Napiszę coś kontrowersyjnego na sportowym bądź co bądź forum, ale tym, że niszowy sport zdechnie w tym całym wolnym rynku, co dla mnie też jest oczywiste, martwiłbym się najmniej.
RakuNH napisał(a):Ale o czym teraz mówimy skoro TVN ma prawo sobie emitować taniec z gwiazdami 24 na 24 a tego nie robi? Może jestem płytki, ale nie bardzo potrafię zrozumieć jak na to wpływie wolny rynek i jak się ma obecny system do tego. Przecież misja TVP to jakiś totalny mit. Discovery ma kilka kanałów tematycznych jak np. Discovery historia, a mimo wszystko nie wprowadzili "Discovery Gwiazdy Tańczą na lodzie". Czyżby ktoś oglądał i chciał im płacić za "jakąś tam historię"?
Ale dlaczego mieliby emitować TnG 24/7?

To już byłby sadyzm nawet wobec fanatyków programu. Mało oglądam tv, więc musiałem rzucić okiem na ramówkę. I co? Nie znajduję tam ani jednego programu skierowanego do widza z ambicjami kulturalnymi, żadnego programu tematycznego choćby o dupie Maryni - wszystko jest adresowane do tego samego, ściśle określonego targetu. Dla tzw. większości, a kim jest większość - tu się zgadzam w zupełności z JKM. Niemniej jednak jestem w stanie sobie wyobrazić, że ta "większość", wg zasad wolnego rynku, gdzie co "wartościowe" broni się samo (a ściślej bronią go reklamodawcy), zdejmuje mi z anteny mój ulubiony program. Tak jak z anteny RMF-u znikały w latach 90 wszelkie audycje z muzyką tematyczną, alternatywną, aż do osiągnięcia ideału - grania tandetnej popowej papki 24/7, bo według badań to ona najlepiej się "sprzedaje" i nie przeszkadza - ani w pracy, ani w ubijaniu kotletów czy czym tam jeszcze. Gdyby nie publiczne Radio Kraków, czasem Trójka, dawniej jeszcze Biska, to chyba słuchałbym tylko ojca Dyrektora, bo i tak mniej ryje psychę
Fajnie, że niektóre komercyjne stacje mają ambitne kanały tematyczne, ale jest to wyjątek potwierdzający regułę. Niestety, ale częściowo zgadzam się, że misja TVP to od długiego czasu mit - dlatego też poza sportem praktycznie nie oglądam tv.
RakuNH napisał(a):A co do drugiego akapitu to kompletnie się nie zgadzam. To teraz każdy oczekuje pomocy od państwa, a nie od drugiego człowieka.
Ale nie o to mi chodziło, kto od kogo potrzebuje pomocy. System gospodarczy wpływa na mentalność jednostek tworzących społeczeństwo - to truizm. Naprawdę uważasz, że w świecie, w którym jedynym wyznacznikiem wartości (także tej zasadniczej - jednostki jako człowieka) jest gotowość zapłaty, a więc pieniądz, ludzie zamieniają się w życzliwych aniołów? Chyba nie miałeś do czynienia z dużą korporacją.