Niewinnego to nie ma, każdy coś stosuje i jestem o tym przekonany. Za takiego czyściocha w peletonie uchodzi Cadel Evans... O tym, że doping nadal w peletonie ma byt może świadczyć m.in. średnia prędkość wyścigów, które nie spada w porównaniu z np. latami 90-tymi.
Kiedyś Vino powiedział ciekawe zadanie - "Widziałem w tym sporcie już wiele i najbardziej martwi mnie, gdy niektórzy chcą być bielsi niż śnieg"
A np. Chris Bordmann powiedział - "Jeśli ktoś jeździe zaskakująco dobrze, powyżej oczekiwań to możecie być pewnie, że coś się z tym kryje"
Co do Stefana - oby tylko ta cała sprawa nie ciągnęła się tak jak ta z Landisem

Floyd już swoje odbębnił, od przyszłego sezonu będzie znów jeździł, a nadal się odwołuje... ;]