Taki kraj jak USA, gdzie podobno jest małe zainteresowanie sportami zimowymi potrafiło się dorobić kilku gwiazd narciarstwa - Miller, Ligety, Mancuso, Vonn, Randall, Newell, Demong, Spillane czy Lodwick.
Czesi podobnie - swego czasu Janda w skokach, w biegach męskich mają bardzo równą kadrę z Bauerem na czele, w narciarstwie alpejskim jest świetna Sarka, w kombinacji także jest mocna ekipa - Dvorak, Slavik i Churavy.
Smutne jest to, że Polska nie potrafi się dorobić choć jednej mocnej kadry w danym sporcie narciarskim. Gdyby nie Sikora, Małysz i Kowalczyk, to Polska na mapie krajów liczących się w sportach narciarskich w ogóle by nie istniała.
Problem jest taki, że Sikora i Małysz zbliżają się wielkimi krokami do zakończenia swoich bogatych karier.
Mówiłem tylko o sportach narciarskich - skoki, biegi, kombinacja, biathlon i narciarstwo alpejskie, bo tylko w nich mam rozeznanie. Saneczkarstwem, curlingiem czy hokejem się nie interesuję

/Wydzieliłem z tematu o trenerach naszej kadry biathlonowej/ SK