Oczywiście że z sentymentem wspomina się czasy młodości nawet gdy czasy w których ta młodość przypadała były ciężkie. Komunizmu, jako ustroju(choć podobno u nas komunizmu nie było, był socjalizm

) dobrze nie wspomina nikt przy zdrowych zmysłach, no chyba że partyjni aparatczycy i ich rodziny. Bo dla nich zawsze musiało się znależć więc nie mieli powodu narzekać. Chyba że popadali w niełaskę..
Czasy wczesnego Gierka niektórzy wspominają dobrze, porównując oczywiście do tego co było wcześniej. Pieniądze z kredytów przeznaczono głównie na konsumpcję i przez pierwsze lata poziom życia wzrósł dość znacznie bo oprócz władzy skorzystało społeczeństwo, ale trwało to do czasu aż kasa się skończyła i trzeba było zacząć oddawać długi, które jak zauważył Figaro, spłacać będzie nasze pokolenie i pokolenie naszych dzieci.
Na wsi też w latach 70-tych coś się ruszyło bo z tamtego okresu pochodzi duża część ciągników i obór czy chlewni które służą rolnikom do dziś. Ja tamtych czasów nie pamiętam, za to pamiętam i to bardzo dobrze czasy PRL-u generała w ciemnych okularach i braku teleranka pewnej mrożnej i śnieżnej niedzieli

. Czasy kartek niemal na wszystko, od czekolady(choć to co sprzedawano koło czekolady nawet nie leżało

) po benzynę, niekończących się kolejek i pustych sklepów z jedynym produktem który tam zawsze był czyli octem.
Zapamiętałem też jedno wielkie złodziejstwo bo przecież wszystko było wspólne czyli niczyje. A żeby coś zdobyć trzeba było kupować "na lewo". Od pracowników państwowych zakładów można było zdobyć niemal wszystko jeśli się miało na to pieniądze, a w PGR-ach nawozy, zboża, cement, ropa, części itp. zamiast na pola, do ciągników lądowały w dużej mierze w rolniczych zagrodach

. Jedyna korzyśc z PGR-ow że tego, czego rolnicy nie mogli kupić mogli dostać tamże

.
Figaro, na czym miała polegać ta ideowość Gomułki i jego towarzyszy ? Chyba nie na tym że chcieli odrąbywać ręce które odważą zamachnąć się na władzę ?

Każda PZPR-owska ekipa która była u władzy jak nie skutkowała ZOMO-wska pała do uciszenia społeczeństwa nie wachała się strzelac do własnego narodu.
Reasumując, nie wyobrażam sobie by można okres PRL-u jako całość(bo były okresy gorsze i nieco lepsze z przygniatającą przewagą tych pierwszych) wspominać pozytywnie i mówić że wtedy było lepiej.