Po Australii:
1.Button - po 9 kółkach pierwsza myśl: zepsuł sobie wyścig tą zmianą opon. Myśl po finiszu: nie zepsuł sobie wyścigu.

2.Kubica - dobrze, że nie wpadł w Alonso zaraz po starcie. Później znakomita jazda, bronienie się przed Hamiltonem, Massą.
3.Massa - próbował atakować Kubicę, jednak nie udało mu się go wyprzedzić,
4.Alonso - pechowy start, wyprzedzał wszystkich, dopóki nie dotarł do Massy, na którego już nie mógł znaleźć sposobu
5.Rosberg -
6.Hamilton - pierwsza czwórka przechytrzyła go taktycznie, to zdziwienie Lewisa, a potem płacz, że już nie ma opon.

Jechał znakomicie, mógł powalczyć o podium, gdyby nie Webber...
7.Liuzzi - jechał swoje, nie musiał atakować, ani bronić się, tylko czekać aż Sutil będzie miał szczęście, to wtedy oby dwa Force India będą punktować.
8.Barrichello - szkoda, że tak nisko, Alonso wyprzedził go ze sporą łatwością
9.Webber - ten człowiek albo zacznie normalnie jeździć, albo będzie moim wrogiem publicznym

10.Schumacher - dał radę być w punktach, jednak niemoc w wyprzedzeniu Alguersuariego i kontra Di Grassiego pokazuje, że formy jeszcze nie ma. Jednak w Europie już powinna ona nadejść, i będzie lał Rosberga.