przez Laleczka Chucky » 04 Cze 2021 17:46
Bardzo chciałbym, żeby tegoroczny Roland zakończył się pojedynkiem finałowym Igi z Sereną. Na razie Polka idzie przez turniej niczym błyskawica, natomiast Amerykanka nie jest w takiej formie jak kilka lat wcześniej. Mało, ona gra po prostu średniawo. Serena przyzwyczaiła nas, że czasami turnieje wielkoszlemowe wygrywała w takim stylu lub lepszym jak Świątek Rolanda Garrosa. Nie ma się co dziwić, jeżeli chodzi o dyspozycję Williams, lata nieubłaganie lecą, młode dziewczyny w tym m.in. Iga atakują, gdzie się tylko da i jak się da. Duże wyrazy uznania dla Amerykanki, że pomimo, iż jest jej coraz ciężej włączać się w walkę o najwyższe trofea, nie poddaje się. A więc finał Iga versus Serena, zwycięstwo dziewczyny z Raszyna i taki sygnał o może małej zmianie warty? Od kiedy Świątek wygrała w poprzednim sezonie paryski turniej powtarzam, że tak gra przyszły (wielotygodniowy) numer jeden rankingu WTA - obiecuję to wszystkim osobom sympatyzującym z raszynianką.