Polityka

[figaro56]

Zgodzilibyśmy się Markos więcej razy gdybyś nie był takim zapiekłym politycznym raptusem. Czy my w Polsce raz nie możemy wykazać się politycznym pragmatyzmem. Czy nie możemy w tej sprawie działać zgodnie z prawem i załatwić to w cywilizowany sposób. Do ekstradycji daleko jak stąd do Drogi Mlecznej i z powrotem a ty już z Mattim wrzaski o zdradzie wolnościowych ideałów, o 17 września i ciosie w plecy. Kosy na sztorc i Wodzu prowadź na Moskala. Dajcie spokój załatwmy to tak jak Brytyjczycy i Duńczycy a jeżeli Rosja nadal będzie mieć do nas jakieś pretensje to sami się będą ośmieszać na swój rachunek.
To jest wasz sposób uprawiania polityki według PIS którego tak nie cierpię. Zero merytorycznej dyskusji tylko wrzask i granie na emocjach. Jestem całym sercem za narodem czeczeńskim i też taką ekstradycję uważałbym za skandal ale jeśli uda się załatwić tę sprawę bez szarpania rosyjskiego niedźwiedzia za ogon to powiedz dlaczego tego nie zrobić.

[karlos]

a dla Karlosa(może i Duche zechce przeczytać...) mam lekturę.

Patrząc na rozmiar zbrodni stalinowskich, to opisy zbrodni w Czeczenii w ciągu ostatnich lat choć bardzo makabryczne, to jednak nie dziwią (potomkowie zwierząt nadal będą zwierzętami). Jednak według mnie głównymi przyczynami tych zbrodni są zamachy odwetowe oraz sama idea walki o niepodległość, która jest z góry skazana na porażkę. To właśnie one są również powodem tego, że świat milczy w obliczu tych zbrodni. Póki Czeczeńcy nie zrozumieją, że przemoc rodzi przemoc oraz że po prostu jest nierozsądne atakowanie przez mysz niedźwiedzia, to w najbliższym czasie najprawdopodobniej nic się nie zmieni, strach który zagląda w oczy Rosjanom, popycha ich tylko do jeszcze gorszych czynów. Nie piszę, że Rosjanie zrozumieją, że przemoc rodzi przemoc, bo oni prędzej wymordują cały naród czeczeński, niż ustąpią w kwestii niepodległości Czeczenii, gdyż jest to dla nich zbyt symboliczna sprawa i ustąpienie w tej sprawie groziłoby kolejnym rozpadem Federacji Rosyjskiej.
Moim zdaniem, to co powie czy zrobi Tusk i tak nic nie zmieni w tej sprawie, ale oczywiście lepiej poczulibyśmy się, gdyby Tusk, tak jak ś.p. Lech Kaczyński powiedział kilka mocnych słów o Rosjanach, kosztem naszych stosunków z Rosją i może nawet brakiem gazu w kurkach, nawet już tej zimy. A Zakajewa i tak polskie władzy na 99% nie wydadzą, bo PO, jak mało kto dba o swój wizerunek medialny, a jego wydanie by go popsuło i spowodowało spadki słupków wyborczych.

[Zann]

m

[markos7207]

Zann, nie wiem co takiego stało się z Twoim postem że zostało po nim tylko "m", ale na szczęście zdążyłem go przeczytać wcześniej.
Nie mam powodu Ci nie wierzyć bo ogólnie po posłach PO niewiele dobrego można się spodziewać a Węgrzyna zacytowałem z racji jego bezdennie głupiej wypowiedzi.
Z całego zamieszania wokół Zakajewa jedyny plus, to że zapomnianym przez świat losem Czeczenii zainteresowały się światowe media ale nie mam złudzeń że w jakimś stopniu przybliży to Czeczenom perspektywę życia w wolnym kraju. Niestety...
Tutaj naprawdę ciekawy tekst opisujący cały tragizm sytuacji w jakiej znależli się Czeczeńcy.

[figaro56]

Ten cały Węgrzyn to małe nic nie znaczące piki. W pierwszej kolejności trzeba wyrzucić z rządu minister Radziszewską i to pilnie na zbity pysk. Już nie będę opisywał jej głupot bo to w prasie może przeczytać każdy sam ale sprawa jest naprawdę nagląca. Ta baba ośmiesza urząd który reprezentuje a i polskie państwo przy okazji.

[markos7207]

Na zbity pysk to trzeba wyrzucić cały rząd na czele z leniem patentowanym Tuskiem.
A co Ci tak Figaro zalazła za skórę pani minister, co ? Tak bardzo leży Ci na sercu los "uciśnionych" "kochających inaczej" ?
Akurat w tym wypadku trzymam stronę Radziszewskiej. Czy złodziej ma prawo pracować w banku ?

[RakuNH]

Też nie rozumiem o co chodzi... Każdy sobie zatrudnia taką osobę jaka mu się podoba i jeśli komuś nie podoba się to że prezentuje pewne wartości lub wygląda nie tak jak powinna to jej nie zatrudnia i państwu gówno do tego. Jeszcze tego brakowało żeby ktoś zatrudniał słabszego pracownika tylko po to żeby mu nie zarzucano dyskryminacji.

[figaro56]

Panowie przykro mi, ze nie rozumiecie istoty sporu. Urzędnik państwowy nie może wykazywać nieznajomość prawa i pieprzyć farmazony.
Kościół ma prawo nie zatrudnić czy zwolnić osobę ze względu na światopogląd tak stanowi prawo. Może zwolnić ateistę czy anarchistę i ma do tego pełne prawo ale nie może zwolnić powołując się na TEN ZAPIS PRAWA homoseksualisty bo to nie jest światopogląd. Przecież homoseksualista nie ma żadnego wpływu na to, że jest homoseksualistą. On tego nie wybiera a taki się rodzi. Powiem więcej, że wielu z tych pogardzanych przez społeczeństwo ludzi którym odmawiacie prawa do pracy znając poziom wzgardy jaki ich dotyka ze strony takich jak ty i Raku to rękę czy nogę daliby sobie uciąć aby być inni. Niestety nie mają na to żadnego wpływu tak samo jak wy czy ja na to, że jesteśmy heteroseksualni czyli jednym słowem lubimy kobitki. Bądźmy poważni. To też nie jest nasz światopogląd bo tacy się urodziliśmy. Jeżeli minister takich rzeczy nie pojmuje to tylko do kopa w zadek się nadaje.

[markos7207]

A ja nic nie poradzę na to że nie ma we mnie takiej tolerancji jaką Ty posiadasz, Figaro. Ja niczego nikomu nie odmawiam a tym bardziej nikim nie gardzę; gejami i lesbijkami też nie. Co najwyżej mogę im współczuć.
Toleruję osoby o odmiennej orientacji seksualnej ale nie akceptuję ich stylu życia. I naprawdę nie rozumiem całej tej afery z wypowiedzią Radziszewskiej bo skoro homoseksualiści domagają się równego traktowania to niech przestaną uważać się za święte krowy. Mogę zgodzić się z tym że guzik ją powinno obchodzić z kim sypia pan Śmiszek czy Śmieszek i w tym przypadku się zagalopowała.
A jeśli Tusk odwoła panią minister to płakać po niej nie będę ale po stokroć wolę ją niż tę babę która przynosiła wstyd środkowi tygodnia .

[figaro56]

Daleko mi do pełnej tolerancji i są też pewne zachowania tych walczących gejów których nie rozumiem i nie akceptuję. Uważam, że pewne zachowania są do zaakceptowania tylko w sypialni a nie w przestrzeni publicznej i paradoksalnie to najwięcej szkody sprawie tolerancji wyrządzają właśnie ci wojujący geje. Przecież na miły Bóg normalny człowiek czuje zażenowanie nawet na widok heteroseksualnej pary zbyt mocno okazującej publicznie uczucia. Gdyby było inaczej to pary gziłyby się dajmy na to na trawnikach przed domem. Są zachowania określone dobrym smakiem czy po prostu dobrym wychowaniem. Nikt nie oddaje kału publicznie mimo iż to też fizjologiczna potrzeba a szuka w takich momentach jednak pewnej intymności.
Mnie razi w tej sprawie postawa samego kościoła który niektórzy nazywają największą gejowską organizacją świata. Jakoś dla gejów we własnych szeregach nie są tak restrykcyjni. Już nie wspomnę o zachowaniu kościoła katolickiego wobec czegoś tak ohydnego jak pedofilia. Przymykanie oczu, tuszowanie afer w najgorszym przypadku przenosiny do innej parafii. W sprawie tolerancji nie dopuszcza się do głosu opinii normalnych ludzi i dotyczy to obu stron. Z jednej mamy wymalowanego cudaka w skórzanych portkach z gołym tyłkiem a z drugiej łysego półgłówka mieniącego się prawdziwym Polakiem który uważa, że w sprawie gejów mamy brać przykład z Hitlera. Taki obraz przekazują media i nikt nie pokazuje opinii ludzi takich jak ty czy ja bo na dobrą sprawę są to nudne opinie zwykłych ludzi. Swoją drogą jak człowiek uważający się za Polaka może uważać Hitlera za jakikolwiek autorytet przekracza moje intelektualne możliwości rozumowania ale to już temat na inną dyskusję.

[matti]

Czyli co Figaro jest jednak kondominium skoro Hitlera uważamy za wzór hehe??

A na poważnie... Cejrowski kiedyś powiedział podczas swojego programu, że "tłok nie może pracować w dziurze wydechowej". Ja tak daleko nie idę i nikomu nie zabieram możliwości posiadania partnera tej samej płci jeżeli akurat taki sposób życia go kręci. Nie widzę też problemu jeśli chodzi o przyjmowanie do pracy (w tym w szkołach katolickich) homoseksualistów. No chyba, że taki osobnik będzie się chwalił, że jest gejem i bądź co bądź "zgarszał" dzieci. To samo tyczy się publicznych wystąpień tych ludzi podczas protestów. Mnie wkurza jak chłopak z dziewczyną (w szkole w której chwilowo uczę) obściskują się na korytarzu. Więc jakaś kultura i wychowanie obowiązuje. Jeżeli geje i lesbijki będą się do tych zasad stosować (bo na miłość Boską nauczyciel historii/polskiego/matematyki nie jest po to, żeby się chwalić w tej czy innej klasie, że jest homoseksualistą) to wg mnie mogą sobie pracować.

[markos7207]

I tym razem mogę się z Tobą Figaro zgodzić choć nie w całości, powiedzmy w 3/4. Podzielam Twoje słowa dotyczące "zwykłych" homoseksualistów i tych, jak ich nazwałeś "wojujących", oraz tych hetero którzy za nic mają przyjęte normy obyczajowe.
Jak napisasłem wcześniej toleruję osoby o innej orientacji które nachalnie nie epatują swojej odmienności, natomiast czuję się nieswojo(bardzo delikatnie mówiąc) gdy czytam że jakiś kolorowy magazyn uznał pana Raczka i jego partnera za parę roku, lub gdy tacy panowie dzielą się szczegółami o swoim życiu intymnym. Nie wspomnę już o paradach z panią Senyszyn na czele...
Mam natomiast pewne zastrzeżenia do tego co napisałeś o pedofili w kościele. Faktem jest że takie zjawisko miało(ma) miejsce i było przez lata tuszowane i jest to godne pełnego potępienia. Ale nie jest to sytuacja nagminna tylko incydentalna, i obecnie kościół katolicki robi wiele by oczyścić swoje szeregi z księży-pedofilów i zadośćuczynić ofiarom molestowania.
A jeśli jakiś duchowny pochwala sposób postępowania Hitlera z gejami to sam wystawia sobie świadectwo o swojej inteligencji.
Myślę że zarówno ja, jak i Ty możemy podzielić słowa Mattiego z ostatniego posta, że jeśli nauczyciel o odmiennych skłonnościach zajmuje się przekazywaniem wiedzy i nie próbuje "między wierszami" przemycić homoseksualnej propagandy, ma pełne prawo wykonywać swój zawód gdzie mu się podoba .
Tak trochę zjechaliśmy z tematu ale admini chyba jeszcze na wczasach, więc nam wybaczą .

[albatros]

[matti]

Mnie za to z równowagi wyprowadzają salonowe PO-wskie media!!!

Dnia 10.10.2010r na Krakowskim Przedmieściu jak co miesiąc zebrali się ludzie związani z Gazetą Polską i Niezależną.pl, by uczcić pamięc ofiar katastrofy z 10.04.2010r. Wśród obecnych był Jarosław Kaczyński, który nawet zabrał głos wypowiadając następujące słowa:

Prawo wolnego narodu, prawo do prawdy [...] Przychodzimy tutaj po to prawo bo jesteśmy wolnymi Polakami i chcemy być wolnymi Polakami. Chcemy być wolnymi Polakami. I chcemy, by ten kraj był nasz, był rzeczywiście nasz, by nikt nam nie narzucał obyczajów, by nikt nie ośmielał się uczynić tego, co czyniono w tym miejscu tak niedawno temu. [...] I domagamy się także innego prawa, prawa do tego, by móc czcić tych których czcić chcemy, tych którzy weszli do naszej historii, którzy dobrze służyli ojczyźnie i którzy tak nagle zginęli, którzy polegli pod Smoleńskiem. Mamy do tego prawo. Mamy do tego prawo jako obywatele, jako Polacy, jako w większości katolicy. I to prawo jest nam dzisiaj odbierane [...]

Co znaleźli w tej wypowiedzi dziennikarze TVN-u, Radia Zet i TOK FM:

Monika Olejnik w Radiu Zet podpuszczała Małgorzatę Szmajdzińską, nie podając nazwiska Kaczyńskiego wprost:

Monika Olejnik: Ale to jest przykre, że pół roku po tragedii te podziały są coraz większe, co widać po tym, co się dzieje pod Pałacem Prezydenckim. Pani jeszcze nie było wczoraj wieczorem...
Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska: Nie, nie, ja późno wróciłam.
Monika Olejnik: Wielka manifestacja, kilkutysięczna, gdzie krzyczano oddajcie ukradziony krzyż, że to są prawdziwi Polacy.
Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska: Chciałam powiedzieć, złożyć deklarację, że ja też jestem prawdziwą Polką i ci wszyscy, którzy wczoraj byli to też prawdziwi Polacy, my się niczym nie różnimy, tylko my potrafimy powściągnąć swoje emocje w takich sytuacjach i na pewno nie nadawać temu wydarzeniu, które wczoraj miały miejsce takiej mocno politycznego zabarwienia, to niczemu dobremu nie służy.

Tok FM nie pozostawał w tyle. Rano rozmowa z Julią Piterą:

„- Czy to cieszy PO, że prezes Kaczyński tak się zachowuje? - pytał Grzegorz Kozak. - Nie, dla mnie to jest przerażające. Nigdy bym się nie spodziewała, że z ust Jarosława Kaczyńskiego usłyszę o "prawdziwych Polakach", to był język, który on sam krytykował. Za moment pewnie dowiemy się o mediach polskojęzycznych - odpowiadała Pitera. - Ta cała specyficzna nomenklatura, do tej pory używana przez skrajny w poglądach margines, stanie się obowiązującą w środowisku Jarosława Kaczyńskiego.”

Po południu gościem Tok FM był poseł Andrzej Dera.

Tak się złożyło, że słuchałem tej rozmowy. Prowadząca rozmowę dziennikarka (czy dziennikarka?) kilkakrotnie pytała posła Derę o wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o „prawdziwych Polakach”. Andrzej Dera stwierdził, że słyszy te słowa pierwszy, ponieważ nie było go pod Pałacem (był tam rano, potem na Powązkach i w Kołakach Kościelnych). Dziennikarka kilkakrotnie „cytowała” słowa Jarosława Kaczyńskiego, podkreślając zwrot o „prawdziwych Polakach”.

Ale największej manipulacji dopuściła się TVN24 i TVN.

TVN24 miała tam swoje kamery i na stronie pokazała kilka scen z Marszu i sprzed Pałacu. W notce Nie chcemy rządów złych ludzi zacytowała też Jarosława Kaczyńskiego, lecz tylko w wersji pisanej: „Wśród zgromadzonych był szef PiS. - Nadejdą jeszcze takie czasy, że prawdziwi Polacy dojdą do władzy - mówił Jarosław Kaczyński.”

W Faktach z godziny 19.00 manipulacja poszła jeszcze dalej. Faszyzm u bram. Zapowiedź wielokrotnej laureatki dziennikarskich nagród Justyny Pochanke: „A u nas prawdziwi Polacy i prawdziwy problem. Pod Płac Prezydencki tradycyjnie ostatniej nocy przyniesiono kwiaty, znicze, krzyże. Ale przede wszystkim pełne agresji słowa, oby nigdy nie zmieniły się w czyny. O języku nienawiści nie ku pamięci, ale ku przestrodze Katarzyna Kolenda-Zaleska.”

W relacji Katarzyny Kolendy-Zaleskiej pojawia się głos Jarosława Kaczyńskiego, co oznacza, że całość wystąpienia Kaczyńskiego mieli nagrane. Lecz gdy mowa o prawdziwych Polakach, zamiast głosu Kaczyńskiego, jest głos Kolendy, cytującej jakoby Kaczyńskiego: „Jarosław Kaczyński mówi, że nadejdą jeszcze czasy, gdy prawdziwi Polacy dojdą jeszcze do władzy”. Takie słowa nigdzie nie padły. TVN jakoby cytuje Kaczyńskiego, lecz te słowa wypowiada Kolenda.

Potem manipulacja jest coraz bardziej obrzydliwa. Nawiązania do faszyzmu i 1933 r. Uwiarygodnić ma to uratowany z Getta profesor Głowiński, potem jeszcze kilka salonowych autorytetów analizuje słowa, które nie padły. Dowodem na nadciągający faszyzm oprócz słów Kaczyńskiego które nie padły, mają być płonące pochodnie. Szkoda, że TVN nie pamięta, że jeszcze całkiem niedawno pochody z pochodniami organizowała Platforma Obywatelska z posłanka Katarasińską na czele. Kłamstwo było konieczne, inaczej rozsypałaby się cała "faszystowska narracja"...

W dodatku manipulacja kadrami i relacjami. Tak by pokazać, ze ludzi było niewiele (całą szerokością Krakowskiego Przedmieścia pochód szedł ponad 12 minut...) czy pseudorelacje, gdy manifestacja dawno się już zakończyła.

Rada Etyki Mediów to chyba za mało. To się nadaje na proces. (za Niezalezna.pl)

Co się dzieje z tym krajem. Co zrobił z niego motłoch z PO i ludzi go popierających? Niesamowite jakie czasy przyszły. Dlaczego jeszcze w obozach nie siedzą ludzie popierający PO (Tuska, Sikorskiego etc.)? Ludzie ratujmy kraj i wywalmy te chamskie hieny!

[karlos]

Faktycznie TVN i inne media wykazały się w tym przypadku brakiem profesjonalizmu, jednak Fakty informację tą już sprostowały:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... kiego.html
Chociaż znowu zrobiły Prezesowi na złość, bo słuchanie urywków z wystąpienia J. Kaczyńskiego, zrobiło zapewne na widzach jeszcze gorsze wrażenie niż sam zwrot o prawdziwych Polakach, którego Prezes wprawdzie nie użył, ale który byłby dobrym podsumowaniem jego wystąpienia.

[matti]

Nie kompromituj się już karlos. Możesz sobie bełkotać razem z tą całą PO-wsko-Palikotowską świtą, tylko kto bierze cię na poważnie

[karlos]

Nie kompromituj się już karlos. Możesz sobie bełkotać razem z tą całą PO-wsko-Palikotowską świtą, tylko kto bierze cię na poważnie

Mógłbym to samo napisać o Tobie matti i tylko świtę trzeba byłoby zmienić . Każdy może sobie oglądać telewizję jaką chcę i kupować gazetę jaka mu się podoba. Jeśli ktoś chce być świadkiem pochodów rodem ze średniowiecza oraz o retoryce z PRL-u to jego wybór, nie każdy też musi czytać spiskowe teorie dziejów publikowane w Gazecie Polskiej.

[matti]

A jeszcze nie tak dawno samo PO organizowało podobne pochody! A czytaj sobie nawet GW i oglądaj TVN (choć wątpie, że jako inteligentny człowiek to robisz) ja ci nie bronię, tylko pamiętaj o jednym nie bierz kabaretu na poważnie. A jak chcesz prawdy (która zresztą na jaw wychodzi, choć Gazeta Polska pisała o tym jeszcze w kwietniu) to na te salonowe media nie licz. Tam wszyscy tylko głupio się uśmiechają i popierają idiotów takich jak Tusk czy Palikot.

Portal Gazeta.pl podał właśnie za PAP, że sejmowa komisja służb specjalnych pod przewodnictwem Janusza Krasonia (SLD) stwierdziła, iż nie było żadnych nieprawidłowości w stosowaniu technik
operacyjnych wobec dziennikarzy w latach 2005-2007. Czyżby pękł kolejny balon nadmuchany przez "Gazetę Wyborczą"?

Jak czytamy na portalu Gazeta.pl - w posiedzeniu sejmowej komisji wzięła udział cała śmietanka specsłużb spod znaku PO: szef MSWiA Jerzy Miller, kierujący ABW Krzysztof Bondaryk, szef CBA Paweł Wojtunik oraz sekretarz kolegium ds. służb specjalnych Jacek Cichocki. Fakt ten, a przede wszystkim stanowisko komisji, że wszystkie działania podejmowane przez służby były podejmowane zgodnie z prawem albo za zgodą prokuratora bądź z polecenia prokuratora lub z polecenia sądu - musiały szczególnie zaboleć "Gazetę Wyborczą", która z doniesień o inwigilacji "salonowych" dziennikarzy za czasów PiS zrobiła główny temat ostatniego tygodnia.



Dodajmy, że w opisywanej przez "GW" inwigilacji nie chodziło o podsłuchiwanie rozmów
dziennikarzy, lecz jedynie o pozyskiwanie billingów z ich numerów. Prawdziwa inwigilacja rozpoczęła się - co warto przypomnieć - po przejęciu służb przez Platformę Obywatelską. To właśnie wtedy zaczęto podsłuchiwać dziennikarzy, m.in. "Rzeczpospolitej" i "Gazety Polskiej".



Wygląda więc na to, że w całej sprawie chodziło głównie o zrobienie szumu medialnego, który miał osłonić działania tzw. premiera Polski. Przy okazji po raz kolejny ujawniono rzekome zbrodnie "kaczystowskiego reżimu", przygotowując grunt pod niedawną nagonkę na Jarosława Kaczyńskiego, który - jak już dowiedzieliśmy się od różnych "autorytetów" moralnych i medialnych - przygotowuje wraz z czytelnikami "Gazety Polskiej" faszystowski zamach stanu.

(za Niezalezna.pl)

[karlos]

Mam nadzieję, że PO zmieni zdanie i ostatecznie nie zdecyduje się na refundację in vitro. Gdyż w ten sposób pieniądze nas wszystkich podatników, w tym ludzi, którzy są przeciwnikami tego zabiegu wspierałyby ten bardzo dyskusyjny etycznie zabieg. Podczas gdy w naszej służbie zdrowia brakuje pieniędzy na wszystko, a kolejki do wszystkiego jak były tak są i jest chyba nawet coraz gorzej.
Według mnie jeśli kogoś nie stać na ten zabieg, który wbrew pozorom nie jest, aż tak strasznie drogi (ponad 12 tysięcy złotych), to będzie miał w przyszłości problem z utrzymaniem dziecka. Państwo powinno wspierać bardziej inne metody walki z bezpłodnością oraz ideę adopcji, gdyż niestety nadal w Polsce istnieje wiele smutnych domów dziecka.
Artykuł na temat in vitro: http://archiwum.naszdziennik.int.pl/informacje/in-vitro

[RakuNH]

E tam. Już powoli zbliża się moja siedem miesięcy wyczekiwana wizyta u immunologa A np do alergologa musiałem czekać tylko 3 miesiące także widać że jest dobrze Najlepiej jeszcze refundować aborcję , niech się ludzie puszczają na koszt państwa. Przecież każdy musi mieć jakieś przyjemności

A i jeszcze z tymi 12 tysiącami to chyba żart Pośrednio wychodzisz z założenia że rodzina bez samochodu nie może mieć dziecka.