Biathlon.pl

Wykluczeń ciąg dalszy.

https://sport.tvn24.pl/najnowsze,135/ko ... 00828.html

No proszę, a ostatnio Grzesio Pajda mówił że saneczki są jedną z dwóch dyscyplin olimpijskich (obok żeglarstwa) w której nigdy nie wykryto dopingu.
To teraz zostały już tylko żagle.

Nie słyszałem jeszcze o przypadku dopingu w curlingu.

Laleczka Chucky napisał(a):Nie słyszałem jeszcze o przypadku dopingu w curlingu.

Glenn Ikonen
Helle Simonsen
Joe Frans

No wiecie co, w curlingu. Rozumiem jeszcze skoki narciarskie, ale curling?

Odwołania Rosjan w sądzie arbitrażowym mają być rozpatrzone od 27 stycznia, ale ponieważ przypadki wszystkich 43 sportowców zostały połączone w jeden to wynik jest oczywisty. Moim zdaniem takie wrzucanie wszystkich do jednego worka nie ma żadnego związku ze sprawiedliwością i każdy przypadek powinien zostać rozpatrzony indywidualnie, ale to potrwa tak długo, że okresy zawieszeń będą dłuższe od ewentualnych kar i dalsze procesy będą toczyły się głównie o medale i dobre imię. A historia wskazuje, że nawet w beznadziejnych przypadkach dopingowcom udawało się wybronić w sądzie. Tylko czas działa na niekorzyść Rosjan, bo coraz to nowsze dowody wypływają i też tym można tłumaczyć to, że to tak długo trwa, bo wobec braku próbek z dopingiem, każde nowe dowody są na wagę złota. Bo jednak gdy okazuje się, że Rosjanie tak wnikliwie kontrolowani byli czyści w kontrolach międzynarodowych pomimo paszportów itd., to można zaczynać wątpić w system kontrol antydopingowych, gdy w innych krajach często sportowcy są badani bardzo rzadko. Weźmy np. przypadek Liegkowa, który wygrał zawody tuż przed olimpiadą, a po igrzyskach stawał na podium, więc wtedy musiał być badany i na próbki te Rosjanie nie mieli żadnego wpływu. Skoro te próbki były czyste, to można mieć wątpliwości czy faktycznie stosował doping, bo on się tak szybko nie rozpływa.
Natomiast Rodczenkow ma na pewno bardzo duże mniemanie o sobie, gdyż twierdzi, że stworzył system dopingowy niewykrywalny. Z drugiej strony niby próbki były podmieniane, a patrząc na wyniki dopingowiczów można mieć wątpliwości czy ten doping coś w ogóle dawał.

www.bbc.com/sport/42723660

Kolejne rewelacje. Tym razem o tym, jak (nie) badano olimpijczyków w Londynie.

Dziś uwzględniono apelację 28 Rosjan, m.in. biegaczy Liegkowa, Wylegżnanina, Kriukowa. Tym samym przywrócono ich wyniki z Soczi i zniesiono dożywotni zakaz startu na IO (formalnie...).

https://sport.onet.pl/pjongczang-2018/s ... ng/3tywdg6
Pewnie ten serial jeszcze potrwa. Wszystko zmierza ku temu, że będzie coraz większy chaos i nie będzie wiadomo czy dany zawodnik został skazany czy jest nadal zawieszony itd. Chociaż decyzja, aby utrzymać zawieszenie w Pjongczang trochę temu zapobiega, ale dotyczy ona tylko niewielkiej części sportowców, bodaj 11-tu.

Wyrok jakby ktoś był ciekawy:
http://www.tas-cas.org/fileadmin/user_u ... S_IOC_.pdf

A więc jest jeszcze sprawiedliwość na tym świecie

MKOL i cały świat sportu powinien teraz przeprosić Rosjan.

To było jasne od początku, że tak to się skończy... Zobaczymy jeszcze, co poczną z biathlonistkami. Na razie albo oczyszczają z zarzutów, albo stosują inkwizycyjne uwolnienie od instancji, ergo: nic na razie na ciebie nie mamy, ale nie pozwolimy ci spać spokojnie. Średniowiecze, jednym słowem. Może na torturach ktoś powie jak było?

Ogólnie będzie tak, za rękę (probówkę) mało kogo złapią, ale że coś było na rzeczy, to w Ruskich będą walić różnymi innymi metodami, jak niezapraszanie na IO, odbieranie imprez, zawieszanie zawodników... Ciekawe, jak ma się sprawa ewentualnych odszkodowań, wiadomo, że w grę wchodzą duże pieniądze, ale czy można kogoś bezzasadnie (ale nie oczywiście bezzasadnie) zawiesić, dać mu etykietkę dopingowicza, a potem oczyścić z zarzutów i powiedzieć "przepraszam" albo i nie? Nie chce mi się szperać w tych wadowskich przepisach...

a MKOl i tak ma wszystko w dupie, bo robią sobie prywatną imprezę i są wyjęci spod prawa...

MKOL może robić co chce, bo zawiesili Rosjan i stąd ten cały cyrk z zaproszeniami. FIS już odwiesił Rosjan:
http://www.fis-ski.com/news-multimedia/ ... letes.html
Więc w ostatnich zawodach pewnie zobaczymy część zawodników odwieszonych.
Tak ogólnie Rosjanie wygrali bitwę, ale nie wiadomo jak się zakończy wojna. Na pewno będzie to miało reperkusje dla Rosjan jeszcze przez wiele lat, a wynik końcowy raczej będzie niejednoznaczny.

Coś z naszego podwórka. W połowie grudnia, na MP w pływaniu na krótkim basenie, nie było badań antydopingowych. Prawdopodobnie Słomiński zbyt późno zgłosił zapotrzebowanie i POLADA odpowiedziała, że ma limity wyczerpane. Sprawa by się nie wydała gdyby nie fantastyczny wynik sztafety juniorów 4x100m dow. G8 Bielany, która popłynęła lepiej od REJ (średnio 48.2!). Oczywiście nie może być uznany. Klub się awanturuje, środowisko oburzone, ale nic nie można zrobić.
A tak w ogóle przyjemnie oglądało się te zawody ze względu na siłę naszego zaplecza. Np. na 50m dow. ósmy wynik u nas był 21.80, w Rosji 21.87, Włoch 21.97 a inne potęgi jak Francja, W.Brytania, Niemcy daleko z tyłu.

Robi się coraz bardziej ciekawie.

https://sportowefakty.wp.pl/igrzyska-ol ... tBKhN-1DDo

Laleczka Chucky napisał(a):Robi się coraz bardziej ciekawie.

https://sportowefakty.wp.pl/igrzyska-ol ... tBKhN-1DDo

Pytanie o które medale chodzi. Ja od jakiegoś czasu czekam na ostateczną decyzję, czy te Czeszki w końcu dostaną ten medal za żeńską sztafetę, czy nie?

Trwa akcja antydopingowa na MŚ w Seefeld. Na razie zatrzymano 5 zawodników - 2 Austriaków: Dominika Baldfaufa i Maxa Hauke, Kazach (najprawdopobniej Połtoranina) i dwóch Estończyków. Ponadto niemiecki lekarz i fizjoterapeuta.

Jeśli chodzi o Estończyków to prawdopodobnie są to Veerpalu junior i Karel Tammjarv.

Połtaranin nie dość, że słaby sezon, to jeszcze podpadziocha na MŚ... Szkoda, jeśli to prawda, to może to być koniec fajnej kariery Kazacha.

Na rosyjskim portalu udało mi się wyczytać, że podobno w trakcie tego nalotu policji, któryś z Austriaków chyba został bezpośrednio złapany jak przetaczał sobie krew. To się musiał chłop zdziwić