Jakby ktoś był ciekawy jak wygląda rozwój kombinacji na przestrzeni mniej więcej dwóch lat to zapraszam do długiej lektury.
http://www.kombinacjanorweska.dbv.pl/ne ... admore=265W drugiej części tekstu jest także odniesienie się do kilku wypowiedzi bądź wpisów trenera (czasem ironiczne). Szkoleniowiec po przeczytaniu tego tekstu naubliżał wszystkim, którzy śmią go krytykować (a co gorsza jeszcze mu wyciągają niewygodne fakty), a po jakimś czasie usunął swojego pseudo bloga, bo zdał sobie sprawę że się ośmiesza. Co gorsza można mu zarzucić o wiele więcej, ale nie w oficjalnym tekście.
Krótko mówiąc jeśli takie osoby jak: Kruczek, Celej, Michalczuk i Cempa pozostaną na swoich stanowiskach to o jakiejkolwiek przyszłości w sportach zimowych możemy pomarzyć i nawet egzotyczne kraje zaczną nam odskakiwać. Trudno powiedzieć kto jest "liderem" tej grupy, ale wydaje mi się że jednak prym wiodą tu Cempa i Celej a tuż za nimi jest duet Kruczek&Michalczuk. Jeśli ktoś z nich osiągnie spektakularny sukces to będę w szoku, ale niczego w sporcie wykluczyć się nie da.
Wniosek z tego jest dosyć smutny. W sporcie gdzie nie ma ogromnego grona kibiców (czyli wszystkie sporty zimowe poza skokami) wszystkim żyje się lepiej w "swoim bagienku" bez kibiców i bez prania brudów. Pieniądze i tak dostają z poszczególnych związków i prowadzą sobie przez lata swoje "perspektywiczne" kadry. Nikt nikogo nie naciska, zawodnicy nie robią postępów i dopóki nikt tego nie wyciągnie to jest cacy.