przez albatros » 21 Gru 2010 23:36
Patrząc pod kątem długiego basenu i Londynu, bo 25 m, to jak igelit dla skoczka, to minima byłoby wstanie zrobić wg mnie czterech zawodników, Kawęcki, Czerniak, Korzeniowski, Cieślak. Dodatkowe osoby, to byłyby niespodzianki. Praktycznie szkolenie krajowe nam siadło. W 2011 z nad Wisłą z liczących się zawodników pozostanie tylko Paweł. Nie wykorzystano bumu z czasów Otylii, zresztą u nas to norma. Większość naszych pływaków wybiera naukę i trening w USA (poza Czerniakiem).
san:
- trudno liczyć aby Drozd był wstanie coś wycisnąć choćby ze Stańczyka, jego metody treningowe nie należą do najnowszych, przed Pekinem wykończył swoich podopiecznych plus nie był wstanie poprowadzić szkolenia wg swoich planów,
- Cieślak wybiera się do USA, więc może być z nim rożnie, nie każdy jest wstanie przestawić się na ich system, że nie zawsze to wypala sprawdziła na sobie choćby Dulian
- Korzeniowski jest sam sobie winny, jak odpuszczenie ostatnich 15 metrów daje mu takie siły w finale, to marnie z jego wytrzymałością. Zresztą robił tak od lat i kiedyś musiał się sparzyć
- z zawodników poza Polską warto jeszcze wspomnieć o Tarczyńskim (także USA)
Na dziś na basenie przeżywamy spory dołek, tłumów z naszej strony w Londynie bym się nie spodziewał, a na medal trudno liczyć, jedyna szansa to na razie Korzeniowski.