Biathlon.pl

No i Makarony nas pokonały. Już w meczu z Sushi za dużo było nerwów jak na klasę przeciwnika. Chyba nasi opadli z sił w końcówce turnieju. Co by nie mówić, bez względu na to czy Amerykanie wygrają z Argentyną brawa dla naszych za całokształt. O przepustkę na Rio się nie martwię. Jeśli nie tu, to gdzieś na pewno ją wywalczą.

Ale i tak przykro...

Szkoda tych fantastycznych zwycięstw na Amerykanami i Rosjanami bardzo słaby mecz Kurka a i szczęście tym razem było przy Włochach.

Przykro jest, ale nazywać to wielką katastrofą, bo nie awansowaliśmy do Rio jest po prostu żałosne. Oni walczyli o Puchar Świata, a to było tylko takim małym dodatkiem. Pierwszy lepszy turniej kwalifikacyjny i nasi jadą do Rio, mogę sobie dać rękę uciąć. A Pucharu Świata to faktycznie szkoda, smutne to zakończenie pięknej bajki. No cóż mamy jeszcze ME i oczywiście IO, gdzie mają ogromną szansę na medal, taką mam przynajmniej nadzieję

Nie chcę się czepiać, ale Damian tutaj napisał że miejsc dla Europy nie ma wiele. Nie wiem jaki będzie system ale nie trudno sobie wyobrazić jakąś pechową porażkę z Serbią, Francją czy Niemcami. To nie są chłopcy do podawania piłek. Oczywiście to że MŚ nie ma pewnego występu na IO to jakiś totalny bezsens. Kolejny minus dla Polaków to planowanie już kolejnego szczytu formy na te zimowe "dogrywki". Walka o IO była tu zdecydowanie ważniejsza niż "wygranie PŚ". Z tego względu tylko śledziłem wyniki.

Jeśli tak by się stało, to dałoby do myślenia, że ten system jest chory. W tej chwili wygląda to jak karanie najlepszych drużyn, za to, że są z Europy, czyli z kontynentu gdzie siatkówka jest bardzo popularna. Załóżmy, że zamiast Polaków dostałby się jakiś śmieszny kraj z Afryki czy Azji. Przecież takie straty w oglądalności na IO i na biletach byłyby liczone w milionach, bo odpadłaby prawie cała polska publiczność. Nie wiem na jakiej zasadzie ograniczenie miejsc z jednego kontynentu ma sprawić, że będzie "lepiej", bo teksty typu "popularyzacja w innych krajach" do mnie nie przemawiają.
Edit.Ps. Jak można w ogóle było wymyślić, żeby 3.miejsce całego tego turnieju nie miało kwalifikacji. Dostać brąz i nie mieć nic więcej Trochę to jest śmieszne, bo widać było, że te 3 drużyny zasługiwały na awans, mając nawet taki sam stosunek zwycięstw i porażek.. Ale nie, my tu jeszcze sety policzymy i jedną drużynę oblejemy ciepłym moczem, tak to teraz widzę. Popatrzcie w ogóle na tabelę, jak to kuriozalnie wygląda, gdzie czwarta Rosja, a gdzie my na 3. miejscu.
http://eurosport.onet.pl/siatkowka/puch ... ?tid=qc3lz

Płakać się chce podczas oglądania tej ceremonii medalowej tak samo jak przy biegu na 15 km łyżwą na tegorocznych MŚ w Falun...

Oj chyba ciężko byłoby znaleźć drugie takie rozgrywki, w jakiejkolwiek dyscyplinie sportu, że przy takiej liczbie meczów, jedna porażka oznacza zajęcie dopiero 3 miejsca. Mieliśmy niestety potężnego pecha.
Po prostu to nie był dzisiaj nasz dzień. W perspektywie kolejnych takich turniejów, najważniejsza i jedna z nielicznych rzeczy do natychmiastowego poprawienia, to znalezienie drugiego atakującego. Kurek zwyczajnie w tym ostatnim meczu nie był sobą, a dobry zmiennik w takiej sytuacji jest nieoceniony. Może szkoda, że Antiga mimo wszystko nie zdecydował się na zastąpienie go Konarskim.

To teraz, najpierw za kilka dni Mistrzostwa Europy, a potem w styczniu powtórka w Berlinie, tylko już bez słabych drużyn. Coś nieprawdopodobnie chorego, zwłaszcza, że ten drugi turniej, w zasadzie w środku sezonu klubowego. Zajęcie w nim miejsca w "3", o bezpośrednim awansie na IO nie wspominając, będzie chyba jeszcze trudniejsze jak na PŚ, ale jak się uda, to nic już nam Igrzysk odebrać nie powinno, a przy maksymalnie 4 drużynach z Europy (sic!) droga do medalu w Rio jakby łatwiejsza ...

bye

Siatkarze po ciężkim PŚ, na razie dość gładko radzą sobie w ME, ale tu każdy inny wynik byłby w zasadzie sensacją. Do półfinału jest autostrada, potem prawdopodobnie ktoś z dwójki Rosja-Włochy, czyli rewanż za japoński turniej.
Tak swoją drogą, można było Mira P. ps. Solaris, nie lubić, można mu zarzucać kolesiostwo itd., ale swoje kontakty we władzach miał i jak coś nie grało, to natychmiast potrafił pewne rzeczy załatwić, a tutaj czytam, że siatkarze z Warny do Sofii pojadą autokarem, nie zaś samolotem http://eurosport.onet.pl/siatkowka/repr ... row/pe9p2q. Dla mnie to raczej ciężkie do wyobrażenia za poprzedniego prezesa i ten raczej od razu podniósł by larum na forum międzynarodowym, a Papke milczy ...

Edit:
Ze Słowenią? Serio? Naprawdę nie wymagałem od Polaków, by po PŚ mieli tu zdobyć złoto, ale z takim rywalem nie wypada przegrywać.
Miejmy nadzieję, że w tych zimowych ME, czyli kwalifikacjach olimpijskich, ta sytuacja się odmieni.

Miała być taka autostrada do półfinału. Teoretycznie najsłabszy rywal w parach ćwierfinałowych a tu masz klops.
Nie kupuję tego co pitolą o zmęczeniu Ligą Światową. Taką Słowenie to powinni mistrzowie świata pyknąć o 4 rano po zabawie sylwestrowej. Włosi pokonali Rosję i co nie są zmęczeni? Blamaż polskiej siatkówki.

Liczyłam jednak na sąsiadów w meczu z Żabami, ale się nie udało A już tak blisko było 3:0...
Oby Słowenia dziś wywalczyła złoto.

Dzisiaj zaczynają się europejskie turnieje kwalifikacji olimpijskich, zwycięzcy pojadą do Rio, zespoły z 2 i 3 miejsca na turnieje interkontynentalne, gdzie będą faworytami. O ile awans naszej kobiecej reprezentacji będzie traktowany w kategorii sensacji, o tyle mężczyźni jadą tam jako kandydaci do awansu. Pytanie jednak, czy zespół, który od letniej Ligi Światowej nie miał praktycznie chwili wytchnienia da radę ograć najlepsze europejskie drużyny. Mamy o tyle szczęścia, że jesteśmy w nieco łatwiejszej grupie, Niemcy i Serbia są moim zdaniem do ogrania, gorzej będzie w półfinale, o ile Rosja nam leży, o tyle Francja raczej nie. Zapowiadają się ogromne emocje i gra o każdą piłkę. Oprócz gry o wyjazd na Igrzyska, gra toczy się również o pozostanie sponsorów przy polskiej siatkówce. Przy takiej koniunkturze na piłkę ręczną, podobno siatkówce grozi odwrót sponsorów. Ile w tym prawdy, to się okaże.

damian940915 napisał(a): Oprócz gry o wyjazd na Igrzyska, gra toczy się również o pozostanie sponsorów przy polskiej siatkówce. Przy takiej koniunkturze na piłkę ręczną, podobno siatkówce grozi odwrót sponsorów. Ile w tym prawdy, to się okaże.

To w sumie dla mnie dziwna informacja, bo przecież zeszły rok nie był jakiś bardzo słaby. W Pucharze Świata zajęli 3 miejsce, a już byli niemal jedną nogą w Rio. Co prawda później były mało udane ME ale to też mogło wynikać ze zmęczenia zawodników. Jedynym argumentem za który mógłbym uznać za ważny jeśli chodzi o sponsorów, to to co działo się zaraz po MŚ w naszym kraju i tych aferach związanych z byłym prezesem Przedpełskim. Owszem piłka ręczna odniosła spore sukcesy w 2015 roku ale taki nagły odpływ sponsorów ?

Wracając do turniejów kwalifikacyjnych, to oczywiście liczę na męską kadrę, że przynajmniej w "3" się znajdzie i powalczy dalej o awans na Igrzyska. Z kolei gdyby paniom udało się to osiągnąć, to była by to dość spora niespodzianka.

Mecz Polska - Rosja można określić jednym zdaniem : Żarło, żarło i zdechło... Dwa świetne sety w naszym wykonaniu, w 3 było już gorzej, ale pod koniec seta udało się odrobić straty i wyjść na prowadzenie 22-21. Nasze chyba się przestraszyły, że mogą wygrać i oczywiście przegrały tego seta. Potem można było przewidzieć, że to się skończy 2-3. Szkoda, bo już dziś nasze mogły świętować awans do półfinałów, a Rosjanki z płaczem jechać do domu, a tak może być odwrotnie

Nie można chcieć awansować na Igrzyska i przegrać z Belgią. Scenariuszy zostaje wiele, ja jestem w stanie sobie wyobrazić, że spełni się ten najjaśniejszy i Polki zagrają jeszcze z Włoszkami o coś, ten wczorajszy punkt zdobyty przez nas zespół trochę wyklucza możliwości kombinowania przez Rosjanki. Tylko czy przy takiej grze naszych dziewczyn są jakiekolwiek szanse z Włoszkami? Obawiam się, że nawet przy starym systemie kwalifikacji ten nasz kobiecy zespół jest po prostu zbyt słaby, by do Rio awansować. Nie będę dzielił skóry na niedźwiedziu przed zakończeniem tego turnieju, bo nie tak dawno pomyliłem się już ze szczypiornistkami. Trzymam więc kciuki, by tutaj było podobnie, chociaż przesłanek żadnych nie mam.

A mężczyźni zgodnie z planem. 3:1 z Serbią i półfinał o krok. Brawo!

Zastanawiam się ostatnio czy w ogóle nie zrezygnować z ogladania kobiecej siatkówki. Ta dyscyplina sportu jest zdecydowanie dla osób młodszych o dobrym zdrowiu. Co prawda lata oglądania uodporniły mnie nieco ale coraz gorsza forma fizyczna może skutkować jakimś dajmy na to zasłabnięciem podczas oglądania siatkówki w wykonaniu naszych pań. Co prawda inne reprezentacje mają podobne problemy i taki już urok kobiecej siatkówki ale z ich wyczynami nie jest człowiek tak związany uczuciowo i emocjonalne co z naszymi. Oiektywnie mówiąc to tą grą jak dotąd na IO absolutnie nie zasługują. Dwa sety dobrej gry z Rosją to stanowczo za mało.

Jeżeli chodzi o chłopaków i ich awans na IO jestem dziwnie spokojny. Wierzę, że ta drużyna tego dokona.

damian940915 napisał(a):Nie można chcieć awansować na Igrzyska i przegrać z Belgią. Scenariuszy zostaje wiele, ja jestem w stanie sobie wyobrazić, że spełni się ten najjaśniejszy i Polki zagrają jeszcze z Włoszkami o coś, ten wczorajszy punkt zdobyty przez nas zespół trochę wyklucza możliwości kombinowania przez Rosjanki. Tylko czy przy takiej grze naszych dziewczyn są jakiekolwiek szanse z Włoszkami? Obawiam się, że nawet przy starym systemie kwalifikacji ten nasz kobiecy zespół jest po prostu zbyt słaby, by do Rio awansować. Nie będę dzielił skóry na niedźwiedziu przed zakończeniem tego turnieju, bo nie tak dawno pomyliłem się już ze szczypiornistkami. Trzymam więc kciuki, by tutaj było podobnie, chociaż przesłanek żadnych nie mam.

A mężczyźni zgodnie z planem. 3:1 z Serbią i półfinał o krok. Brawo!

Dobrze byłoby zapewnić sobie półfinał już jutro. Do tego potrzebne jednak będzie dzisiejsze zwycięstwo Niemiec nad Serbią. Wtedy w meczu z Niemcami można wystawić zmienników. To ważne bo półfinał to 3 mecz w ciągu 3 dni a finał 4 w ciągu 4 dni

Polacy nie zawiedli z Serbią odnosząc bardzo ważne zwycięstwo za trzy punkty ,nie zawieli też Francuzi odprawiając z kwitkiem ambitnych Rosjan.
Polskie siatkarki były blisko sensacyjnego zwyciestwa nad faworyzowanymi (ale lufy...ja pie...lę) Rosjankami ale summa summarum wszystko zgodnie z oczekiwaniami bo tak naprawde nie wiem po co nasze siatkarki pojechałyby do Rio?

Naszych siatkarek w Rio jednak nie zobaczymy. Cóż powiedzieć, pewnie dało się ugrać coś więcej, może wygrać jeden z meczów. Prawda jest jednak taka, że to jest nasz obecny poziom. Tą kadrę trzeba zacząć budować od zera, przede wszystkim z nowym, zdecydowanie zagranicznym trenerem, który będzie miał pełną swobodę działania, który nie będzie jak niegdyś Bonitta uzależniony od humorków gwiazd i gwiazdeczek. Stanie się tak chociażby z jednego powodu. Moim zdaniem czas tych wielkich gwiazd i gwiazdeczek bezpowrotnie mija. Sama Werblińska przebąkuje coś o końcu kariery reprezentacyjnej, chociaż ona akurat mimo swoich humorów, może być tej kadrze jeszcze potrzebna. Natomiast takie wybitne, ale nie ukrywajmy wiekowe zawodniczki jak Jagieło, Pycię, Bełcik, pewnie też i Skowrońską, trzeba zdecydowanie, acz jak najbardziej honorowo pożegnać. Nie może być tak, że zawodniczki, które już się nie rozwijają, blokują w kadrze miejsce tym młodszym, bo nic się nie zmienia od na ławce siedzenia. Dość powiedzieć, że Włoszki, które nas wczoraj ograły, mają w swoim składzie kilka zawodniczek, które 3 lata temu przegrały z Polską na MŚ kadetek. Z Polski z tego składu, w szerokiej kadrze jest zdaje się tylko Malwina Smarzek.

Mężczyźni dzisiaj trochę odpoczynkowo i pewnie nikt by się nie czepiał tej porażki, gdyby nie to, że Niemcy w zasadzie tak samo. Francja powinna być dużo trudniejszym przeciwnikiem niż Rosja i niż Niemcy dzisiaj. Chcąc jednak jechać bezpośrednio do Rio wygrywać trzeba z każdym. Tak czy siak w niedzielę będzie nerwówka i pozostaje mieć nadzieję, że po półfinałach pozostanie ten margines błędu. Obawiam się jednak, że w niedzielę zagramy o życie. Gdybym miał obstawić w tej chwili mistrza olimpijskiego byłaby to właśnie Francja.