grupie zwyczajnie nie dało się przegrywać
