A ja, jako ogromny fan fantastyki, muszę uściślić - s-f (Gwiezdne Wojny chociażby) i fantasy (Władca Pierścieni) to nie to samo

. Filmy, książki s-f często dzieją się w przyszłości, w kosmosie, jest postęp technologiczny nie z tej ziemi itd. Fantasy bardziej opiera się o przeszłość - jasne, kreuje się alternatywne światy, ale mają one często dużo z średniowiecza, opierają się niejednokrotnie mocno na mitologii, bądź też na wzór ziemskich mitologii tworzy się nowe.
OK, moje ulubione filmy... hmm. Chyba bym się tu nie zmieściła

Nie jestem też w stanie zrobić rankingu, jak Masha, bo nie mogę się często zdecydować, co mi się bardziej podoba

Ale oczywiście w absolutnej czołówce znajdzie się zawsze Władca Pierścieni i Gwiezdne Wojny
Lubię bardzo filmy historyczne - zarówno to wiernie oddające historię, jak również "wariacje na temat". Swojego czasu byłam wielką fanką Braveheart'a, do tej pory został mi wielki sentyment do tego filmu. Mam również osobliwą skłonność do tematu drugiej wojny światowej - to zarówno w filmie i literaturze. Tutaj naturalnie Lista Schindlera mocno się wybija na mojej liście, ale podobał mi się też Pianista i - z trochę innej strony pokazana 2 wojna - Życie jest piękne Roberto Benigniego.
Nie pogardzę również dobrym dramatem obyczajowym - Lektor ostatnio mnie zachwycił. Nie bez znaczenia był fakt, że poza dramatem obyczajowym łączył też w sobie wątki z okresu 2 wojny światowej. Ale również Droga do szczęścia (mnie jakoś polski tytuł nie przekonuje, wolę angielski oryginał - Revolutionary Road) wywarła na mnie wrażenie.
Poza tym nie pogardzę też dobrą przygodówką (Piraci z Karaibów, a jakże!

), czasem na jakąś komedię romantyczną też przychylnym okiem spojrzę

Tak w zasadzie gatunkiem, który od początku do końca mi się nie podoba, są horrory typu Teksańska masakra właśnie czy coś podobnego, czyli mocno przerysowane - gdzie trup ściele się gęsto, pryska duża krwi, a części ciała latają w tą i z powrotem. Wolę dobry thriller, gdzie nie widać bezpośrednio zagrożenia, nie biegają potwory wszem i wobec, a gdzie umiejętnie budowany jest nastrój grozy małymi środkami

No i jeszcze mam skłonność do filmów robionych przez / w których występują: Burton, Allen, Coen brothers,Tarantino / Depp, Norton, Ledger, McGregor, Pacino, DeNiro, Winslet, Portman, Streep, Bonham-Carter i dużo jeszcze

A ostatnio, po tym, co zrobił w Bękartach Wojny jako pułkownik Hans Landa, do grona aktorów, do których mam słabość dołączył Christoph Waltz.
I jeszcze z racji swego wykształcenia/zainteresowania regionem mam też słabość do filmów skandynawskich.
To się rozpisałam....