zygy napisał(a):Wiem, że robię mały off-top, ale zapytam, bo widzę, że orientujesz się co do sytuacji w norweskiej polityce. Czy nie jest tam możliwa wielka koalicja rządzącej dotychczas socjaldemokracji z tą centro- prawicową partią, która zajęła 2 miejsce w ostatnich wyborach? W końcu zwycięzca powinien mieć chyba możliwość uczestnictwa w nowym rządzie i jest chyba lepszym partnerem, aniżeli ci populiści z byłej partii Breivika. Tak sobie głośno myślę, choć zaznaczam, że nie bardzo się orientuję w tamtejszych realiach, ale skoro w Niemczech było to możliwe, więc czemu nie miało by się to udać w Norwegii?
W polityce wszystko teoretycznie jest możliwe, ale w praktyce sytuacja w której Høyre rządziłaby wraz z Partią Pracy jest nie do pomyślenia w Norwegii. Tam panuje historyczny podział na pewne bloki, i choć niektóre mniejsze partie przechodzą z jednego do drugiego bloku, Høyre czyli Prawica , partia konserwatywna, i Arbeidetpartiet czyli Partia Pracy, socjaldemokraci, stoją na przeciwległych biegunach. Nigdy w historii razem nie tworzyły rządu i chyba nigdy do tego nie dojdzie w przyszłości.
Mówisz Zygy że zwycięzca wyborów powinien mieć miejsce w nowym rządzie, tak do sprawy podchodząc Partia Pracy rządziłaby Norwegią non stop

. Można powiedzieć że w norweskiej polityce jedna rzecz jest stała i niezmienna od prawie 90 lat. Od końca lat 20-tych ubiegłego wieku w
każdych wyborach Partia Pracy(A) notuje najlepszy wynik, co chyba w demokracjach zachodnich jest rekordem świata. Krótko przed a potem przez 20 lat po II wojnie rządziła nieprzerwanie i samodzielnie, uzyskując poparcie grubo ponad 40% dochodzące do 50-ciu.
Zresztą stwierdzenie że rządziłaby non-stop, nie jest dalekie od prawdy, bo z krótkimi przerwami w ostatnim 40-leciu tak było. Dłuższe przerwy to 6-letnia utrata władzy po 1965 roku i w latach 1997-2005 z małym 1.5 rocznym przerywnikiem kiedy ustępujący właśnie premier Stoltenberg po raz pierwszy objął tekę szefa rządu. Jednak po wyborach sprzed 12 lat gdzie jego partia uzyskała najgorszy wynik od 1927 roku(ale i tak najlepszy

) ) musiał opuścić stołek na 4 lata. I dopiero ostatnich 8 lat rządów to była koalicja z Partia Centrum i mocno lewicową SV, przedtem po 45 roku zawsze Partia Pracy rządziła samodzielnie.
Po ostatnich wyborach z 9 września partia Stoltenberga musi oddać władzę, choć tradycyjnie uzyskała najlepszy wynik ale blok "czerwono-zielonych", zdobył zdecydowanie mniej mandatów niż blok "niebieski", borgelig czyli mieszczański bądź obywatelski jak kto woli. Że borgelige czyli 4 partie(Prawica(H), Partia Postępu(FrP), Chrześcijańska Partia Ludowa(KrF) i Lewica(V) - mimo nazwy partia liberalna zawsze trzymająca się z partiami centroprawicowymi) obejmą władzę w Norwegii było niemal pewne od ponad roku, a na wiosnę partia przyszłej pani premier Erny Solberg wyprzedzała Partię Pracy w sondażach dość zdecydowanie. Jednak kilka skandali i niefortunnych wypowiedzi, wraz z przyczepieniem łatki partii populistycznej, jej największemu koalicjantowi, FrP, obniżyło notowania.
Ostatecznie skład norweskiego rządu będą tworzyć Høyre i FrP, teoretycznie będzie to gabinet mniejszościowy dysponujący 77 mandatami a do większości potrzeba 85 w 169 osobowym Stortingu. Teoretycznie bo choć KrF(10 mandatów) i V(9) postanowiły w chwili obecnej nie tworzyć rządu, to będą go wspierać zawierając umowę z większymi partiami.
A co do FrP czyli Parti Postępu to żadni z nich populiści, skrajna prawica czy partia antyimigracyjna jak chce im się to przypisać. To że Siv Jensen i inni liderzy partii zapowiadali ograniczenie tak szybkiego napływu imigrantów jak za rządów Stoltenberga, nie oznacza że chcą wywalić z Norwegii imigrantów. A że jest coś na rzeczy niech świadczy statystyka nadawanych imion męskich w Oslo, z ostatnich kilku lat, gdzie najczęściej nadawanym imieniem był Mohamed i podobne odmiany

. Już wiele krajów doszło do wniosku że polityka multi-kulti nie zdała egzaminu, więc niektórzy politycy nie chcą czekać aż zaczną płonąć sklepy i samochody na przedmieściach.
To że Breivik był kiedyś członkiem FrP o niczym nie świadczy, świry należą do różnych partii, polski przykład z brzegu; 3 lata temu w biurze poselskim PiS w Łodzi mordu dokonał facet należący wcześniej do PO. Czy z tego należy wyciągać jakieś wnioski kto należy do tej partii ? Notabene szkoda że od masakry na Utøya, nazwisko Breivik kojarzy się na świecie jednoznacznie, dla mnie jednak ono zawsze kojarzyć się będzie z Marit Breivik, twórczynią potęgi i największych sukcesów norweskich piłkarek ręcznych.
Wracając do Parti Postepu to jak dla mnie, jest to typowa, liberalna prawica bez lewicowych naleciałości. Dążąca do jak najmniejszej roli i ingerencji państwa w życie obywateli, co ważne podkreślenia w bardzo zlaicyzowanej i poprawnej Norwegii często idzie pod prąd. Gdy 5 lat temu rząd Stoltenberga przeforsował w Stortingu małżeństwa i adopcję par tej samej płci, przeciw oprócz KrF była także FrP. Niestety naciskana przez konserwatystów(ironia losu

) i Venstre, jesienią ubiegłego roku zaakceptowała nowe ustawodawstwo.
Zatem reasumując scenariusza niemieckiego, wielkiej koalicji, w najbliższych 100 latach nie przewiduję w Norwegii
