Polskie szanse medalowe w Soczi

[Ukassiu20]

Dla mnie wygląda to tak. Biathlon pań,łyżwiarstwo szybkie, skoki narciarskie panów i Kowalczyk. Jeśli wpadły by 3 medale Kowalczyk i po jednym w biathlonie,łyż. szybkim oraz skokach to było by bardzo dobrze.

[san]

A Katarzyna Rusin w slopestyle? W tamtym roku wygrała jeden PŚ a pod koniec roku została mistrzynią świata juniorek FIS. Tutaj jej przejazd i wywiad z nią: http://www.youtube.com/watch?v=XSFjKC7yOGw

[Ukassiu20]

Szczerze to o niej nie wiedziałem, ale wiesz, Ligocka też była MŚJ i nic z tego za bardzo nie wyszło, oby teraz było inaczej. A

Poza tym jest kilku zawodników, którzy mogą powalczyć o miejsce punktowane, Ligocki,Riemen, może w sprincie drużynowym Kreczmer ze Staręgą oraz może któraś z dziewczyn pod wodzą byłego trenera Petry Majdić poprawi się w sprincie i z Kowalczyk powalczy, może nawet o medal...

[Fred]

Witam!
Przeczytałem Wasze posty z propozycjami na medale i też chce podać swoje:

Mamy szanse na wysokie miejsca w trzech dyscyplinach: narciarstwo klasyczne, biatlon i łyżwy szybkie (ameryki chyba nie odkryłem).

Wiadomo, że Justyna ma duże szanse. 10 km klasykiem, łączony i 30 km mimo że stylem dowolnym powinny dać trzy medale, z tym najbardziej realnym na złoto klasykiem, który bodajże jest już w pierwszym dniu zmagać (Małysz w Vancouver tez chyba zdobył w pierwszej konkurencji tylko ze srebro). Ja osobiście wycofałbym Justynę ze sprintu dowolnym, bo jak widzieliśmy w Canmore jest Jej bardzo trudno, a tak jakiś dzień odpoczynku. Ciężko mi się odnieść do tej szansy w sprincie drużynowym, ale raczej nierealne jest znaleźć panią z którą Justyna mogłaby walczyć o pudło.

Jeśli chodzi o skoki narciarskie to liczę na punktowane miejsce Stocha, ale nic więcej. W drużynie ciężko o medal. Wiadomo Austriacy, teraz Niemcy skaczą dobrze i nagle Słoweńcy. Myślę ze 5 miejsce będzie sukcesem.

Co do biatlonu to będzie potrzebna masa szczęścia. Tak naprawdę Nasze panie strzelają naprawdę dobrze ale z biegiem nie jest już tak różowo, może poza Gwizdoń. Przy dużym zbiegu okoliczności i pudlach rywalek szansa w tej dyscyplinie jest tylko na 15 km np bezbłędna Pałka może być bardzo wysoko jak w Turynie. Ktoś pewnie zapyta a co ze sztafetą?? Kiedyś pamiętam była taka szansa w Nagano, tylko że Panowie. Mieli nawet medal chyba rok wcześniej ale na igrzyskach 5 miejsce. Jak na tamten czas miejsce super ale bez medalu. Tutaj z Paniami będzie bliźniaczo. Miejsce w czołowej szóstce.

Panczeny to moim zdaniem medal ponownie w drużynówce kobiet. Potwierdzają formę w kolejnych startach (medal MŚ). A Waś i Nasz były chorąży to wątpię, zacytuje poprzednika który wypatrzył ze podobnie było kiedyś z Pawłem Zygmuntem. A na samej olimpiadzie poza 10tką. Miejsce punktowane będzie sukcesem. Aa i medal w Vancouver był może niespodzianką, ale na same igrzyska jechało chyba tylko 8 państw w tej konkurencji. Także jakaś to czołówka była już wcześniej.

Podsumując, myślę że z tego wszystkiego wyjdą 3-4 medale. Igrzysk w Kanadzie nie da się powtórzyć. Jechaliśmy Tam z trzema dużymi zawodnikami. Wykorzystaliśmy generalnie wszystkie szanse plus te panczeny. Tomek miał pecha, pamiętamy pogoda w sprincie, a potem to przekłada się na pościg. Stąd te medale np Jaya.

[krispudzian]

Fred bardzo dobrze gada. Nic bym nie zmienił w jego poście.

[Sebastian Krystek]

Mieli nawet medal chyba rok wcześniej ale na igrzyskach 5 miejsce.

Medal był, ale w biegu drużynowym, a to inna para kaloszy. Tak czy siak mieliśmy ekipę, która przy łucie szczęścia mogła namieszać w czołówce.

Nasze panie dzisiaj chyba jednak ciut silniejsze od mężczyzn z 1998 roku. Ale kto wie jak to będzie za rok.

Witam nowego forumowicza i zapraszam do zabierania głosu w pozostałych tematach

[Fred]

Chodziło mi o drużynówkę, może niejasno się wyraziłem . Ale mimo wszystko nie widzę Naszych Pań na podium. Widzę, że niektórzy liczą na medalowe fuksy. Chociaż przed Turynem "pewniaków" nie mieliśmy a wyszły z tego dwa medale. Mówiło się ze może Sikora, Kowalczyk będą w czołówce, ale do medalu... Dużym sukcesem i tak jest to, że z kolejnych 3 igrzysk coś przywozimy.

[mariusz_pol]

Sezon zimowy za nami, był on dla polskich sportowców niezwykle udany, co nastraja trochę optymizmem przed Soczi. Jakie są wasze nadzieje na przyszłoroczne igrzyska? Kto według was wróci z medalem(ami)?
Ja osobiście uważam, że jest dosyć prawdopodobne powtórzenie wyniku z Vancouver, a może nawet trochę lepiej. Generalnie jeśli Polska wróciłaby z 6 medalami, w tym jeden złoty byłbym bardzo zadowolony Moi kandydaci do medali (pewnie nikogo nie zaskoczą):
-oczywiście Justyna, najlepszy polski sportowiec (wraz z Adamem Małyszem) XXI wieku. Z Soczi ma 3 realne szanse na medal: 10 km klasykiem - nie trzeba mówić dlaczego, bieg łączony - w VdF jej nie wyszedł, ale przed sezonem praktycznie nie trenowała łyżwy i 30 km. W sprincie Justyna ma podobno nie startować, ale ja uważam, że to nie jest jeszcze pewne, na pewno teraz więcej uwagi poświęci łyżwie i zobaczy jak jej będą wychodziły sprinty w pucharze świata, prócz tego coś może się udać w sprincie drużynowym (w przypadku gdyby nie startowała w indywidualnym), w parze z Kornelią na przykład.
-skoczkowie, nie wiadomo w jakiej formie będą w przyszłym sezonie, teoretycznie 3 szanse medalowe, ale o medal w drużynie będzie bardzo trudno
-biathlon - konkurencja bardzo nieprzewidywalna i w praktycznie każdej konkurencji każda z naszych biathlonistek może być na podium jak i zająć bardzo odległe miejsce, szczególne nadzieje pokładam w Krysi, bo pokazała, że też potrafi szybko biegać, a strzela najlepiej. Magda gdyby poprawiła strzelanie mogłaby nawet kilka medali zdobyć. Najmniejsze szanse daje sztafecie, wszyscy (media) najlepszych rezultatów spodziewali się po występach w sztafecie, w tym roku była tylko jedna sztafeta w której by Polki nie biegły karnej rundy, żeby Polki zdobyły medal w sztafecie musiałby każda z nich pobiec na maksa, bez wyjątku, bo nie mamy takiej silnej liderki, która by odrobiła kilkunastosekundową stratę
-łyżwiarstwo szybkie, chociaż nadal nie ma u nas żadnego lodowiska wyniki mają z roku na rok lepsze i też mogą zdobyć 3-4 medale

Co wy sądzicie na temat igrzysk, kto je zdominuje, kto zostanie polskim bohaterem? Ja się już nie mogę doczekać

[snajper]

Sezon wybitnie udany. Gdyby nie słabsze występy Justyny na mś, można by rzec idealny. Na igrzyskach może być bardzo ciekawie. Praktycznie każdego dnia będą emocje związane z występami biało-czerwonych. Medale ? Na dzień dzisiejszy typowałbym tak:

2 złote:
Justyna Kowalczyk - 10 km klasykiem
Piotr Żyła - skocznia duża

2 srebrne:
Justyna Kowalczyk - bieg łączony
Justyna Kowalczyk - 30 km łyżwą

3 brązowe:
Zbigniew Bródka - 1500 bądź 1000 m
Drużyna panczenistek
Monika Hojnisz - bieg pościgowy lub sprint

Stawiam na Żyłę, a nie na Stocha, ponieważ obawiam się, że Kamil może nie udźwignąć presji igrzysk. Piotrek to bardziej wyluzowany typ.

[Heidi]

Stawiam na Żyłę, a nie na Stocha, ponieważ obawiam się, że Kamil może nie udźwignąć presji igrzysk. Piotrek to bardziej wyluzowany typ.

No to chyba nie bedziesz mial na kogo stawiac w kontekscie polskich szans medalowych :
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theater

A juz powazniej to zgadzam sie z Sanem, ze do szans medalowych mozna dopisac Kasie Rusin. Bardzo obiecujaco wyglada ona w kontekscie Soczi, a co najwazniejsze jest bardzo mloda, wiec jak nie Soczi to Pyeongchang

[Guarded]

Ja nie wiem gdzie ty widzisz dwa srebra kowalczyk.
ja to widze mniej wiecej tak:
biegi:
Justyna - 2 medale (srebro i braz). Moim zdaniem ona nie ma szans w sprincie i w biegu na 30. O pierwszym chyba nie musze nic dodawac, a jesli chodzi o 30 to moim zdaniem po prostu zarowno therese jak i marit jej odskocza i to dosyc wyraznie. Justyna powinna walczyc o 3 lokate z heidi weng, charlotte kalla. 15 natomiast jest okazja do brazu, bo tak samo jak na 30 marit i therese chyba odskocza, a heidi weng, kristin steira i chatlotte kalla beda tez bardzo grozne. 10 klasykiem jest najwieksza nadzieja na zloto, ale Justyna powiedziala ze to jest trasa malo wymagajaca, wiec grozne beda znowu trzy norwezki (therese, marit, heidi). A w sprint druzynowy tez nie wierze. Do tego serwismeni zawodza coraz czesciej i boje sie, ze znowu cos zawala.
skoki:
kamil - 2 medale + druzyna
Nie stawialabym na piotrka, ale zawsze moze jakos nas zaskoczyc. Szanse kamila na dwa medale sa calkiem realne i mocno w nie wierze. Druzyna tez moze stanac na podium.
biathlon:
medal
Moim zdaniem jedna dziewczyna moze zdobyc medal. Stawiam na magde, bo genialnie biega na trasach, z ktorymi nie radza sobie inne swietne biegaczki. Moze krysia nas zaskoczy lub monika.

[leosiek]

Taa Kowalczyk nie ma szans na 30 km stylem dowolnym Tak samo jak nie miała żadnych szans wygrać w Lahti i zająć miejsce na podium w Oslo na 30 km. O ile się nie mylę to Kowalczyk na tym dystansie oprócz tego biegu w sezonie 2007/2008, gdzie nie ukończyła biegu(nie pamiętam dlaczego) od Turynu 2006 zawsze staje na podium. Ciągle piszesz Guarded, że Kowalczyk tu nie ma szans tam nie ma szans, ja rozumiem, że jej nie lubisz, ale bez przesady

A jeśli chodzi o Sochi to jak będzie to 5/6 medali to byłoby super, ale wiele zależy właśnie od Justyny. Ja to widzę tak: 2/3 medale Kowalczyk, 1 w łyżwiarstwie szybkim, 1 w biathlonie lub skokach(oby ta pierwsza opcja ) i 1 jakaś super niespodzianka.

[Guarded]

Czy ja napisałam, że na 30 nie ma szans?

[leosiek]

Moim zdaniem ona nie ma szans w sprincie i w biegu na 30.

Tak

[Guarded]

Pisałam na telefonie i chodziło mi o sprint, a na 30 ciężko będzie ale szanse ma.

[Laleczka Chucky]

Np. w Oslo na 30 km dowolnym przegrała tylko z Joahug. Zakładając, że wyprzedzi ją w Soczi jeszcze Bjoergen, brąz Polki będzie sukcesem.

[snajper]

W sprincie Justyna pewnie w ogóle nie wystartuje więc nie ma o czym mówić. Na 30 km tylko Teresa jest poza jej zasięgiem. Marit ostani raz mierzyła się z Justyną na tym dystansie w 2011 roku. Nie wiadomo jak będzie wyglądała w Soczi na 30 km, biorąc pod uwagę jeszcze półśródziemnomorski klimat panujący nad Morzem Czarnym. Bieg łączony dla Bjoergen. Justyna i Johaug o srebro. Trasa na 10 km klasykiem nie jest wcale taka łatwa. Justyna na nią narzeka, bo wiadomo, że nie jest to taki teren jak w Otepaeae. Powinna jednak spokojnie zgarnąć złoty medal. Te dwa srebra nie są pewne. Mogą to być równie dobrze brązowe krążki. Heidi najgroźniejsza będzie w biegu łączonym, ale Igrzyska to Igrzyska i doświadczenie wielkiej trójki powinno wziąć górę. Ona w Korei będzie rozdawać karty. A sprint ? Tutaj bezapelacyjnie Randall. Druga Bjoergen. O brąz powalczy ok. 7-8 zawodniczek. Czarnym koniem tych igrzysk mogą być Rosjanki.

[Guarded]

ja bym pewna zlotego medalu bjoergen na 15 nie byla. w czesci dowolnej jest taki podbieg na koniec, ze therese bedzie bardzo grozna. za bjoergen przemawia to, ze bedzie to pierwszy start i bedzie wtedy najmocniejsza. heidi robi kolosalne postepy z roku na rok, wiec ja bym sie nie zdziwila jakby dwa indywidulane przywiozla. jesli chodzi o 10 klasykiem to justyna byla wielka faworytka w oslo i tym razem sadze ze marit chce jej pokrzyzowac plany. na 30 moim zdaniem marit jest poza zasiegiem justyny.

[snajper]

W Oslo Justyna nie była faworytką. To znaczy była, do ostatniego kilometra. W Davos przed mistrzostwami Marit ją zmiażdżyła na tym dystansie.

[markos7207]

Od roku powtarzam że to będą igrzyska Teresy. Skiathlon i 30-ka są jej .
Na jakiej trasie nie rozgrywany byłby 10 km klasykiem, Justyna jest zdecydowaną faworytką, jedyny problem ale to dotyczy wszystkich(no może Rosjanie będą mieć dzięki temu przewagę) może stanowić śnieg i dobranie odpowiednich nart i smarów.
Kowalczyk jest piekielnie mocna fizycznie i na ciężkiej trasie nawet w łyżwie, potrafi przycisnąć zatem brąz jak najbardziej realny na 30 km. Gorzej z skiathlonem, tu może powtórzyć się sytuacja z VdF, raczej bez medalu dla Polki. Czyli złoto i brąz dla Justyny .
Na kilka dni przed MŚ w Holmenkollen 10 km klasykiem było w Drammen i różnica między Marit a Justyną wyniosła raptem 17 sekund. z każdym kolejnym biegiem była coraz mniejsza, ale w tamtym sezonie Norweżka niepodzielnie królowała na tym dystansie choć mało brakowała a na MŚ przegrałaby z Polką.

W innych dyscyplinach medalowe szanse to skoki. Oczywiście Kamil i drużyna, ale o kolorach w skokach decydują niuanse i przeliczniki więc trudno przesądzić jakie to mogą być medale. Oby złote .
Panczeny to szanse na wodzie pisane, Bródka ma je największe indywidualnie ale lód w Soczi sprawia psikusy a rywale też przyszykują najwyższą formę tylko na tę imprezę sezonu. Łatwo nie będzie. Jak pokazuje historia ostatnich lat, największe szanse są w wyścigach drużynowych, zwłaszcza panie się w tym wyspecjalizowały może więc podtrzymają medalową passę.
W biathlonie kobiecym niby też szanse są ale jakoś sceptycznie jestem nastawiony do medalowych możliwości naszych biathlonistek w Soczi, mam nadzieję że się pomylę .