Poza alpejskim i hokejem to sporty zimowy patrząc ogólnoświatowo są niszowe i to jest po prostu fakt z którym się nie dyskutuje. Ale czy to jakoś źle musi świadczyć o ciekawości danego sportu? Dla mnie to kompletne bez znaczenia - ważne żeby mi się podobało
Wiadomo, że to już nie to samo co Małysz, ale złoto cieszy, choć tak jak Figaro byłem go praktycznie pewien przed skokiem Stocha. Jakoś te skoki rywali były dziwne. Jeden zawalił, drugi zawalił i się wywrócił - czułem nokaut Stocha i tak też się stało. Złoto na tej skoczni Stocha było praktycznie pewne ze względu na noty, które Stoch ma zawsze najwyższe i moim zdaniem to właśnie na dużej mogą się dziać różne rzeczy i wiatrowo i też "wysokowo". Bardzo dobre miejsce Kota, ale wiadomo, że to mała skocznia, czyli dla niego idealna. Największa niespodzianka na plus to jednak 13. miejsce Ziobry. Ja jestem wciąż pod wrażeniem, że już nie taki młody zawodnik był w formie latem i jednak utrzymał to zimą, ba trzyma to na najważniejszej imprezie. Trochę mnie to zaskoczyło, ale brawo dla Janka - pokazał, że można.
No i na koniec jeszcze Kubacki. Tak wiem - w drużynówce jeszcze nie skakał, ale to jest nie ważne. Nie ma żadnej formy wznoszącej. MOŻE wyjdą mu dwa skoki w drużynówce (jak będzie skakał), natomiast nie wiem co teraz może czuć Murańka. Był lepszy i argumentem była rosnąca forma Kubackiego. Co powiedzieć teraz, kiedy Kubacki skacze po prostu słabo (bo składy są czteroosobowe), a Murańka oddal 3 świetne skoki w USA i zepsuł dopiero czwarty przy tak loteryjnych konkursach jakie tam są.
Jeśli Kranjec nie będzie skakał na dużej skoczni, to mamy niemal pewny brąz na ten moment, ale zobaczymy jak to się będzie kształtować i czy Kot i Ziobro przeniosą tą formę.