Narciarstwo Alpejskie

[markos7207]

Moi faworyci nie zawodzą: Lindsey i Aksel są niesamowici. Trzymam kciuki by Norweg wygrał generalkę.

No to mamy identyczny gust w tej kwestii!

[markos7207]

Yes,yes,yes!!! Po prostu cudownie,fantastycznie,wspaniale itp..itd...! 2(dwa) punkty !!! Dwa punkty zdecydowały że AKSEL LUND SVINDAL po raz drugi w karierze zdobył wielką Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej PŚ w narciarstwie alpejskim! Po wczorajszym zwycięstwie Raicha w gigancie i zerowym dorobku punktowym Aksela właściwie straciłem już nadzieję na zwycięstwo i mogłem już tylko ściskać kciuki aby w dzisiejszym slalomie Raich nie wytrzymal presji i wziął tyczkę między nogi(wiem,wiem to trochę niesportowe zachowanie,ale slalom to dość loteryjna konkurencja i wypadanie z trasy jest na porządku dziennym) i tak się stało. Żeby ktoś mógł wygrać, ktoś inny musi przegrać takie zasady panują w sporcie. HEIA NORGE !

[Masha]

Wrócił jak wielki mistrz! Jest niesamowity, wspaniały, najlepszy! Aksel rządzi!

[Duche]

Mnie cieszy nie tyle zwycięstwo Svindala, co porażka Raicha. Lubię Aksela, ale bardziej liczyłem na Didiera Cuche'a, który jednak w slalomie nie wystartował, bo po prostu zbyt słaby jest na slalom

Również fajnie, że Putjajnen wygrała małą kulę w gigancie. Bardzo lubię Finkę, a Zettel znów wręcz przeciwnie, więc takie rozstrzygnięcie mnie cieszy. No i Tina wygrała

[markos7207]

Wrócił jak wielki mistrz! Jest niesamowity, wspaniały, najlepszy! Aksel rządzi!

Czytasz w moich myślach, Masha! Normalnie zaczynam się Ciebie bać...

[RakuNH]

raich powinien wygrać - Norweg miał farta. Szkoda no ale on taki biedny chory gdyby był zdrowy slalom i gigant by pewnie wygrał

[markos7207]

raich powinien wygrać - Norweg miał farta. Szkoda no ale on taki biedny chory gdyby był zdrowy slalom i gigant by pewnie wygrał

Wygrał ten który powinien wygrać. Najlepszy po 36 zawodach. I nie ma tu najmniejszego znaczenia czy o 2, 52 czy 102 punkty. A gdyby Aksel był nawet zdrów jak ryba to slalomu i tak by nie wygrał, bo trening tej konkurencji w tym sezonie sobie odpuścił. Wystarczy spojrzeć na jego dorobek punktowy w slalomie-zero. Svindal wziął to co mu się należało w zeszłym sezonie.

[RakuNH]

raich powinien wygrać - Norweg miał farta. Szkoda no ale on taki biedny chory gdyby był zdrowy slalom i gigant by pewnie wygrał

Wygrał ten który powinien wygrać. Najlepszy po 36 zawodach. I nie ma tu najmniejszego znaczenia czy o 2, 52 czy 102 punkty. A gdyby Aksel był nawet zdrów jak ryba to slalomu i tak by nie wygrał, bo trening tej konkurencji w tym sezonie sobie odpuścił. Wystarczy spojrzeć na jego dorobek punktowy w slalomie-zero. Svindal wziął to co mu się należało w zeszłym sezonie.

to była ironia odnosząca się do komentarza na Eurosporcie.

Rozumiem że jak Sikora wygra z Bierdalenem a po odjęciu punktów przegra to tez powiesz że wygrał kto miał wygrać?

[markos7207]

Nie ja ustalałem regulamin. Nie miej pretensji do garbatego że ma dzieci proste.

[RakuNH]

Nie ja ustalałem regulamin. Nie miej pretensji do garbatego że ma dzieci proste.

no wiec właśnie. Zwycięstwo się należało Raichowi i już a to że zawsze jedzie na 100% i nie kalkuluje to inna sprawa.

[markos7207]

Fakty są takie że to u Norwega w gablocie stoi kryształ za ten sezon.Ale jeśli nie umiesz się z tym pogodzić zawsze możesz ułożyć swoją wirtualną kolejnść, że Raich ukończył slalom powiedzmy na 5 miejscu i tym samym wygrał generalkę. Jakby i tego Ci było mało możesz puścić hymn Austrii i wyobrazić sobie ze na najwyższym stopniu podium stoi Beni i trzyma w ręku KK.Pomarzyć dobra rzecz... A jakbyś miał jakieś wątpliwości że Svindal też zawsze jezdzi na maxa , to wróć pamięcią do początku grudnia zeszłego roku na trasy zjazdu i supergiganta w Beaver Creek, i jeszcze rok wcześniej gdzie właśnie na tej trasie Norweg miał koszmarny upadek.

[RakuNH]

Fakty są takie że to u Norwega w gablocie stoi kryształ za ten sezon.Ale jeśli nie umiesz się z tym pogodzić zawsze możesz ułożyć swoją wirtualną kolejnść, że Raich ukończył slalom powiedzmy na 5 miejscu i tym samym wygrał generalkę. Jakby i tego Ci było mało możesz puścić hymn Austrii i wyobrazić sobie ze na najwyższym stopniu podium stoi Beni i trzyma w ręku KK.Pomarzyć dobra rzecz... A jakbyś miał jakieś wątpliwości że Svindal też zawsze jezdzi na maxa , to wróć pamięcią do początku grudnia zeszłego roku na trasy zjazdu i supergiganta w Beaver Creek, i jeszcze rok wcześniej gdzie właśnie na tej trasie Norweg miał koszmarny upadek.

jestem wręc wzruszony tą piękną historią ale koszmary wypadek to miał Lanziger albo Herminator prawda jest taka że slalomiści zawsze mają mniej szans na kryształową kule z racji tego że nawet jak sie ejst dobrym to slalomu można nie skończyć i tak też się stało... a nawet nie był to wielki błąd...

[Mundzioł]

I sezon za nami. Bardzo ciekawy. Mi najbardziej żal Bode Millera i Hermana Maiera. Starzy mistrzowie schodza z piedestalu.

[RakuNH]

I sezon za nami. Bardzo ciekawy. Mi najbardziej żal Bode Millera i Hermana Maiera. Starzy mistrzowie schodza z piedestalu.

Jak schodzą?

[markos7207]

No i za parę dni zaczynamy kolejny sezon alpejczyków
W najbliższy weekend w Soelden odbędą się inauguracyjne zawody w slalomie gigancie. Faworytami bukmacherów(i moimi) do zdobycia wielkich KK są mistrzowie z poprzedniej zimy, Lindsay Vonn i Aksel Lund Svindal.
Zarówno u kobiet jak i mężczyzn, ubyło dwie wielkie gwiazdy, oboje to reprezentanci Austrii. Zarówno Renate Goetschl jak i słynny "Herminator" Herman Maier postanowili przejść na sportową "emeryturę"
Szkoda, bo to jedne z największych gwiazd ostatnich kilkunastu lat i bardzo utytułowani sportowcy. Będzie ich brakowało na stoku, ale życie nie znosi próżni i pewnie ich miejsce zajmą nowe gwiazdy alpejskich tras, choć czy można zastąpić tak wielkie osobowości?

[figaro56]

Ponad wszelką wątpliwość będą nowi mistrzowie. Mógłbym wymienić całą plejadę alpejczyków którzy gdy kończyli kariery to wydawało się, że trudno będzie ich zastąpić. Tylko w Polsce jakoś nie możemy doczekać następców Andrzeja Bachledy czy sióstr Małgorzaty i Doroty Tlałka. Póki co pozostaje nam cieszyć się jak któraś z naszych dziewczyn skrobnie jakieś punkciki w PŚ bo o punktach to trudno mówić. U mężczyzn to nawet na to nie ma co liczyć. Wiem, że trudno o Polaka liczącego się w zjeździe czy supergigancie ale w tych slalomowych konkurencjach powinno być nieco lepiej.

[markos7207]

Dla mnie też niepojętym jest fakt że nawet w konkurencjach technicznych, nie mamy choćby jednego zawodnika lub zawodniczki na takim poziomie aby regularnie kwalifikować się do drugiego przejazdu.
Weżmy taką Finlandię gdzie niewielkich pagórków ze świecą szukać, a mogą się poszczycić takimi gwiazdami jak Tanja Poutiainen i Kalle Palander. Widać więc że nawet w kraju bez gór(a my mamy góry) można wychować mistrzów ale do tego potrzebny jest zorganizowany system szkolenia, a u nas on nie istnieje.
Bez odpowiedniego systemu i zaplecza nawet mając największe góry i potencjał ludzki nic nie da się osiągnąć, bo czy znasz figaro na ten przykład jakiegoś alpejczyka z Chin?

[figaro56]

Wszystko chyba rozbija się o system szkolenia, chociaż tak na prawdę to nie wiem co jest przyczyną aż takiej słabości tej dyscypliny w naszym kraju. Tym bardziej, że samo narciarstwo jest dość popularne w Polsce i rekreacyjnie uprawia go dużo naszych rodaków. Wiem, że wyczyn a rekreacja to dwie różne sprawy ale jakieś przełożenie być powinno.
Jeszcze zastanawia mnie inna sprawa. Zauważyłeś Markos, że bardziej ten kryzys dotyka mężczyzn niż kobiety i to zarówno w biegach jak i wśród alpejczyków. U dziewczyn chociaż są te dwie czy trzy które można na świecie beż wstydu pokazać w biało-czerwonych barwach bo u chłopaków szkoda słów. Już nie mówiąc o Justynie Kowalczyk ale gdzie jest sztafeta żeńska a męska w biegach w rankingu. Nawet porównywać nie ma co. Co to do cholery faceci w Polsce jakieś mamuty na wymarciu? Podobna sytuacja w naszym ukochanym biathlonie. Nawet z Tomkiem Sikorą to gdzie tam chłopakom do dziewczyn w sztafecie. Niech ten Tomek startuje jak najdłużej bo w jakieś kompleksy wpadniemy.

[markos7207]

Co to do cholery faceci w Polsce jakieś mamuty na wymarciu?

Cytat klasyka!
Ale coś jest na rzeczy. Ja wciąż się dziwię jakim cudem i jakim prawem to w Polsce mamy Jystynę Kowalczyk, Adama Małysza i Tomasza Sikorę. Przecież gdy oni zaczynali swoje kariery nie było(i własciwie nadal nie ma z małymi wyjątkami) infrastruktury do uprawiania sportów zimowych na światowym poziomie, że o systemie szkolenia nie wspomnę żeby się nie powtarzać.
A żeby coś znaczyć w narciarstwie alpejskim to obawiam się że trzeba skopiować sposób znany z piłki nożnej, czyli przyznać obywatelstwo paru Austriakom .

[Duche]

Jeśli nie urodzi się jakiś kolejny wielki, naprawdę wielki talent a'la Małysz, Sikora czy teraz Kowalczyk, to nie mamy szans na wielkie wyniki (prócz tej trójki). Odnoszę wrażenie, że u nas tak naprawdę mało kto przejmuje się rozwojem sportów zimowych. Jeśli się ktoś pojawi to fajnie, ale żeby coś zrobić, by mieć naprawdę silną kadrę choć w jednym zimowym spocie to już nie. Pan Tajner to taki zimowy odpowiednik Grzesia Laty.