Kisik94 napisał(a):To jest w tym roku najważniejszy wyścig etapowy z polskiego punktu widzenia (nie licząc TdP).
Wiadomo, że na polskim rynku promowany przez TVP Tour de Pologne cieszy się o wiele większą popularnością, ale jakby tegoroczne Tour de France miało być pokazane przez tą samą stację, to mam wrażenie, że wyniki oglądalności byłyby podobne. Tylko trzeba podjąć ryzyko. Ja chyba jednak wolę swoistą niszowość i oglądalność na poziomie kilkuset tysięcy z fachowym komentarzem, bo im więcej wiem o tym sporcie, tym dyletanctwo TVP mnie denerwuje. Z drugiej strony promocja ogólnopolska musi być, chcąc przyciągnąć sponsorów i tym samym rozwinąć ten sport wśród młodzieży.
Nie oszukujmy się jednak, Tour de Pologne to podrzędny wyścig. Mało kto traktuje go poważnie, dla naszych asów (Majki, Kwiata) to też może dopiero 3-4 cel w sezonie i to przy sprzyjających okolicznościach. Obecny charakter trasy (pseudo-górski) na tym etapie sezonu też chyba nie pomaga.
Kisik94 napisał(a):Oglądałem etap w dużym skrócie ale miałem wrażenie, że Majce pomogła nieco pogoda, bo gdy Rafał kończył przejazd to zaczęło mocniej padać i później nie było już chyba aż tak dobrych warunków ale to tylko moje spojrzenie. Być może było inaczej i to jego rywale pojechali słabiej.
Pytanie na ile to kwestia szczęścia, a na ile ryzyka i taktyki. Drużyny same rozstawiają w takich czasówkach zawodników do poszczególnych grup startowych, trochę jak w biathlonie. Zauważ, że Rafał jako jedyny z faworytów wyścigu (no może poza Pinot) wystartował we wcześniejszej fazie, podobnie jak drugi z liderów ekipy Peter Sagan. Wydaje mi się, że Bora podjęła takie decyzje na podstawie prognoz pogody, chociaż wyjaśnienie jakie podawana, to, że po prostu Rafał chciał wcześniej być w hotelu.
Kisik94 napisał(a):Kwiato w czołówce (skończył 8) i to cieszy, bo może dostanie szansę na zwycięstwo etapowe. Idealny etap dla niego to ten 3 pojutrze, który kończy się 1,5 kilometrowym sztywnym podjazdem w Longwy.
Też o tym pomyślałem, chociaż ta końcowa hopka daje wiele możliwości rozwoju wypadków. Poza tym Sky może zechcieć bronić koszulki Thomasa (jutro nie powinno być większych przetasowań), może też chcieć zdobyć dla Froome'a (i nie oddać do końca)
W zasadzie jedyna szansa to taki bardziej masowy finisz w stylu końcówki Strzały Walońskiej pod Mur de Huy. W dalszej części wyścigu takie zwycięstwo może wynikać już chyba tylko z pełnienia roli stacji przekaźnikowej i na tyle odpuszczonej przez peleton ucieczki, że czekanie na Froome'a nie będzie miało sensu. Ale to bardziej szansa dla Landy czy Nieve w wysokich górach, chociaż jednej czy dwóch ucieczek w wykonaniu Michała też nie da się wykluczyć.
Kisik94 napisał(a):Wszyscy liczyli na to, że ten pierwszy tydzień nie spowoduje żadnych braków kadrowych w drużynach ale już wiadomo, że wyścigu nie ukończą Valverde oraz Izagirre, którzy na pewno liczyli na miejsce w 10 na koniec wyścigu.
Strasznie szkoda zwłaszcza Valverde, ja nawet po cichu liczyłem, że to Quintana zgubi się gdzieś na wiatrach, a wtedy to on dostanie szansę na trasie, która zdaje się być pod niego (mało górskich finiszy, mało czasówek). Natomiast to, że wszyscy faworyci przebrną przez pierwsze dni nie mając głupich strat to chyba pobożne życzenia. Niemal co roku ktoś z faworytów odpada zaraz na początku. Zgodnie z porzekadłem, że w pierwszym tygodniu wyścigu wygrać się nie da, ale można go przegrać. Ważne, by Rafał jechał czujnie i nie tracił głupio sekund, wydaje się, że znacznie poprawił się w tym aspekcie.
Narty były złe i strzelanie, strzelanie też było złe ...