Tematy historyczne

[san]

-Napisałem "czytasz" - nie myślę żebyś 17 lat temu czytał GW. A ja czytałem i zapamiętałem ten artykuł dlatego,że się z nim zgadzałem i zgadzam. Swoją drogą to były czasy,że badaczka związana z Żydowskim Instytutem Historycznym pisała w sposób tak wyważony.
-Do wywiadu nic nie mam (poza tym,że Baczyński,który pochodził z bardzo patriotycznej rodziny,nigdy by do UB nie wstąpił). Słowo "głupoty" odnosi się do twoich słów np."Jeszcze kilka lat temu udział Polaków w zbrodniach był traktowany jako całkowity margines". To był całkowity margines. Tak pisze o tym Prekerowa i tak mówi Bartoszewski. Tu się nic nie zmieni chyba,że pójdą na chama (patrz:Grabowski). Albo:"Jest potwierdzone, że jednostki AK w czasie powstanie rozstrzeliwały ocalałych Żydów". Jednostki AK? Ile:10,100? Ja słyszałem tylko o jednej-bandytach "Hala" (mieli też na sumieniu Polaków).
-Napisałem "Obyś nie musiał przepraszać". Nie idź tą drogą,czytaj więcej zróżnicowanych źródeł. Chodzi o to żebyś rzeczywiście nie wyrósł na polakożercę (żart).
-Uwaga ogólna słuszna. I pamiętaj o jednym-proporcje,proporcje.

[friducha]

bye

[matti]

W ostatnich miesiącach odeszło od nas trzech wybitnych historyków:

Gerard Labuda (mediewista, fajnie napisana biografia Mieszka I), Stanisław Szczur (mediewista, autor podręcznika akademickiego z historii Polski Średniowiecznej) oraz dzisiaj (tj. 27.01) Jan Baszkiewicz (znawca historii nowożytnej Francji, miałem okazję czytać pracę tegoż historyka dot. odnowienia królestwa Polskiego w latach 1295-1320)

[matti]

Ciekawi mnie wasze zdanie na temat Kosowa. I eksterminacji tamtejszych Serbów. Albańczycy mordowali bezkarnie ludność serbską. Teraz chcą niepodległości Kosowa (a najlepiej przyłączenia go do Albanii)

Zapraszam do obejrzenia filmu, zakazanego w "cywilizowanej" Europie. http://www.youtube.com/watch?v=Vzw8T1ZU4tU

[friducha]

bye

[kat.]

Dla mnie uznanie niepodległego Kosowa przez rząd polski to jedna z największych porażek naszej dyplomacji. Takie włażenie Jankesom w intymne miejsce, nawet gdy już nie trzeba było robić im dobrze i jeszcze głupie gadanie, że "rząd nie miał w zasadzie innego wyjścia". Taka Słowacja potrafiła mieć własne zdanie - inna sprawa, że miała też w tym interes - ale nie, my musimy być trendy i cool. Niestety, w Polsce za wszelkie akcje anty wzięły się grupy skrajne (czy to z prawej, czy z lewej strony) - chwała im za to, ze coś robili, ale jak ludzie słyszą, że coś popierają kibole i elpeerowcy, a na arenie międzynarodowej Ruskie, to już wolą bredniom Biedronia i jemu podobnych o wyzwolonym po stuleciach "narodzie kosowskim" wierzyć.



http://www.youtube.com/watch?v=3fFqQSmVMcE

[kat.]

"Pocztówka" z Belgradu dla Polaków



http://www.oaza.rs/sport/delije/inc/pri ... =5&broj=23

[figaro56]

Jedna z tych sytuacji gdzie nie ma dobrego wyjścia a złych od groma. Jedno mnie zastanawia. Czy taka dzielnie maszerująca w manifie Friducha miała jakiś genialny plan jak przerwać etniczne czystki. Generalnie też jestem przeciwko wojnie ale w tamtym wypadku mam pytanie czy był inny sposób. No chyba,że ktoś za sprawiedliwość dziejową uzna iż należy albańskich mieszkańców Kosowa wygnać z ich domów no bo przecież Kosowo jest serbskie. Zawsze chciałem to pytanie zadać protestującym ale jak na złość nikogo nigdy nie poznałem aż do dzisiaj. No więc korzystając z okazji pytam Friduchę. Jak ci to wyszło droga Friducho, że w swoim sumieniu uważałaś naloty za coś gorszego niż wygnanie Albańczyków z Kosowa. Co mieliśmy zrobić w tym wypadku? Oglądać w telewizji przegryzając popcorn te tłumy uchodźców jak dobry film? Co to zresztą za problem jakieś tam parę setek tysięcy uchodźców. Nie takie już historia nam spektakle pokazała i jak mawiała stara Pawlaczka był czas przywyknąć.
Moim zdaniem obie strony konfliktu mają winę i tak jak wtedy a i teraz nie widzę woli po obu stronach do jakiegoś kompromisu i nawet nie udaję, ze wiem co tym fantem zrobić.

[kat.]

Figaro, ale Serbowie nie pomyśleli sobie pewnego dnia - ach, wygnajmy tych Albańczyków w cholerę. Problem Kosowa nie zaczął się od jakiegoś ucisku Albańczyków, ale przyznania im szerokiej autonomii, wiadomo, jaka jest logika rewolucji - nie zaczyna się wtedy, gdy ludziom jest bardzo źle, tylko gdy poczują się zbyt dobrze. No i nakręciła się spirala nienawiści, odwrót od autonomii, potem wszczynająca wojnę UCK (nie Serbowie). Nikt nie zaprzecza, że na Bałkanach nie ma "świętych narodów", ale rozbiór państwa to chyba najgorsza z możliwych metod "stabilizacji", o czym chyba doskonale powinniśmy wiedzieć i znać z własnej historii te wzniosłe hasła o "oswobodzeniu uciskanych mniejszości". Tym bardziej, że nie mówimy przecież o narodzie bezpaństwowców.


I wybacz, że się wcinam między wódkę (Ciebie) a zakąskę (Friduchę )

[figaro56]

Przy rozpadzie Jugosławii już wiedziano, ze tam tyka ta bomba zegarowa w Kosowie i co najgorsze mimo iż wszyscy o tym wiedzieli to nie można było zrobić nic aby ją rozbroić. Po prostu tam nie było i nie ma do dzisiaj dobrego wyjścia z tej sytuacji. Serbowie zachowywali się jak pijany saper a nie jak ktoś kto chce tam sytuację unormować. Po za tym stracili sympatię międzynarodowej opinii publicznej swym zachowaniem podczas rozpadu Jugosławii. Przypominam, że to oni rozpoczęli czystki etniczne na terenie Chorwacji i Bośni. Srebrenica jeszcze długo będzie w pamięci. Robienie teraz z siebie ofiar przy tym wszystkim co sami wyprawiali brzmi trochę groteskowo. Cóż trochę trudno mi o pełne współczucie z powodu utraty części terytorium. Czasami jak ktoś mieczem wojuje to i od miecza ginie.

[kat.]

Nie chcę wchodzić na śliski grunt zbrodni na Bałkanach, poprzestanę na tym, że historię piszą zwycięzcy (w tym przypadku, o zgrozo, niemający własnej historii), a wiele spraw, ze wspomnianą Srebrenicą włącznie, do dziś nie jest jednoznacznych i budzi kontrowersje.

Masz rację, że Serbowie nie zaskarbili sobie międzynarodowej sympatii, ale składają się na to nie tyle ich własne wyczyny (choć im nie zaprzeczam, ale powtórzę - dzielenie narodów na te "dobre" i "złe" jest z gruntu niepoważne), co oficjalny przekaz medialny. W konsekwencji rzeczywiście świat wzruszał ramionami, gdy kolejny raz dostawali po dupsku. No ale jak ma się sztamę tylko z Ruskimi, to trzeba się liczyć, że na arenie międzynarodowej jest się de facto samemu

Co do zachowania ala pijany saper - a jak się mieli zachowywać wobec rosnących prześladowań Serbów? śpiewać terrorystom z uck piosnki o miłości?

[figaro56]

Jeszcze raz podkreślam, że w tym bałkańskim kotle nie było dobrych wyjść a jaka nie zapadłaby decyzja byłaby zła i ktoś tam czułby się pokrzywdzony.
Patrząc obiektywnie to wszyscy tam mają swoje za uszami. Dlatego piszę, że trudno mi współczuć Serbom zważywszy ich "dokonania". To, że w tym konflikcie przemówiły armaty im można przypisać. Nie przesądzam kto miał rację a kto nie ale to fakt.

[friducha]

bye

[kat.]

Friducha - gwoli ścisłości. Ten trans Delije (kibice Crvenej Zvezdy) wywiesili, jak mi się zdaje, w formie podzięki dla Polaków za wsparcie (nie wiem, dlaczego mieliby w Belgradzie podsycać nacjonalizm akurat w języku polskim ).

[friducha]

bye

[kat.]

Ostatnia manifestacja w Warszawie (chyba największa jak dotąd w Europie, może w Rosji były jakieś większe) odbiła się jakimś tam echem w serbskich mediach.
A tuż po ogłoszeniu niepodległości przez Kosowo, owszem, jako pierwsze zaprotestowały stadiony, pamiętam, że sam specjalista od kibicowania, czyli redaktor Stec próbował rozwikłać to zjawisko. Tylko w Chorzowie zawisł trans "Dziś Kosowo, jutro Śląsk"

[friducha]

bye

[figaro56]

Rozumiem, że dla miłującej pokój Friduchy trzeba było pozwolić wygnać Albańczyków z Kosowa. Argumentacji kompletnie nie rozumiem ale to jej sumienie i jej wolna wola aby taki pogląd głosić. Pytanie bardziej na czasie. Co z Libią? Mamy pozwolić temu psychopacie Kadafiemu na eksterminację własnego narodu? Alternatywą jest wojna a ta jest beee. Gwoli ścisłości to wojna tam już jest.

[friducha]

bye

[matti]

Kosowo to Serbia i to zdecydowanie trzeba powiedzieć. Albańczycy nic do tego terenu nie mają. Z każdego punktu widzenia (włącznie z historycznym) nie ma czegoś takiego jak Albańskie Kosowo.